Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieci. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 czerwca 2014

Kiedy drugie dziecko czyli Jaka jest „najlepsza” różnica wieku?



Poważnie?
Nie mam bladego pojęcia kiedy przychodzi TEN moment na urodzenie drugiego dziecka… żeby było jasne. Proszę nie spodziewać się złotych rozwiązań bo takowych nie ma :P

U mnie ta potrzeba pojawiła się jak Syn po raz pierwszy „zganił” mnie za publiczne przytulenie – „Ale, mamo, koledzy patrzą”… :O

5 lat. Przedszkole…

Potem przeszkodą był rozwód…A więc brak…dawcy :P

czwartek, 30 stycznia 2014

Skusiłam się...

Pewnie się już nieraz przyznawałam, że pierwsze dziecko "wychowywałam" wiedzą książkową...
Przed porodem, również też po (w zależności) w której grupie wiekowej znajdował się Syn, zaopatrywałam się w większości dostępnych poradników typu :

" Jak wychować ...? :

- grzeczne dziecko
- szczęśliwe dziecko
- zdolne dziecko
- posłuszne dziecko
- ... geniusza :-)

wtorek, 14 stycznia 2014

Rzygając macierzyństwem ?... Jak znaleźć balans?


Obecnie jestem przede wszystkim…mamą…

Potem kobietą…

Potem… prawie … żoną…



czwartek, 24 października 2013

Jak domofon potrafi uprzykrzyć życie matce...




Mam zapalenie krtani i od wtorku jestem na zwolnieniu lekarskim…

Niania też się pochorowała, kazałam jej zmykać do domu i się kurować…

W efekcie w/w zdarzeń jestem w domu sama z córką…Przynajmniej do powrotu Syna ze szkoły gdzies ok. 15… Małża ostatnio nie liczę, gdyż codziennie po pracy „musi coś załatwic”…Więc wraca różnie..

Będą narzekać…oj cholernie będą narzekać…

Wstawać muszę i tak ok. 6 aby przygotować młodego do szkoły. Najgorsze jest budzenie. Zależy mi bardzo aby zdążył wyjśc z domu zanim koledzy po niego zadzwonią „znienawidzonym domofonem, którego nie można wyłączyć”….

piątek, 18 października 2013

Aktywność rodzicielska...nie moja bajka?



photo TU


Przyznam szczerze…to nie moja bajka…

Ja i aktywność? Owszem zanim urodziłam dzieci byłam bardzo aktywna....

Obecnie mając dwójkę, jedyna aktywność o jakiej marzę wiąże się ze zwaleniem na kanapę i okryciem kołdrą…

Moja „aktywność  fizyczna” na tą chwilę ogranicza się do ruchu posuwistego w kuchni, przedpokoju i innych pomieszczeń mieszkalnych…

niedziela, 13 października 2013

Nasze dzieci ufne są....




Pierwotnie chciałam odpowiedziec w poście Zuzanny, ale wyszło mi tak dużo, tyle się zebrało, na tylu blogach zabierałam głos....
 Postanowiłam zostawic jakiś ślad u Siebie, ku przestrodze...

Jak żyje na tym świecie widze dużo dobra ale też dużo zła...
Kiedyś wszystko było dla mnie czarno - biało..teraz inaczej patrzę na świat...

sobota, 12 października 2013

5 miejsc w których Matka się ukrywa...

przed dziećmi...


1. Miejsce Pierwsze
Bezwarunkowo...TOALETA....
Tam nie potrzebuję wymówki...wiadomo oprócz oczywistych czynności biologiczno-higienicznych, jest czas i miejsce na przeczytanie artykułu z gazety, czasem uda się liznąć nawet jeden rozdział
z książki...niestety happy end następuje gdy kogokolwiek z rodziny przyciśnie pęcherz..ehhh

niedziela, 8 września 2013

Sezon otwarty,,,



Wczoraj z młodym na wieczorynce, dziś młoda gile aż po pas...
Sezon przeziębień uważam za otwarty...

Jeśli kiedykolwiek zamarzę o przespanej nocy to chyba już nie w tym życiu.....
 :-(

czwartek, 29 sierpnia 2013

Ciemna strona mocy...

ten wpis dedykuje mojej przyjaciółce, mamie T....



Macierzyństwo - dla mnie to dwa światy...

Uśmiech, zadowolenie, radość, miłość...ale jest też druga strona, nie zawsze przez wszystkich akceptowana, choć, wielu się o nią otarło, nie każdy dopuszcza do swojej świadomości...
Stres, wkurw, złość, niemoc, bezradność....

wtorek, 20 sierpnia 2013

Wystarczająco dobra...



Od samego początku BEING A MOTHER miałam zapędy ku perfekcjonizmowi...
Wszystko na maksa, żadnych półśrodków. Chciałam być idealna w każdym calu.

środa, 14 sierpnia 2013

Urlop...



 
Nareszcie mój pierwszy urlop…po powrocie do pracy… (oczywista, że macierzyński się nie liczy, hehe)

czwartek, 8 sierpnia 2013

Ładna...



Jęczy syn i jęczy...
- "Czego jęczysz?" - grzecznie pytam
- "Bo jutro ma przyjść nowa pielęgniarka" - jęczy syn
- "No i...? - grzecznie, jeszcze, pytam
- "Boję się!!?? " - jęczy syn
- "Czego się boisz synku"? - wciąż, grzecznie, pytam (myśląc że obawia się że nieporadnie ukłuje, że będzię się grzebać z wbiciem igły i takie tam....)

- "Że będzie brzydka!!!" - uhuhuuuhu,  jęczy dalej syn

odpadłam.....

środa, 7 sierpnia 2013

Rytuały....

 

 

Wszystkie matki wiedzą jak ważne w życiu dziecka są rytuały....
My też mamy swoje z córką....

takie....nocne........

wtorek, 6 sierpnia 2013

Plagi egipskie...?



oj tam, oj tam.... jednej przeszkadza upał, drugiej Orzeł ( :-0))))
a u mnie nuda....

....tylko zapalenie oskrzeli....

...a wczoraj diagnoza kolejna...zapalenie płuc....ostra zima tego lata....

piątek, 2 sierpnia 2013

Ty Debilu....




...pokuta matki na własnym blogu...bo w realu udaje wzorcową...

A wszystko zaczęło się od bezstresowego wychowania...
Tak sobie wymyśliłam, że skoro zawsze sobie powtarzałam "nigdy nie będę taka jak mój stary, czy moja mama - użycie akcentu na "stary" nie jest przejęzyczeniem" ", skoro ich model wychowawczy nie do końca mi odpowiadał..takie tam : bicie, kary nieadekwatne do przewinienia....to u mnie będzie inaczej..oczywiście poleciałam z wychowywaniem syna na drugi biegun...(przynajmniej dopóki nie poszedł do szkoły-bo pomału zbliżam się do modelu wychowawczego jego dziadka !!! )...

Czemu tak jest.....



....że gdy upuszczę wieszak z ciuchem, walnę się kolanem w drzwi plus siarczysty bluzg, spadnie mi metalowa łyżka do metalowego zlewu, za mocno trzasnę drzwiami od łazienki, do wanny wpadnie mi tusz...to nic....
a wystarczy że Matka puści cichacza i ...dziecię się budzi...
???
kumulacja wcześniejszych zdarzeń?
fetor?
poczucie estetyki?
.....

photo TU

sobota, 15 czerwca 2013

Baby blues ( "Bejbi blu")..czyli depresja poporodowa...czyli nikt nie wie jak pomóc...






Depresja po porodzie?
Urodziłaś zdrowego, ślicznego bobaska...a jednak w twoich oczach nie widzę ani radości ani zachwytu. To, że zmęczenie, wyczerpanie to normalne. Ale żadnego entuzjazmu.?!! On za to udziela się, jak zakaźna choroba wszystkim dookoła..mężowi, dziadkom, przyjaciołom...ale co jest z Tobą nie tak..czemu się nie cieszysz....?!!! doprawdy, o co tu chodzi?!!!

wtorek, 14 maja 2013

8 latek - obóz wakacyjny - nadopiekuńcza matka



Padła propozycja od mamy kolegi syna aby nasi chłopcy wspólnie wyjechali na obóz, na dwa tygodnie....
Najpierw uruchomił się mój egocentryzm...czyli jak Ja sobie poradze z taką długą rozłąką....
Potem uruchomiło się czarnowidztwo...czyli wszystko co może mu się przydarzyc....
No i wisieńka na torcie - moje lęki...czyli jak sobie emocjonalnie poradzi mój syn w nowym otoczeniu....

Może żeby lepiej aby nie jechał ??!!!

poniedziałek, 18 marca 2013

Poczucie winy i karmienie piersią....

Mam skrajne odczucia...Karmię już prawie 4 miesiące piersią...
Zależało mi na tym bardzo ze względu na ogólną niechęc i antypatię do wieczornych i nocnych karmień butelkowych. A że przy okazji dla młodej to zdrowsze to super...
Po mału mam już dośc. Łapię frustrę bo mała nie chcę butli. Próbują ją przyzwyczajac z racji niedługiego powrotu do pracy, a ona nic...
Zmęczona też już jestem byciem na ciągłym ograniczeniu żywnościowym. Wieczne poczucie winy jak się na coś połaszę..i nie pisze tu o rurkach w kremie, a np. zwykłej sałacie, szczypiorku. Za każdym razem jak córa wyje wieczorem obiecuję sobie że od jutra tylko chleb i woda..ale ile można, hehe....ale to nie wszystko..

poniedziałek, 18 lutego 2013

let's talk about sex....


Dużo mówi sie o edukacji seksualnej dzieci, młodzieży.
Aby rodzice rozmawiali ze swoimi pociechami.
Padają zarzuty że brakuje jasnej i otwartej komunikacji w rodzinie, rozmów o seksie.

No cóż, najpierw trzeba sięgnąc do źródła. Czyli jak moi rodzice mnie uświadamiali...
Mama uprzedziła mnie żebym była przygotowana na miesiączke. I faktycznie, nie panikowalam, byłam przygotowana, "zabezpieczona" w mamy podpaski... cóż i na tym skończyła się moja edukacja seksualna w domu...pomijając metody mojego ojca (okazały sie najskuteczniejsze, bo podszyte strachem), że jak zajdę w ciąże to mnie wyrzuci z domu...zonk...
Cóż, napewno mnie to odstraszyło, na pewien czas, jeśli chodzi o zdobywanie seksualnych doświadczeń...
Dzisiaj opływamy seksem ....

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...