Są takie dni gdy zamiast bawic się z córką wolę...posprzatac.
Oczywiście ma to swoje plusy. Umyte szafki, wypolerowane drzwi, odkurzone dywany...
No ale ile można...sprzatac.
Najlepsze jest to, że po kolejnej nieprzespanej nocy (dołączyłam do matek klubu dzieci dręczonych grypą jelitową) mam siłę na porządki a nie mam siły na ... zabawę?
Odpoczywam sprzątając...dziwne...a możne po ciężkiej nocy każde kolejne "mamo, mamo..." zaczyna świdrowac w uchu jak drut kolczasty?
Jestem z Hanką na zwolnieniu lekarskim.Cały tydzień w domu. Uziemiona. Dzieki bogu za balkon. Spacery raczej nie ryzykuje. Sraczka można ją dopaśc w każdej chwili. Jednak ma na tyle siły aby biegac, skakac po łóżku, dręczyc mnie o "coś słodkiego".
Pogoda piękna, okna otwarte, mieszkanie wypolerowane, gorączka minęła...czegóż chciec więcej...
Teściowej z wizytą... :P
Przychodzi obejrzec nowy dywan, no i do wnusi. A ja miałam nadzieję, że wpadnie abym mogła się urwac na godzinę. Gdziekolwiek. Nawet do Pepco to będzie podróż życia :P
Ale nie narzekam...tylko troszkę. cieszę się, że dużo pije, że się nie odwodniła. Sto razy wolę takie domowe "wiezienie" niż szpitalny kierat.
A maj to miesiąc gdy moje myśli krążą wokół balkonu. I tego jakie kwiaty na nim posadzę...
A może jednak uda mi sie chociaż w sobotę coś zakupic. jest tak pięknie, że już popijam kawusie gdy Hania drzemie...życ nie umierac...
a tak było u mnie w zeszłym roku :)
ps. I Hanuśka...jaka mała :))
Jestem wierna pelargoniom. tylko dlatego, ze długo wytrzymują bez wody :P
Na pewno dokupię lawendę. odstrasza komary...i może jakieś bratki? zobaczymy...
Marzy mi się taki domowy mini ogródek. Może chociaż jakieś ziółka, szczypiorek?
pzdr
Zdrówka dla Małej ;) A dla Pani zrelaksowania się :)
OdpowiedzUsuńdziekuje. relaks mile widziany. Hania juz lepiej :)
UsuńNa moim balkonie, cokolwiek bym nie robiła, cały czas robi się bałagan... Sam się robi ;) Ale się staram i lawendę i bratki już mam od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńZdróweczka!!!
u mnie to tylko pranie "graci"...ale gdzies musi stac :)
Usuńjuz w zeszłym roku zrobilam generalne porzadki i nie jest zle.
za to marzy mi się posprzatanie piwnicy..tam to dopiero jest sajgon...
O boszzzzz, jelitówka?? Współczuję. U nas na szczęście jest mglistym wspomnieniem, ale są to wspomnienia okropne. I oby długo, długo był spokój! Tak, to jest zawsze zadziwiające, ile te dzieciaki mają mimo wszystko siły. U Lilki było tak samo- jeść nie chciała NIC, pić piła tyle co kot napłakał, ale... za kostkę czekolady dałaby się pokroić.
OdpowiedzUsuńBalkon.
Jak wiesz, Twój mnie zauroczył. Na temat mojego najchętniej bym pomilczała. W końcu, po około 2latach odkąd kupiliśmy kafelki, zmusiłam Marcina, żeby je położył. To znaczy= kładł mój brat, Marcin asystował. Tyle, że... Gośka- 3tygodnie, a balkon dalej nie zrobiony do końca. Tacy fachowcy, że robią na sto rat. Szlag mnie po prostu trafia. Tym bardziej, że mam właśnie dużo skrzynek bratków i właściwie to stoją w kącie, nie są teraz żadną ozdobą. A już przebieram nóżkami, bo po 15maja chcę kupić mnóstwo surfini i pelargonie.
Bratków już Ci nie polecam, zaraz kończą swoją kadencję ;)
sama nie wiem jak to działa...ale za słodkie dałyby się pokroic. wystarczyło, ze poczuła się lepiej juz słysze " a moge loda, a moge jajko niespodzianka..." ehh...
Usuńbratki kupilam i masz racje...strasznie krotko sie trzymaly...a surfinie zaraz wygogluje bo nie pamietam jak wyglagają :P
Dosyć spory ten balkon, skoro mieści się i stolik i krzesła i jeszcze taka przestrzeń ;) Mój jest malutki i też jeszcze bez kwiatów, bo nie wiem jakie kupić. Może coś polecicie na bardzo słoneczny balkon ? Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńfaktycznie, jak na blokowe warunki całkiem całkiem :)
Usuńa kwiatku musza byc - uwielbiam.
Obsadzony balkon to rowniez moja oaza w miescie :)
OdpowiedzUsuńJa mieszam zawsze pelergonie, petunie i inne zielone aby skrzynki byly kolorowe i w roznych wysokosciach. Bratki w sumie juz padaja- zastap je lepiej letnimi kwiatami.
Marta pisała o surfiniach...faktycznie są piękna.
UsuńFakt - oaza spokoju, kawa na powietrzu...kocham to...
Ja też właśne po podobnej jelitówce... ale siły na skakanie po łóżko nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńO jak widzę posty o balkonach to lata mi się zachciewa, słońca, wolnych weekendów spędzonych na świeżym powietrzu....
dzieci mają cudowną moc regeneracji :)
UsuńJa juz korzystam...z kawusi na balkonie. tylko czekam na sobote, aby dokupic kwiatki.
Jak ja dziękuję Bogu,że nas żadne podobne swinstwo nie dopadło. Na balkon poleca!m Ci surfinia wiszące. Są piekne. A jak pachną! No i ciągle rozwijają nowe kwiaty. Ja je kocham.
OdpowiedzUsuńCzekamy na efekt Twoich pomysłów
chyba pojde za wasza sugestią odnosnie surfinii...tylko do doniczek stojacych, bo powiesic mam maly problem...
UsuńZdrówka dla córci :)
OdpowiedzUsuńLawende uwielbiam :)wczoraj kupiliśmy stolik i krzesła na balkon :D
super...ja mam zeszłoroczny zestaw...jeszcze daje rade..a dzis jade po kwiatki..
Usuńcorcia juz zdrowa, dziekuje...pzdr cieplo