Pewnie się już nieraz przyznawałam, że pierwsze dziecko "wychowywałam" wiedzą książkową...
Przed porodem, również też po (w zależności) w której grupie wiekowej znajdował się Syn, zaopatrywałam się w większości dostępnych poradników typu :
" Jak wychować ...? :
- grzeczne dziecko
- szczęśliwe dziecko
- zdolne dziecko
- posłuszne dziecko
- ... geniusza :-)
Nie czytać z pełną buzią.. czegokolwiek...Nie ponoszę odpowiedzialności za oplucie monitora!
czwartek, 30 stycznia 2014
wtorek, 28 stycznia 2014
Kiedy się widzimy drogi Pacjencie?
Pamiętacie moje wpisy odnośnie Syn kontra Dentysta?
Dla dociekliwych odsyłam do starych tekstów na blogu :
Kto się boi dentysty?
Moje dziecko boi się..dentysty
Wczoraj podczas porządków w szafce znalazłam jego legitymacje, którą dostał podczas ostatniej wizyty u stomatologa :
A to doczytałam dziś na odwrocie :
Dla dociekliwych odsyłam do starych tekstów na blogu :
Kto się boi dentysty?
Moje dziecko boi się..dentysty
Wczoraj podczas porządków w szafce znalazłam jego legitymacje, którą dostał podczas ostatniej wizyty u stomatologa :
A to doczytałam dziś na odwrocie :
poniedziałek, 27 stycznia 2014
"My też przez to przechodziliśmy..."
Kiedyś trzymałabym to w tajemnicy.
Wiadomo...czym tu się chwalić...
A okazuje się, że powiedzenie o problemie uruchamia w ludziach
poczucie empatii i solidarności...
Małż wrócił z pracy:
-Kochanie wiesz, że połowa moich znajomych wiedziała o czym mówię...
Ich dzieci też miały szmery, że z tego wyrosły, że to może być rozwojowe, albo związane z gorączkowaniem...a przepuklina często mija do drugiego roku życia? Wiedziałaś??
Skąd miałam wiedzieć? Skutecznie ignoruje dr google, czekam na wizytę u pediatry prowadzącą Hanie...
Ale iskierka nadziei została zasiana :-)
Wiadomo...czym tu się chwalić...
A okazuje się, że powiedzenie o problemie uruchamia w ludziach
poczucie empatii i solidarności...
Małż wrócił z pracy:
-Kochanie wiesz, że połowa moich znajomych wiedziała o czym mówię...
Ich dzieci też miały szmery, że z tego wyrosły, że to może być rozwojowe, albo związane z gorączkowaniem...a przepuklina często mija do drugiego roku życia? Wiedziałaś??
Skąd miałam wiedzieć? Skutecznie ignoruje dr google, czekam na wizytę u pediatry prowadzącą Hanie...
Ale iskierka nadziei została zasiana :-)
piątek, 24 stycznia 2014
Niemy krzyk...
Mam problem z okazywaniem emocji...to jedna strona medalu...
Druga to ich nadmiar przy błachych sprawach....
Na terapii próbuje to... zbalansować.
Ale dziś moje serce zamarło. Nie umiem wydać krzyku, nie umiem zapłakać, boje się, że jak zacznę to nie przestanę...
W uszach mam słowa lekarza...ale jak mantra przebija się jego "Spokojnie, obserwować..."
Druga to ich nadmiar przy błachych sprawach....
Na terapii próbuje to... zbalansować.
Ale dziś moje serce zamarło. Nie umiem wydać krzyku, nie umiem zapłakać, boje się, że jak zacznę to nie przestanę...
W uszach mam słowa lekarza...ale jak mantra przebija się jego "Spokojnie, obserwować..."
czwartek, 23 stycznia 2014
Księżniczka na ziarnku grochu…
Odkąd młoda
śpi w kojcu (nie mylić z przesypianiem całej nocy), każda jej pobudka wymaga od Nas
stałych rytuałów : wstania, przejścia przez korytarz (spoko jak każdy pamięta zamknąć
drzwi od łazienki, gorzej gdy…nie pamięta…uuuu), poszukiwania w ciemnościach
butelki z piciem, napojenie, poszukanie smoczka, wsadzenie smoczka do buzi, w
tył zwrot, korytarz …Uważaj! drzwi od łazienki!!!... wlezienie do małżeńskiego
łoża (jeśli to mój dyżur, oczywiście zawsze "niechcący" szturchnę małża)….ponowna
próba zaśnięcia…przy dobrych wiatrach tak od 2-5 razy….
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Szklana pułapka....
Miałam dzisiaj "MAŁY" POŚLIZG do pracy...
Zgadnijcie czemu???
i wierzcie mi...mało w tym...przesady....
och jak Ja "kocham" zimę...Jeśli jeszcze raz w życiu poskarżę się, że w lipcu mi za gorąco, to sama zrobię "baranka" o ścianę...
photo zapożyczone TU
piątek, 17 stycznia 2014
Dwie perełki...
Znów jestem niekonsekwetna...
Miałam je zachować dla siebie...
Czytać i upajać się w samotności ciętym i dosadnym jezykiem...
Opluwać monitor przy każdym wejściu i zaczytaniu...
czwartek, 16 stycznia 2014
Blog Roku 2013...CHYBA KPISZ...!!!
- Zgłosiłam
swojego bloga na konkurs J
- Chyba kpisz, nie masz żadnych szans !!!…
- Ej, kto nie próbuje ten tortu nie je…
- Proszę Cię, a widziałaś tą kategorię? „Ja i
moje życie”… Oczywista, że w innej kategorii Cię nie widzę. W końcu opisujesz
czasem nawet dość dosadnie SWOJE ŻYCIE. Czasem twój ekscybicjonizm powala na
kolana. Ale w tej kategorii „leciutko” leci szambem.. No bo w końcu, rodzice
swoich dzieci zwani obecnie parent-ami, lifestylowcy, właściciele czworonogów,
pasjonaci, listonosze, dozorcy, ochroniarze…wszystko do jednego worka, no w
sumie każdy mógłby tu wrzucić swój blog..
- Jeny,
czepiasz się, przynajmniej poszerzę horyzonty…
środa, 15 stycznia 2014
Organizacja . . . moje drugię imię?
Mam co do
tego wątpliwości… ale od początku…
Miałam dziś
umówioną wizytę na szczepienie młodej.
Jako, że
nienawidzę kolejek, a szczególnie sytuacji gdy przychodzę do przychodni na
swoją godziną, a przed nami jeszcze..pięciu małych pacjentów (WTF??), czasem to
wina lekarki, bardzoooo gadatliwej, często nie na temat, a czasem bezczelności
rodziców wpieprzających się w kolejkę, tak więc często gęsto od godziny 9-tej
kolejka żyje swoim życiem. A nie musze tłumaczyć żadnej matce małego dziecka
czym jest „beztroskie” oczekiwanie prawie godzinę w średnio atrakcyjnych
warunkach lokalowych…
wtorek, 14 stycznia 2014
Rzygając macierzyństwem ?... Jak znaleźć balans?
Obecnie jestem przede
wszystkim…mamą…
Potem kobietą…
Potem… prawie … żoną…
sobota, 11 stycznia 2014
5 wybranych mitów o terapii
5 wybranych
mitów o terapii , moim subiektywnym okiem:
- na terapię chodzą słabeusze. Jestem silna dam radę. Mit.
Czasem
choruje nie tylko ciało, ale dusza. Terapeuta to specjalista od duszy. Nie każdy
potrzebuje intensywnej terapii. Czasem wystarczy rozmowa z inną osobą, która
pozwoli spojrzeć na nasze życie, problem z innej perspektywy. Czasem to
wystarczy aby dostać kopa w tyłek i zacząć zmieniać to co nam przeszkadza,
zawadza. Czasem potrzeba głębszej terapii aby uwolnić demony, które trzymają
nas w przeszłości nie pozwalając ciesząc się obecną chwilą…
piątek, 10 stycznia 2014
Na co komu taka terapia?
Nie jestem łatwą pacjentką…
Lata
doświadczeń z domu rodzinnego, przeżyć, obserwacji zachowań ojca alkoholika,
zaczytanej literatury z dziedziny DDA, choroby alkoholowej poniekąd stały się
murem nie do przebicia.
Pierwsze doświadczenie … nie ufać … nie
otwierać się … inni Cię skrzywdzą…
wtorek, 7 stycznia 2014
Rodzeństwo się przydaje, odsłona druga.
plus niewychowawcze metody Matki.
Poruszył, a potem rozbawił mnie post Marty W…
Zazdrość między rodzeństwem. Czytając kibicowałam im do końca. Niezmiernie zaskoczył mnie finał,
ale zdradzać nie będę…samo życie… :-)
Za to u Nas
Syn jest na etapie, skoro zmienić nie może, wykorzysta zaistniałą sytuację…
zresztą..nie pierwszy raz...o czym można przekonać się TU:-))
zresztą..nie pierwszy raz...o czym można przekonać się TU:-))
sobota, 4 stycznia 2014
Ten TYP tak ma...
Zainspirowałam się postem Malwiny "Sztuka robienia sobie dobrze"...
i doszłam do wniosku jak bardzo jestem na NIE....
Subskrybuj:
Posty (Atom)