Za dnia nasz Salon pełni wiele funkcji.
Po lipcowym remoncie w zeszłym roku stał się Salonem z aneksem kuchennym,
jadalnią, miejscem wypoczynku.
Za to nocą jest po prostu... naszą sypialnią
Nie powiem, jest męczące.
Codziennie rano przywracanie naszego narożnika do stanu "dziennego".
Codzienne składanie i rozkładanie
Ale za to lubię wrócić po pracy i zastać taki widok:
A wieczorem stolik wędruje pod ścianę
To faktycznie może być męczące, ale masz piękny salon, więc nie dziwię się, że lubisz tam wracać po pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A dziękuję. Czasem brak czasu na ogarnięcie ale zazwyczaj składam . Na szczęście zajmuje to 5 minut😃
UsuńWiesz, ciezko by mi bylo nagle zrezygnowac z mej sypialni... plus jednak ogromny z Waszej sytuacji- zawsze zascielone lozko ;) u nas czasami tragedia- rozsypka totalna :)
OdpowiedzUsuńwiem, juz po remoncie mialam nadzieje ze wolny pokoj da sie rzerobic na Sypialnie..zostal jednak pokojem corki..czekamy az sie mlode wyprowadzą...bedziemy szalec na 49m, hehe
UsuńPowinnaś zająć się aranżacją wnętrz zawodowo;) masz do tego talent-elegancko i funcjonalnie to zorganizowałaś👌
OdpowiedzUsuńdziekuje, bardzo mily komplement. uwielbiam to. moglabym to robic zawodowo. takie metamorfozy niskim kosztem :))
UsuńMy to mamy jeszcze większy hardcore. W jednym pokoju 4,5x 4 m mamy sypialnię, pokój Jaśka,aneks i salon. Też muszę codziennie składać rogówkę, żeby młody miał więcej miejsca do zabawy. No i ja lubię jak jest więcej miejsca. Aż nie wiem jak się przyzwyczaje gdy kupimy normalne łóżko takie sypialniane. Po 10 czerwca rusza mój wymarzony remont.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki. remont to zawsze wyzwanie dla naszych nerwów, hehe
UsuńNo ja właśnie się boję. Ale już nie mogę się doczekać jak będzie po i usiądę sobie w końcu w salonie a w sypialni będę spać tylko
Usuńjasne...warto trochę wycierpiec..dla nas to był niezły sprawdzian dla związku :)
Usuńja nigdy nie miałam sypialni, wychowałam troje dzieci i jej brak bardzo mi przeszkadzał, teraz po powtórnym wyjściu za mąż ? ha ha w wieku 61 lat/ , kiedy dzieci sa odchowane i na swoim , mam nareszcie sypialnię z prawdziwego zdarzenia, duże łózko , którego nie trzeba składać, łazienkę obok....
OdpowiedzUsuńwygoda, choć małżeństwa z małymi dziećmi powinny ja jednak mieć....
wiem , że to czasami niemożliwe,
pozdrawiam
kochana...mam nadzieję, ze u mnie wcześniej to nastąpi..choc kto wie...pewnie jak się dzieci wyprowadzą to mi minie i zrobię sobie - gabinet i garderobę :P
Usuńhihihi
pzdr serdecznie równiez
Jak zwykle gubisz mi sie w sieci i potem oglądam hurtem
OdpowiedzUsuńTak , ciesze sie , ze póki co , mamy Luxus własnej sypialni , choc jak mieszkaliśmy w Pl to standard był właśnie taki , plus łóżko niemowlaka obok ...
O świetne poduszki !
UsuńAniu, najważniejsze że mnie odnajdujesz :)
UsuńZ poduszek jestem bardzo zadowolona..okazja z Castoramy :)
Też od kilku miesięcy śpimy na kanapie w salonie, też co rano zwijam cały ten majdan... Ale dzięki temu chłopaki mają swój pokój :)
OdpowiedzUsuń