Pisałam u na blogu u Marty, że uwielbiam soje mieszkanko.
Gdy po 10h nieobecności w tygodniu, bo praca, plus dojazdy, zakupy,
ja naprawdę z miła chęcią siadam w domku, pije kawusie,
oddaje się lekturze.
Marzę o spokojnych leniwych weekendach.
I jeśli podnoszę swoje cztery litery i decyduje się na aktywny wypoczynek -
robię to tylko dla dzieci.
Ostatnim hitem było Zoo we Wrocławiu. Kto nie był - z czystym sumieniem polecam.
Tym razem wybór wycieczki padł na Konin.
Mini park makiet i rozrywki.
Dzieciom się podobało. Dorośli tez mieli frajdę...
Zapraszam do oglądania :)
Niepozorny budynek
a w środku :
coś dla starszych dzieciaków i ich...tatusiów :)
Figloraj - miła niespodzianka
Nie chcę wrzucać za dużo zdjęć z obiektu bo stracicie cały
fun jeśli się tam wybierzecie :)
Mój mały pirat :0
Mój Syn...blondyna :))
fajna choć głośna atrakcja, w zależności od ilości puszczonych kulek.
Chłopaki nie chcieli stamtąd wychodzić :)
Odpoczynek przy klockach
I wreszcie coś dla mnie...kawusia, sofa :)
a młodsze dziecię :
w figloraju :)
Mamusiu zobacz jaka jestem wysoka :))
No i obowiązkowo ścianka :))
No i ostatnie, nieautoryzowane zdjęcie...Mąż mnie zabije, hehe
co ci faceci mają z tymi perukami
Ciekawe miejsce i rzeczywiście budynek wygląda niepozornie :)
OdpowiedzUsuńCo do męża- no ciacho w tym różu :)Mój swego czasu lubił świrować w mojej czerwonej kurtce. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś się w nią mieścił :)
OdpowiedzUsuńMiejsca fajne, chętnie bym się tam wybrała... Zwłaszcza na sofę i kawusię :)