Pokazywanie postów oznaczonych etykietą parę lat wtecz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą parę lat wtecz. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 maja 2014

Wspominki ciężarnej



Dawno, dawno temu (czyli prawie 10 lat)…po kilku latach starań pojawiły się łzy, niekoniecznie na tamtą chwilę szczęścia… Jako, że z zajściem w ciążę „nam” nie wychodziło, rzuciliśmy się na głęboką wodę, na irlandzką wyspę skarbów…Chcą podrasować nasz budżet, licząc się z emigracją na 2-3 lata.

I to się nie udało się w Polsze, tam po jednym „razie” przyniosło efekt w postaci dwóch kresek… Moje dylematy czy zostaje w IE czy wracam i rodzę w Polsce rozwiała irlandzka służba zdrowia…Na tamte czasy nie wykonywało USG a jeśli już to po 3mcu w szpitalu…

Zostawiłam małża i wróciłam…

W pierwszej ciąży czułam się fantastycznie.

piątek, 11 października 2013

Mój mąż pije...co robić???




Mąż pije?

Nie zostawaj z tym sama… Daj sobie pomóc…

Nadmierne picie to nie wstyd… może się okazać,  że to postępująca choroba alkoholowa

A poziom wiedzy na ten temat w naszym społeczeństwie jest znikomy..

Owszem jest wiedza o stereotypach .. że Alkoholik to menel, bezdomny, pijący codziennie, a problem pojawia się gdy picie drugiej osoby zaczyna być dyskomfortem dla rodziny w różnych aspektach życia…

 



sobota, 7 września 2013

Twarda miłośc, czyli jak pomagac nie pomagajac



Parę lat wstecz,

Kiedy już przeszłam fazę zaprzeczenia (nie on nie jest alkoholikiem, nie jest chory), fazę minimalizowania (wcale tak dłużo nie pije, inni piją więcej) doszłam do etapu tzw. twardej miłości.
Wielokrotnie na mitingach i terapii pojawiało się to określenieale za chiny nie umiałam je pojąc.

piątek, 30 sierpnia 2013

Czy mój mąż „na pewno” ma problem, czyli fikcja w zderzeniu z rzeczywistością…







Parę lat wstecz….

Co robiłam aby mój mąż nie pił?

Hmm, chyba wszystko…Ale od początku…

W pierwszym tygodniach uczęszczania na mitingi al-anon , w miaręupływu czasu, słuchając bliskich zwierzeń żon, matek alkoholików miałam mieszane uczucia. Czasem włosy stawały dęba, czasem kręciłam głową z niedowierzaniem.. Wszystko to spowodowało, że poniekąd zaczęłam bagatelizować picie swojego męża. .no przecieżu mnie nie jest tak źle. Czyściutki, zadbany, do pracy chodzi, bić nie bije, a nawet to częściej ja miałam ochotę mu przywalić, z dzieckiem na spacer pójdzie, przytuli…

czwartek, 22 sierpnia 2013

Współuzależnienie...



Parę lat wstecz....

Poradnia uzależnień...
- "Dzień dobry, chciałam zapisać męża na terapie"
- "A mąż o tym wie?"
- "Khm, no nie, ale mu powiem, że jak nie pójdzie się leczyć to koniec z nami"
- "Wie Pani, że jak sam nie będzie chciał to zmuszanie nie pomoże. A może Pani zapisze się na terapię?"
-" Cooo? No Pani wybaczy...ale Ja NIE JESTEM CHORA, TO NIE JA PIJE..JA JESTEM NORMALNA..."
-"Rozumiem, ale jest Pani współuzależniona..."
-"Współ....cooo?

sobota, 17 sierpnia 2013

Huśtawka...




Mówi się że życie z alkoholikiem to jak bujanie na huśtawce nad stertą łajna....
Raz widzisz słońce...raz widzisz ..gówno....

czwartek, 15 sierpnia 2013

Żony alkoholików...



Parę lat wstecz....

Piątek. Godz. 18.50. Za 10 minut ma się rozpocząć miting.
Wchodzę do salki. Prawie wszystkie fotele zajęte. Słyszę śmiechy. Widzę zadbane i uśmiechnięte kobitki....

what  the  fuck..??!!

sobota, 15 czerwca 2013

Baby blues ( "Bejbi blu")..czyli depresja poporodowa...czyli nikt nie wie jak pomóc...






Depresja po porodzie?
Urodziłaś zdrowego, ślicznego bobaska...a jednak w twoich oczach nie widzę ani radości ani zachwytu. To, że zmęczenie, wyczerpanie to normalne. Ale żadnego entuzjazmu.?!! On za to udziela się, jak zakaźna choroba wszystkim dookoła..mężowi, dziadkom, przyjaciołom...ale co jest z Tobą nie tak..czemu się nie cieszysz....?!!! doprawdy, o co tu chodzi?!!!

środa, 10 października 2012

Tabletka szczęścia


Potrzebowałam odpocząc od pracy. Od gęb współpracowników, mobbingu kierownika, nudnych i nierozwijających zleceń. Codzienny wkurw... od 7 rano po 23 zaczął mi doskwierać.
W między czasie próbowałam wszystkiego.
Fitnesu, zdrowego odżywiania, terapii. I nic.
W końcu postanowiłam zaufać medycynie i poszłam po tabletkę szcześcia...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...