Kiedy po 16stej wracam z pracy i mam jeszcze dość siły zabieram córę na plac zabaw.
Lubię ją zabierać w takie miejsca. Ma okazję się wyszaleć. A Ja nawet na chwilę wypocząć :)
To też dobre miejsce do nauki społecznych zachowań.
To są dylematy czy ma się dzielić swoimi zabawkami,
czy jednak nie musi gdy nie chce.
Konflikty i przyjaźnie rodzą się w tym miejscu.
Cudza łopatka zawsze atrakcyjniejsza od "mojej" :)
Znacie to?
Jak ja bym chciała o 16h wracac z pracy :) wracam 2-2h30 pózniej , ale na place zabaw zawsze trafiam , chyba ze leje
OdpowiedzUsuńBo u nas tak brzydkiej i deszczowej wiosny i początku lata dawno nie było ....
o to wspolczuje...pamiętam jak karmiłam piersią i wracałam o 15stej...ehh
Usuńdobrze ze dzień dlugi, to czasem i o 19stej wyjdziemy gdy upały zelżą :)
Gdy tylko jest piękna pogoda nie ma mowy, abyśmy nie wyszli na nasz ulubiony plac zabaw. Przynajmniej 2 godziny muszą być :)
OdpowiedzUsuńTu jest fajnie bo są parasole...bez cienia byłoby masakrycznie
UsuńFajny macie ten plac. My też staramy się być na placu często, choć nie ukrywam, że mamy plac zabaw na działce i tam jednak idę chętniej :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
ten jest u babci...ogrodzony..super piasek..parasole dające cień.
Usuńnasz tez jest w miare spoko...ale lubimy jezdzic na różne :)
Kurcze dlaczego dzieciaki zawsze wchodzą z drugiej strony na zjeżdżalnię? Ma ktoś pomysł?My z Jaśkiem teraz też co niedziela!jedziemy na plac zabaw.
OdpowiedzUsuńHanka podpatrzyla od starszych dzieci :).
Usuńale za to jak sobie bicepsy wyrobiła :))