poniedziałek, 18 marca 2019

Proza życia

Czy ktoś jeszcze czyta blogi?
Przyznaję z ręką na sercu, że od prawie dwóch lat nie odwiedzam regularnie blogów
Nawet tych moich ulubionych. Życie tak szybko przemyka mi przez palce.


Najbardziej widzę to po moich dorastających dzieciach.


Syn wybiera się do technikum. Pod warunkiem, ze zostanie dopuszczony do egzaminu 8-klasisty
i ktoś te prace sprawdzi :PP. Ma chłopak pecha. jak nie reforma 6 latków, potem reforma zamykania gimnazjum, to teraz strajki nauczycieli w tak decydującym momencie.ehh. proza życia.


Młoda kończy w tym roku 7 lat - tez decydujący zwrot - pierwsza klasa - oby trafiła na fajną i oddaną Panią. w Przedszkolu nie miała ich grupa do nich szczęścia. Co roku nowa...ehh. proza życia.


U mnie upływ czasu, nie licząc zmarszczek, widzę jedynie po częstszych wizytach u specjalistów.
A to ból barku, nadgarstka  - 20lat przy komputerze robi swoje,  to kolanko, bioderko- siedząca praca robi swoje...


Próbuje w tym wszystkim znaleźć równowagę.
Próbuje się zmobilizować do chodzenia na basen - niewiele mi zostało opcji przy moich uszkodzonym kolanie - próbuje podjąć wyzwanie nie jedzenia słodyczy - unikania mleka - wyszła mi nietolerancja na ten produkt. Próbuje znaleźć trochę czasu dla dzieci - tak szybko rosną. Ostatnio chciałam zabrać młoda na plac zabaw...hellooo on ma już 7 lat, ona chodzi z koleżanką....kurtyna...


Mam 44 lata - jeszcze coś tam iskrzy, jeszcze coś bym chciała. Kiedyś blog był mi pamiętnikiem, autoterapią, myślałam, że nawet że stanie się hobby... tłumaczę się brakiem czasu, że nie ma mi kto zdjęć robić -  bo jak wiecie #fashionstyle to moja odskocznia. Uwielbiam modę i bawić się nią...Kiedyś idąc z Synem na spacer usłyszałam, że wyglądam jakoś "inaczej" - w ustach wówczas 13 latka zabrzmiało jak komplement - hehe - ale zaraz sprecyzował widząc moją minę - że w sensie, ze ładnie i że tak jakoś wszystko pasuje i oryginalnie :)))


Nie jestem dobrą inspiracją jeśli chodzi o rzucanie się na głęboką wodę, ale do czegoś wam się przyznam....pamiętacie mój wypad do Wrocławia do Krysi na metamorfozę?

Minęło 4 lata i szykuje się u mnie kolejna...Tym razem na większa skalę...ale na razie nie będę zdradzać szczegółów dopóki nie będę wiedziała na 100% w jakim kierunku to idzie..

Na razie wygrałam casting - czyli jest we mnie potencjał na zmianę - chociaż fizyczną :), zobaczymy czy również mentalną aby dostać motywującego kopa, że nigdy nie jest za późno na realizacje marzeń...

będziemy na łączach :)




LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...