Odwaliło mi.
Totalnie.
Zanim coś otworzę, przetestuje, naciesze oko muszę to..
sfotografowac :PP
Aby się chwalic i chwalic.
Ale to nie jest tak, że zadzieram nosa,
Ja się autentycznie cieszę, że mogę się pochwalic
jakim skarbem jest mój ........MAŻ :))..
Wróciłam dziś z pracy zmęczona, sfrustrowana, zdołowana...
Z chęcią zakupu czegoś co wpadło mi w oko już dawno.
Ale nagle zaczęłam się wahac.
A może to tylko kaprys?
Czy Ja na pewno potrzebuje ślicznej, białej puszki na kawę i herbatę???
"To, co kochanie, jedziemy do Netto?"-zapytał On..
O mój mężusiu kochany, jak ty dzielnie znosisz to moje
"uzależniątko"
i
cierpliwie wyłączasz telewizor aby mi się "mecz" w kafelkach
nie odbijał ja fotografuje te cudeńka
:)
tak już mam...