Zaczął się rok szkolny...
4 klasa to nie przelewki ...
Muszę się uspokoić ...
Bo przeżywam gorzej niż mój 9 latek ...
Jestem nienormalna...a nieee....tylko.. nadopiekuńcza... bo musi się spakować, trzeba jeszcze dzienniczek ucznia założyć, kapcie na przebranie, przepisać plan lekcji...stop, stop, stop...
wdech, wydech, wdech, wydech....
Sam to zrobi...
W końcu to On chodzi do szkoły, ja jestem tylko Mamą, która to przeżywa, ale nie mogę przecież myśleć za niego...
Uff, jak dobrze, że mam bloga :DD
Mogę wylać swoje rozterki, a do domu wrócić uśmiechnięta i zapytać beztrosko Syna
" I jak tam młody? spakowany na jutro??" :)))
Ano właśnie Kochana :*
OdpowiedzUsuńWdech, wydech i dwa przysiady :)
Masz już dużego chłopaka, da sobie świetnie radę ;)
Jesteś wspaniałą mamą-pamiętaj!! :*
Monisiu...potrafisz pocieszyć :)))
Usuńi nawzajem kochana....
dokładnie! :)
OdpowiedzUsuńduży chłopak to już sam zadba o takie rzeczy :-)
buziaki ;*
pewnie, że zadba...ten post jest..o mnie :PP
Usuń:)/
OdpowiedzUsuńU nas ... Tez wielki dzień , tyle ze dopiero 15 w
Września . Moj starszak lat 6 zaczyna dwie pierwsze klasy , w tym jedna w języku ktorego nikt z nas nie zna ;)
Ala mówi po luksembursku , a naukę w Pierwszej klasie zaczyna po niemiecku , plus sobotnią Polska szkoła ....
Więc wiesz juz jaki poziom stresu mam ??!!
oki - wygrałaś :DD
UsuńDzięki Ci Panie, że u mnie już po obowiązku szkolnym ;D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę...ja muszę wyluzować...
UsuńNa wszystkich "matkowych" blogach straszą pójsciem dziecia do szkoły...Ja myślałam że najgorzej to teraz a z czasem będzie tylko lepiej tymczasem doczytuje się ze czekają mnie ciężkie doświadczenia emocjonalne :]
OdpowiedzUsuńKochana, więc nic tylko przestać czytać i cieszyć się chwilę, hehe...
Usuńbo bycie matką to stres permanentny...ale są takie, które potrafią go ujarzmić :DD