piątek, 28 lutego 2014

DROGA Służbo Zdrowia...

Nie dośc że upadłam na finansowo to wiem jeszcze ...mniej, zanim zubożał mój porfel...

Fajnie, że ludzie idą na medycynę..gdyby jeszcze coś z niej wynosili...


Oficjalna wersja jest tak, że uczulona może byc na WSZYSTKO i NA NIC...

Nie ma to jak profesjonalna diagnoza...

Za to mam w garści plik recept na maści, kremy...

Najlepsza była Dermatolog, do której trafiliśmy z polecenia. Mianowicie przyjęła na w ...Klinice..ZABIEGÓW ESTETYCZNYCH... teraz mnie nie dziwi że widząc mnie z córką, zapytała :
"A kto jest Pacjentem?" Pewnie myślała, że Matka na botoks wpadła...

Oczywiście zapisano nam "nieśmiertelny" Zyrtec...

Po południu "trafiła" nam się okazja na wizytę u kolejnego dermatologa. Ktoś odwołał wizytę i zadzwoniono do Nas czy Nam pasuje...
Po porannym niesmaku, tu chociaż lekarz zasugerował pobranie krwi na Igt całkowite..Jeśli będą zmiany to spróbujemy zrobic testy z krwi. Mile też zaskoczyła mnie cena maści, które nam przepisał, w przeciwieństwie do wcześniejszej Pani doktor "Medycyny Estetycznej"...

No cóż, pozostaje czekac na wyniki, zobaczyc czy przepisane kremy złagodzą zmiany skórne...
A swoją drogą mają nazwę dolegliwości (Atopowe Zapalenie Skóry), a znalezienie PRZYCZYNY to tak naprawdę to cud, albo przypadek...

czwartek, 27 lutego 2014

Młoda, wysypka, eliminacja...służba zdrowia *(&*&%$#@




Młodą wysypało… :-(

Zaczęło się od placów pod kolanami, potem krostki na buzi, teraz pod udami, na narządach…

Diagnoza pediatry : na pewno pokarmowe
Zaczęliśmy dietę … eliminacyjną

Począwszy od : mleka, kaszek na mleku, jajek, jogurtów… out

Kuźwa… nic nie schodzi, powiedziałabym nawet że jest tego więcej, szczególnie na tyłach nóżek i buzi…

Dziś eliminujemy podawanie owoców i wszelakich soczków (Gerbera dla dzieci)… Oby to było to to młoda zaczyna się już poważnie drapać..

Wszelkiego rodzaju cuda wianki, maści-sraści, emolienty przepisane przez pediatrę nie pomagają…

W końcu postanowiłam zapisać córkę do dermatologa…No i znów cycki mi opadły…

niedziela, 23 lutego 2014

5 najgorszych momentów z życia Matki małego dziecka

Listę otwiera :

- wysoka gorączka. Zawsze, ale to zawsze zbudza we mnie przerażenie..No dobra, nawet jak ma 37,5 to sram w gacie.

- katar. A raczej nieprzespane noce z jego powodu, moje i dziecka oraz gdy trwa 2 tygodnie, oraz gdy towarzyszy temu kaszel

- upadek. ten na głowę. miejsca akcji dowolne. dwa razy z łóżka, kilka razy gdy wpada w poślizg, mimo "zamontowanych" antypoślizgowych skarpet. Podpunkt uzupełniają uderzania głową w stół, uderzenia w otwartą szafkę w kuchni.

- połykanie wszystkiego co się mieści w rączce, a potem wkładanie do ... buzi, było też do nosa. małe kamyczki z dworu, piasek z placu zabaw. "hitem" jednak okazały się dwie metalowe kulki zakupione przez starszego brata w Centrum Naukowym Kopernik i pozostawione na łóżku. nie wiem jakim cudem udało się uniknąć zakrztuszenia.

- porażenie prądem. "sponsor" dzisiejszego postu. taka sytuacja : remont pokoju. kontakt bez zabezpieczenia. dwie sekundy nie uwagi. dzięki bogu za wyłącznik różnicowoprądowy. kopnęło w paluszek, ale dopływ prądu został natychmiast odcięty. skończyło się na strachu (wieczór, nagle wszystko zgasło) i schłodzeniu paluszka zimną wodą.



A tak w ogóle to nie macie wrażenia, że najwięcej wypadków dzieje się przy..rodzicach?

Aha, żeby było jasne... Ja się nie chwalę, raczej ku przestrodze dla młodych rodziców.

Oczywiście to nie jest (niestety) zamknięta lista. Może znacie jeszcze jakieś przykłady?


photo TU

piątek, 21 lutego 2014

Najlepsza terapia na świecie...


 
To oczywiście terapia… ŚMIECHEM…

Część pierwsza sprawiła, że poczułam, że mam mięśnie brzucha. Nieużywane, ale wciąż żywe..  Bolało 2 dni.

Parę tygodni temu Koleżanka dała cynka „ Hej Gosia,  wybierzesz się z nami na część II”?

poniedziałek, 17 lutego 2014

Ferie, ferie i ... wysypka, oraz dlaczego Mleko jest blee...




 


Czyli historia, m.in. o tym jak przedłużyć sobie ferie :

- jeść codziennie płatki na śniadanie

- i koniecznie wlewać do nich pół litra mleka

sobota, 15 lutego 2014

Przychodzi taki moment w życiu kobiety...


Przychodzi taki moment w życiu kobiety gdy :

- ma pustą lodówkę,

 
- nie ma pomysłu na obiad
- nie chce jej się gotować,
- burczy jej w brzuchu,
- ma NA COŚ OCHOTĘ,
- musi to być Fast i Food (i najlepiej duużooo sera)…

i wtedy :


piątek, 14 lutego 2014

Jak skutecznie zniechęcić dziecko do sportu…?


- naczytać się o tym jak sport jest ważny w życiu dziecka

-wałkować o tym w domu 24h/365 dni w roku

- robić aluzje i wymówki podczas wchodzenia po schodach, jęk, przy kolejnym kawałku pochłanianej czekolady, na spacerze, jęk

- zabierać na różne profesjonalne zajęcia sportowe w celu poszerzania horyzontów

- zmuszać Ojca dziecka aby zabierał go na boisko, grał z nim w piłkę, kosza, jeździł na rowerze, lodowisko 2h/365 dni w roku

- puszczać transmisje z zawodów, igrzysk, meczy i zachwycać się ich umiejętnościami, tak by dziecko słyszało…

Zapytacie o efekty? „Udało się” L… Jak tylko wspomnę o jakiekolwiek aktywności fizycznej Młody zatyka uszy, zwiewa do pokoju…

Odpuściłam…

środa, 12 lutego 2014

Jak pomyślisz, tak masz...?



Taka sytuacja :

"Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli:

- Żona – zołza,

Przyjaciele – oszuści,

Szef – idiota,

Praca – beznadziejna,

Życie do dupy….

 

Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli:



- Ale dziwne życzenia, i to codzienne, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełniać…."

 

 

ps. Czasem warto się zastanowić, czy to co nam się przytrafia dzieje się "przypadkiem"?

 

 

Ten fantastyczny, inspirujący wierszyk znalazłam na pięknym blogu, który serdecznie polecam,
i warto zajrzeć bo mnie jej definicja "życia" bardzo przypadła do gustu:

ONA MA SIŁĘ

 

poniedziałek, 10 lutego 2014

Spacery, chrypa, psie kupy...

Piękna pogoda "zmusza" mnie do wyjścia z dziećmi na dwór. A tam nie przelewki...

"Jesteśmy" z Hanią na etapie :

-  "nie wolno",
- "nie bierz do buzi",
- "zabraniam",
-  "stop",
- "stóóóój",
-  "wróć"
- "uważaj" bo :  ulica, auto, szkło, błoto, psia kupa.... itp.

Wracam umęczona, z zaschniętym gardłem i nie umiem czerpać przyjemności ze spaceru...

sobota, 8 lutego 2014

Randka...

- No dobra, pójdziemy, ale obiecaj mi jedno... (o nie, dlaczego faceci myślą tylko o jednym)..., że nie będziesz się ... śmiała na całe kino ...

ups...a myślałam,że będzie chciał innej obietnicy (czyli ja myślę tylko O JEDNYM) hehe..

No cóż, taki mój urok, że w kinie, puszczają mi hamulce...a jeśli to jest komedia, to przechlapane ... dla widzów...

Kiedyś jak poszłam na Shreka, będąc w ciąży z synem, znajomi nie byli pewni czy publiczność śmieje ze scen, czy... ze mną ...

A ja, nie tłumacząc się wcale, jestem po prostu bardzo wyczulona na wszelkie niuanse, dygresje, podteksty, choć fakt jest taki, że oglądając komedię w domu, aż taaak nie "rżę"... taki MÓJ UROK...
albo taka MAGIA KINA :-)

Prawie spełniłam obietnicę :-)

A komedia była całkiem fajna. A fabuła nieprawdopodobna, choć ...możliwa..? Polecam...na randkę z małżem w sam raz...


czwartek, 6 lutego 2014

Przepuklina kresy białej...

- Dziecko chodzi? A to lepiej... Prosze ją postawić na krześle...
Płacze? Nie szkodzi, to nawet lepiej, będzie bardziej widoczna...

- Jest coś panie doktorze?

- Tak, wyraźny ślad nad pępkiem. To się nadaje do operacji...

- Ile czasu nam zostało?

- Do zajścia w ciążę...

- Ale Ja nie planuje więcej dzieci....

- Córki...pierwszego zajścia w ciąże :-)

No cóż, matka zlała się rumieniem..Lekarz sympatyczny, wyczerpująco odpowiadający na pytanie z poczuciem humoru...czyli są wyjątki :-)

A co do Hani...najlepszy czas operacji to 3-5 lat, no chyba że będzie wskazanie do wcześniejszej...Mamy obserwować...

a i tak jestem posrana...choć terapia działa cuda, bo wierzę, że będzie dobrze... :-)

środa, 5 lutego 2014

What's up Doc ... a raczej....

What's wrong with You Doctor ???





Dużo się przemiela na blogach podejście służby zdrowia do pacjenta.
Nie będę pierwsza ani ostatnia. Nie mniej jednak zastanawiam się na ile służba, a na ile "człowiek" w tym chorym systemie jest "chory"....

wtorek, 4 lutego 2014

Praca : Tekst dnia...

Taka sytuacja :

Chłopaki uwijają się jak mrówki ...
Wchodzi stały klient.

- "Dzień dobry Pani Gosiu, co tam chłopaki mnie unikają, hehe?"....

- Panie Tomaszu, u nas tyle pracy, że nie ma kiedy klientów obsługiwać...

:-)


taka prawda :-)

poniedziałek, 3 lutego 2014

To tylko zabawa, to tylko zabawa

Jest "ranging"...Wyścig się zaczął...
Obiecywałam sobie "to tylko zabawa, to tylko zabawa"...

Ale widze jedną kropkę i mam motyle w brzuchu...
Ktoś na mnie zagłosował...No chyba, że to tylko małża i...mój, hehe

Oczywiście, nie będę żebrzać... w końcu  nie jestem jeszcze gotowa na taką popularność...

No chyba, że mam 5 głosów...za które już dziękuje :-)))))

Buśka....


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...