Która czyta Claudię - ręka w górę?
Bo Ja od 20 lat.
Jak wiecie mam zajawkę na punkcie stylizacji, mody ogólnie pisząc #fashionfric.
Gdyby robić to na co najwięcej wydaje kasy to ewidentnie byłaby
to praca przy sesji modowej,
praca stylistki :)
Dla mnie ubranie to nie tylko "ubranie" , "ciuch"...Dla mnie to co noszę jest niemą rozmową.
Wiecie, że gdy kogoś spotykasz i zanim się odezwiesz to nasze ubrania już ze sobą rozmawiają?
Dla mnie wybór stroju to też filozofia życia.
Ja wiem, może to infantylne, w końcu co to za zajawka, ale moim mottem życiowym zawsze było :
stressed, depressed but well dressed.
Mój strój wyraża mój stan ducha w danym momencie.
Nie bez przypadku ubieram ciemne stroje gdy chce się schować, albo nie rzucać w oczy.
Kolor też ma znaczenie.
Strój wyraża nasze cechy charakteru, przynależność, pokazuje naszą wrażliwość, pogodę ducha, mądrość i odwagę.
Jestem osobą, której styl trudno wyrazić jednym słowem.
Bo jestem skrajna. Balansuje na granicach, również w modzie.
Ale co ma do tego Claudia?
Czasem pozwalam aby spojrzeć na siebie oczami innych...
Wysłałam zgłoszenie. Poszłam na Casting. I mnie wybrali.
Uznali, że mam potencjał do zmian.
Że jestem otwartą i pogodną osobą.
I choć nie było łatwo zgodziłam się. Bo wiecie w pewnym momencie niewiele od ciebie zależy.
Pozwalasz aby inni decydowali w czym ci najlepiej, co poprawić, co upiększyć...
Pierwszy step :
1. Stomatologia -
tu nie było dużego pola do popisu, skromny budżet wystarczył na wybielenie.
Nie powiem liczyłam na więcej, tym bardziej że jako dziecko borykam się z krzywym zgryzem.