Założenie bloga to była jedna z najbardziej trafnych decyzji…
Szczególnie początki,
gdzie blog pełnił bardziej funkcję internetowego pamiętnika. Internetowego,
gdyż świadomość bycia czytaną i komentowaną oraz życzliwie przyjęta bardzo mi
pomagała radzić sobie z codziennością, która nie zawsze była dla mnie łaskawa.
Oczywiście z zewnątrz wszystko wyglądało okej. Zdrowe
dzieci, zdrowy mąż, zdrowa Ja.
A mimo to nie radząca sobie z chyba bardziej sama ze sobą i
ze swoją frustracją…
W miarę upływu czasu, a w szczególności „starzenia się”
dzieci J,
moje problemy zmieniały się, adekwatnie do wieku dzieci, ich wymagań oraz
potrzeb.
W całym tym rodzinnym życiu bardzo zaniedbałam siebie i
swoje potrzeby…