wtorek, 17 września 2019

Moja przygoda z Claudią


Która czyta Claudię - ręka w górę?
Bo Ja od 20 lat.

Jak wiecie mam zajawkę na punkcie stylizacji, mody ogólnie pisząc  #fashionfric.

Gdyby robić to na co najwięcej wydaje kasy to ewidentnie byłaby 
to praca przy sesji modowej, 
praca stylistki :)

Dla mnie ubranie to nie tylko "ubranie" , "ciuch"...Dla mnie to co noszę jest niemą rozmową.

Wiecie, że gdy kogoś spotykasz i zanim się odezwiesz to nasze ubrania już ze sobą rozmawiają?

Dla mnie wybór stroju to też filozofia życia. 

Ja wiem, może to infantylne, w końcu co to za zajawka, ale moim mottem życiowym zawsze było :
stressed, depressed but well dressed.

Mój strój wyraża mój stan ducha w danym momencie. 

Nie bez przypadku ubieram ciemne stroje gdy chce się schować, albo nie rzucać w oczy.
Kolor też ma znaczenie. 
Strój wyraża nasze cechy charakteru, przynależność, pokazuje naszą wrażliwość, pogodę ducha, mądrość i odwagę.

Jestem osobą, której styl trudno wyrazić jednym słowem. 
Bo jestem skrajna. Balansuje na granicach, również w modzie.

Ale co ma do tego Claudia?

Czasem pozwalam aby spojrzeć na siebie oczami innych...
Wysłałam zgłoszenie. Poszłam na Casting. I mnie wybrali. 

Uznali, że mam potencjał do zmian. 
Że jestem otwartą i pogodną osobą.

I choć nie było łatwo zgodziłam się. Bo wiecie w pewnym momencie niewiele od ciebie zależy.
Pozwalasz aby inni decydowali w czym ci najlepiej, co poprawić, co upiększyć...

Pierwszy step :

1. Stomatologia
tu nie było dużego pola do popisu, skromny budżet wystarczył na wybielenie. 
Nie powiem liczyłam na więcej, tym bardziej że jako dziecko borykam się z krzywym zgryzem. 


poniedziałek, 15 lipca 2019

Sanatorium Miłości, czyli cd Ustroń Zdrój Równica - ZABIEGI ZUS

Witojcie,

jak czytaliście w poprzednich postach jak uzyskać skierowanie z ZUS do sanatorium i już macie papier z decyzją i terminem i akurat jakimś trafem przekierują was do Ustroń Sanatorium Rownica, przybliżę wam nieco formę i rodzaj zabiegów jakie są pakiecie. 
Będzie to bardzo subiektywna zarówno ocena jak i zabiegi które zostały wytypowane akurat na moje schorzenie czyli dotyczące rehabilitacji układu oddechowego.

*
Na dzień dobry po rejestracji w recepcji, po okazaniu dowodu oraz skierowania z Zusu, 
po przyznaniu pokoju, otrzymaniu bransoletki z czipem, potrzebnej do odhaczania się przed zabiegiem, jedziemy winda do pokoju 

/ tutaj duży eufenizm - czekamy aż w końcu jedna z trzech zjedzie, mając nadzieje, że jesteśmy 1 z 5 osób które do tej windy się zmieszczą :)/

 następnie rejestrujemy się u pielęgniarki na swoim pietrze. 
Jesli przyjechałaś przed 13stą jest szansa ze załapiesz sie na obiad.
U pielęgniarki zgłaszać się ze swoimi wynikami badań, kartoteka chorób, 
która w praktyce była zbędna gdyż nasze papiery ZUS przesłał do sanatorium, 
wyznaczają nam pierwsza wizytę u lekarza prowadzącego. 
To on decyduje , po zapoznaniu się z historia choroby jakie przydzieli zabiegi. 
Jeśli ktoś już ma doświadczenie w tej materii może również zasugerować co mu pomaga, 
a czego by  raczej nie chciał.
*

sobota, 22 czerwca 2019

Sanatorium Miłości, czyli pisząc po ludzku Uzdrowisko Ustroń Równica

W końcu. 
Po wielu perypetiach, przeszkodą w postaci np. artroskopii kolana... Jestem w sanatorium... 
Jako osoba pracująca pojechałam tam w ramach prewencji rentowej. Czyli mówiąc krótko ZUS wzruszyły moje często zwolnienia i postanowił mnie podkurowac. 
A tak poważnie to kartoteka moich chorób zebrała się niezła kartoteka. O tym pisałam wcześniej. 

A więc po krotce parę istotnych informacji :

1. Czy można wybrać ośrodek? 
Można ją miałam dwa do wyboru, obydwa w górach. 

2. Na jak długo? 
Około 3,5 tygodnia. 24 dni. W ramach zwolnienie lekarskiego lub urlopu. 

poniedziałek, 18 marca 2019

Proza życia

Czy ktoś jeszcze czyta blogi?
Przyznaję z ręką na sercu, że od prawie dwóch lat nie odwiedzam regularnie blogów
Nawet tych moich ulubionych. Życie tak szybko przemyka mi przez palce.


Najbardziej widzę to po moich dorastających dzieciach.


Syn wybiera się do technikum. Pod warunkiem, ze zostanie dopuszczony do egzaminu 8-klasisty
i ktoś te prace sprawdzi :PP. Ma chłopak pecha. jak nie reforma 6 latków, potem reforma zamykania gimnazjum, to teraz strajki nauczycieli w tak decydującym momencie.ehh. proza życia.


Młoda kończy w tym roku 7 lat - tez decydujący zwrot - pierwsza klasa - oby trafiła na fajną i oddaną Panią. w Przedszkolu nie miała ich grupa do nich szczęścia. Co roku nowa...ehh. proza życia.


U mnie upływ czasu, nie licząc zmarszczek, widzę jedynie po częstszych wizytach u specjalistów.
A to ból barku, nadgarstka  - 20lat przy komputerze robi swoje,  to kolanko, bioderko- siedząca praca robi swoje...


Próbuje w tym wszystkim znaleźć równowagę.
Próbuje się zmobilizować do chodzenia na basen - niewiele mi zostało opcji przy moich uszkodzonym kolanie - próbuje podjąć wyzwanie nie jedzenia słodyczy - unikania mleka - wyszła mi nietolerancja na ten produkt. Próbuje znaleźć trochę czasu dla dzieci - tak szybko rosną. Ostatnio chciałam zabrać młoda na plac zabaw...hellooo on ma już 7 lat, ona chodzi z koleżanką....kurtyna...


Mam 44 lata - jeszcze coś tam iskrzy, jeszcze coś bym chciała. Kiedyś blog był mi pamiętnikiem, autoterapią, myślałam, że nawet że stanie się hobby... tłumaczę się brakiem czasu, że nie ma mi kto zdjęć robić -  bo jak wiecie #fashionstyle to moja odskocznia. Uwielbiam modę i bawić się nią...Kiedyś idąc z Synem na spacer usłyszałam, że wyglądam jakoś "inaczej" - w ustach wówczas 13 latka zabrzmiało jak komplement - hehe - ale zaraz sprecyzował widząc moją minę - że w sensie, ze ładnie i że tak jakoś wszystko pasuje i oryginalnie :)))


Nie jestem dobrą inspiracją jeśli chodzi o rzucanie się na głęboką wodę, ale do czegoś wam się przyznam....pamiętacie mój wypad do Wrocławia do Krysi na metamorfozę?

Minęło 4 lata i szykuje się u mnie kolejna...Tym razem na większa skalę...ale na razie nie będę zdradzać szczegółów dopóki nie będę wiedziała na 100% w jakim kierunku to idzie..

Na razie wygrałam casting - czyli jest we mnie potencjał na zmianę - chociaż fizyczną :), zobaczymy czy również mentalną aby dostać motywującego kopa, że nigdy nie jest za późno na realizacje marzeń...

będziemy na łączach :)




piątek, 1 lutego 2019

Wyjazd do sanatorium, czyli prewencja rentowa by ZUS

Kochani, to nie jest post sponsorowany,
a tym bardziej chwalenie się , że jadę do sanatorium....


Chciałbym się z wami podzielić bo być może nie każda lub każdy z was wie że oprócz rehabilitacji z NFZ, na które de facto czeka się dwa lata, chorującym długotrwale przysługuje coś takiego jak wyjazd do Sanatorium w ramach prewencji rentowej z ZUS-u.


ale zacznijmy od początku...


Od 10 prawie lat zmagam się z alergią. Generalnie jestem uczulona na pyłki traw, z różnych drzew, zboża, kurz itp. Mimo brania leków mniej więcej trzy razy do roku, a w szczególności gdy zaczyna pylić kończę na zwolnieniu chorobowym z zapaleniem krtani lub oskrzeli. No i oczywiście antybiotykiem.
Jeszcze przed urodzeniem Hani złożyłam wniosek o sanatorium na górne drogi oddechowe poprzez NFZ. I faktycznie odezwali się równo po dwóch latach z propozycją wyjazdu za 2 tygodnie do wybranego ośrodka. Problem był tylko jeden. Ja za miesiąc planowałam urodzić córkę :)
więc przepadło bo nie miałam głowy aby się odwoływać wiedząc, że i tak przez najbliższy rok będę karmić piersią, jak nie dłużej.


Po ostatnim zwolnieniu chorobowym moja lekarka ponownie namawiała mnie na złożenie wniosku. tym razem zaskoczyła mnie informacją, że jest też taka możliwość , po przejściu pozytywnym kwalifikacji, wyjazdu do Sanatorium, całkowicie bezpłatnie, poprzez złożenie odpowiedniego dokumentu w ZUS-ie.


Pojechałam do ZUS-u dostałam taki wniosek, wróciłam z nim do lekarza, który praktycznie od ręki go wypełnił i z powrotem zawiozłam do ZUS-u (taki wniosek możecie wydrukować na ich stronie).


Tydzień później z całą dokumentacją musiałam się stawić w Urzędzie.
Szczerze?
Nie spodziewałam się cudu.
Tym bardziej byłam zaskoczona gdy przeszłam pozytywnie badanie lekarskie. I zostałam zakwalifikowana do wyjazdu na trzy tygodnie do Sanatorium. Oczywiście taki wyjazd będzie możliwy najwcześniej za ok. 4 mce, gdyż jest to uzależnione od liczny pacjentów i kontraktów jakie ma ZUS, ale mnie to nie przeszkadza...


Pisze Wam o tym m.in. dlatego że jest również alternatywa dla osób nie tylko dojrzałych wiekiem, na zwolnieniu, ale również czynnych zawodowo. Tym bardziej iż jest to opcja gdy nie mamy po pierwsze ani środków, ani urlopu na taki wyjazd. Całość / oprócz dojazdu do ośrodka-chyba/ jest finansowana z ZUS-u. Zwolnienie lekarskie wypisywane przez lekarza prowadzącego z Sanatorium. Jest to również dobra opcja aby móc uprzedzić pracodawcę i przygotować go na swoją nieobecność...
Ja jadę do Ustki.
Mam nadzieje, że ten post okaże się dla niektórych przydatną informację.


Chociaż lepiej abyście byli zdrowi i nie chorowali :)



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...