Kochani, to nie jest post sponsorowany,
a tym bardziej chwalenie się , że jadę do sanatorium....
Chciałbym się z wami podzielić bo być może nie każda lub każdy z was wie że oprócz rehabilitacji z NFZ, na które de facto czeka się dwa lata, chorującym długotrwale przysługuje coś takiego jak wyjazd do Sanatorium w ramach prewencji rentowej z ZUS-u.
ale zacznijmy od początku...
Od 10 prawie lat zmagam się z alergią. Generalnie jestem uczulona na pyłki traw, z różnych drzew, zboża, kurz itp. Mimo brania leków mniej więcej trzy razy do roku, a w szczególności gdy zaczyna pylić kończę na zwolnieniu chorobowym z zapaleniem krtani lub oskrzeli. No i oczywiście antybiotykiem.
Jeszcze przed urodzeniem Hani złożyłam wniosek o sanatorium na górne drogi oddechowe poprzez NFZ. I faktycznie odezwali się równo po dwóch latach z propozycją wyjazdu za 2 tygodnie do wybranego ośrodka. Problem był tylko jeden. Ja za miesiąc planowałam urodzić córkę :)
więc przepadło bo nie miałam głowy aby się odwoływać wiedząc, że i tak przez najbliższy rok będę karmić piersią, jak nie dłużej.
Po ostatnim zwolnieniu chorobowym moja lekarka ponownie namawiała mnie na złożenie wniosku. tym razem zaskoczyła mnie informacją, że jest też taka możliwość , po przejściu pozytywnym kwalifikacji, wyjazdu do Sanatorium, całkowicie bezpłatnie, poprzez złożenie odpowiedniego dokumentu w ZUS-ie.
Pojechałam do ZUS-u dostałam taki wniosek, wróciłam z nim do lekarza, który praktycznie od ręki go wypełnił i z powrotem zawiozłam do ZUS-u (taki wniosek możecie wydrukować na ich stronie).
Tydzień później z całą dokumentacją musiałam się stawić w Urzędzie.
Szczerze?
Nie spodziewałam się cudu.
Tym bardziej byłam zaskoczona gdy przeszłam pozytywnie badanie lekarskie. I zostałam zakwalifikowana do wyjazdu na trzy tygodnie do Sanatorium. Oczywiście taki wyjazd będzie możliwy najwcześniej za ok. 4 mce, gdyż jest to uzależnione od liczny pacjentów i kontraktów jakie ma ZUS, ale mnie to nie przeszkadza...
Pisze Wam o tym m.in. dlatego że jest również alternatywa dla osób nie tylko dojrzałych wiekiem, na zwolnieniu, ale również czynnych zawodowo. Tym bardziej iż jest to opcja gdy nie mamy po pierwsze ani środków, ani urlopu na taki wyjazd. Całość / oprócz dojazdu do ośrodka-chyba/ jest finansowana z ZUS-u. Zwolnienie lekarskie wypisywane przez lekarza prowadzącego z Sanatorium. Jest to również dobra opcja aby móc uprzedzić pracodawcę i przygotować go na swoją nieobecność...
Ja jadę do Ustki.
Mam nadzieje, że ten post okaże się dla niektórych przydatną informację.
Chociaż lepiej abyście byli zdrowi i nie chorowali :)
Moja mama ma poważne problemy z kręgosłupem i ostatnio lekarz jej powiedział, że nie dostanie skierowania do sanatorium, bo i tak jej już nic nie pomoże... Brak słów...
OdpowiedzUsuńa pracuje? bo u mnie sama lekarka mnie namawiała i bez problemu wypełniła wniosek. Jest krótki. Całą dokumentacje przywoziłam dopiero po wyznaczeniu terminu na komisji w Zusie
UsuńJa dostałam 2 razy skierowanie do sanatorium w czasie Świąt Wielkanocnych , wszelkie moje protesty i podania zostały odrzucone. Nie pojechałam ani razu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojej strony
http://krystynaczarnecka.pl/
serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich.
Krystyna
Dziwne...ja drugi raz przekładam wizytę, z tym że poprosiłam lekarza o wsparcie że ze względu na artroskopie kolana jeszcze do siebie nie doszłam i taką prośbę wraz ze skanem pisma od lekarza wysłałam do zus i bez problemu przełożyli.
UsuńThank you so much for the detailed article
OdpowiedzUsuńyou are welcome. i hope it helps
UsuńHa! To nie dosc, ze w Ustce, to jeszcze moze zalapiesz sie na sezon letni! Super! Prawie jak wakacje. :)
OdpowiedzUsuńw sumie tak. tylko rodzina się nie cieszy. be nie dostanę już raczej urlopu z pracy :(
UsuńPewnie, że przydatna informacja. Pewnie niewiele osób wie, że może sobie na coś takiego pozwolić!
OdpowiedzUsuńciesze się że przyda :)
UsuńZawsze się wydaje, że sanatorium to już dla seniorów, a tak naprawdę każdy może dostać jeśli coś z jest ze zdrowiem nie tak
OdpowiedzUsuńja tez tak myślałam, ale teraz już młode osoby chorują. Siedzący tryb życia, zła dieta, smog, stres raczej nie sprzyja zdrowiu...
UsuńBardzo przydatny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i super! Mam nadzieję, że wyjazd będzie udany.
OdpowiedzUsuńoby...słyszłam, ze kręcą tam jakiś serial, ale raczej się nie załapie :))
UsuńDzięki za informacje! Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńJa też jestem alergikiem, właśnie na pyłki.
ja też. i co roku kończe na antybiotyku :( ...lekarstwa na alergię niestety tylko lekko mnie odurzają, ale nie pomagają...
UsuńAntybiotyk przy alergii? Rozumiem, że lekarzy zmyliła choroba, ale nie tędy droga. Próbowałaś odczulań - to długotrwałe i nużące, ale przynosi dobre efekty czasem.
OdpowiedzUsuńzgadzam się...z tymże u mnie alergia powodowała komplikacje , słaba odporność, i bardzo częste zapalenia krtani, czasem przechodzące w zapalenie oskrzeli - stąd antybiotyk - antybiotyk tez osłabia i robiło się zamknięte koło :(
UsuńJa regularnie wyjeżdżam na turnus rehabilitacyjny z pfron. Najczęściej jest to Ciechocinek, ponieważ miasto to podoba mi się najbardziej. Spacery przy tężniach i oddychanie pełną piersią to jest to co kocham.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your valuable thoughts with us & our readers.
OdpowiedzUsuńclipping path service
Photo Editing Services
raster to vector conversion service