wtorek, 29 kwietnia 2014

Co Cię nie postarzy to Cię odmłodzi...lub odwrotnie

Mówi się, że dziecko "odmładza"... no wiecie, nie ważne czy rodzi się w wieku 25 czy 40...mówi się  "młoda mama"...
ale żeby był balans..to nieprzespane noce...postarzają...

dziś pobudka o 1.30.. wzięliśmy ją do łóżka.. błąd, duży błąd...nie da się wyspać 1,5 rocznym dzieckiem...a tak w ogóle to ona chciała...baję...

 
Tak wygląda wymuszanie oglądania bajek, po północy
 
 
Miłej nocy, dzionka...zieeew
 

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Mucha...





Mucha, mucha ... w mucholocie

Ostatnio trwa fascynacja "muchą"... Młoda gibie się przy niej na wszystkie strony :)))

Nawet Peppa poszła w odstawkę...

niedziela, 27 kwietnia 2014

Blogger..czy już celebryta?

taka sytuacja...
Kościół...za 5 minut zacznie się msza...słyszę za plecami...
- "Ej znam ją..to..SKRAJNA...czytałam jej bloga..." i tu następuje wymiana zdań między dwoma dziewczynami...w sumie nawet za bardzo mi tyłka nie obsmarowały...były nawet..tolerancyjne..no wiecie, że wygląd, o czym pisze ..takie tam...




piątek, 25 kwietnia 2014

Znowu weekend i ... testy :)

dziś dzień testowy...mojego nowego telefonu.. LG...
czuję się jak blondynka w dżungli...
nie jestem przyzwyczajona do takiej.. czułości...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Reaguj !....ale co to zmieni???

30 lat temu....

zgrzyt przekręcanego klucza w zamku...i te myśli ...przyjdzie dziś pijany czy "trzeźwy"?..
pewnie, że lepiej jak trzeźwy.. zawsze wtedy siada w fotelu, ogląda telewizje, czeka aż Matka poda obiad.. czasem coś warknie, nawet się zamachnie.. "ale nie jest źle"...
kurczę.. a jednak nawalony... nie może kluczem trafić do zamka i już wiem, że wszystko będzie "nie tak"...zupa za zimna, za gorąca, my za głośno, za cicho, tylko czwórka z dyktanda, a kto zeżarł mu szynkę, nieważne że była zielona...powód był zawsze, najczęściej prozaiczny, ale dla kogoś kto czuł "potrzebę" odreagowania na bliskich każdy pretekst jest dobry...
Uciekam do małego pokoju...słyszę wrzaski, bluzgi jak z najgorszej meliny, krzyk matki, jej wołanie o pomoc i dziwię się...dziwię się, że to się nie kończy...w końcu nie wytrzymuje.. wpadam do kuchni...błagam Ojca aby zostawił mamę w spokoju, łapie go za rękę, za późno.... znów widzę zakrwawioną twarz mamy...

środa, 23 kwietnia 2014

Co trenuje Matka...i znów w tle...kibel ;)

- Mamo...idziesz dzisiaj na KARATE? - pyta Syn

- Co? na jakie karate? - zapytuje zdumiona Matka

- No, znaczy się na RUMBĘ? - doprecyzowuje Syn

- Chyba na ZUMBĘ? A czemu? - zapytuje dociekliwa Matka

- Aaaaa.... bo po niej jesteś taka "fajna" - odpowiada uśmiechnięty Syn....



wtorek, 22 kwietnia 2014

Jak zmarnować sobie dzień?

czekać aż pójdzie na drzemkę 17mczna córka....

W sobotę mieliśmy fajne plany wyjazdowe...Ale zanim wyjechaliśmy podjęliśmy wspólnie decyzje, że wyjedziemy jak młoda wstanie wyspana po drzemce...bo przecież jechać gdzieś z marudzącym dzieciem to sami wiecie...masakra
Tym samym straciliśmy cały dzień w...oczekiwaniu....padła o 21... :(
Jaki z tego morał?

Wnioski wyciągnęliśmy w niedzielę...

Wyjechaliśmy o 10 rano...znaleźliśmy zajebisty plac zabaw nad zalewem...piasek jak nad morzem...
Dzieciaki wymęczone do granic możliwości...

Po powrocie do domu młoda spała 3h :))))

W poniedziałek  Młody ze śmingusa wrócił CAŁY MOKRY...i stwierdził, że to były najlepsze ŚWIĘTA ever :)

Miłego tygodnia...jutro już środa...bosko :)))


piątek, 18 kwietnia 2014

Zostawiam Was...

z moimi...JAJAMI :)))


Wszyscy mają JAJA...mam i Ja :)))

 
Taki nasz świąteczny LIFESTYLE :)))
 
 A dziś w pracy do 12stej .YUPIII..YUPIII

A żeby nie było sztampowo :
 
JA sobie życzę...SPOKOJU, jajek bez salmonelli, mokrej łazienki, kołdry, podłogi, byle nie ścian...uśmiechu do bólu brzucha, banana od ucha do ucha, słońca,
spokojnych koni i czystego piasku*
 
* chce zabrać młodą do stadniny i na "plażę"
 
A Wy kochani czego sobie życzycie ?

środa, 16 kwietnia 2014

Jak Skrajna "leczy"...frustracje

Wczoraj....
Powrót z pracy...
Małż pojechał do teściowej...
Ja rozłożyłam kołdrę na podłodze i udawałam "śpiącą królewnę" łypiąc jednym okiem na dzieci...
Wrócił małż.. a królewna wciąż "śpi"...

Zapytana przez niego czy idę na Zumbę, odpowiedziałam, że tak, choć nie miałam cholernie ochoty ruszać tyłka z domu...

Dziś ma świetny humor...między innymi za wczorajszy "trójpak"...
Wiecie co mi pomogło?

wtorek, 15 kwietnia 2014

Frustracja ... z brakiem snu w tle

Wczoraj uświadomiłam sobie, że odkąd urodziłam Hanie nie przespałam regularnie
całej nocy od ...

17 mcy...!!!

Żeby nie wpaść w całkowitą depresję, po powrocie do pracy ustaliliśmy z małżem dyżury.
Wstajemy do niej co drugą noc...Najczęściej są to krótkie pobudki, gdzie podanie smoczka lub picia wystarczy, nie licząc nocy gdy jest przeziębiona i z powodu np. zapchanego nosa budzi się co godzinę...

Nie mniej jednak odkąd zaczął się dłuższy dzień ja funkcjonuje coraz gorzej ...

Idę do pracy cholernie niewyspana (bo tak naprawdę nawet jak małż ma dyżur, to często płacz córki mnie wybudza)...wracam do domu, marząc o krótkiej drzemce, co jest nierealne, próbuje zrobić co na obiad najczęściej z młodą przy nogawce, potem posiłek i dwójka dzieci w pakiecie...
Na zmianę: pomoc w lekcjach Młodemu plus pilnowanie młodej (ostatnio amatorki biegania po kanapie)... gdzieś w tle małż, wpatrzony w monitor komputera lub oglądający tv...albo go nie ma bo akurat jego "dyżur" do rodziców...
I wiecie co?
Jestem cholernie zmęczona...denerwuje mnie włączony telewizor, włączone radio...każdy dodatkowy bodziec wywołuje u mnie agresję...

I tak, jestem sfrustrowana...bardzoooo
I rozmawiam z małżem o tym co mnie wnerwia..i niewiele się zmienia....
Nie mam pomysłu jak przetrwać ten trudny okres...

Frustracja rodzi się ze złości...złość jest reakcją na sytuację gdy coś nam przeszkadza, nie podoba nam się...złość dobrze ukierunkowana może być bodźcem do zmian...

Ja potrzebuję zmian...Obecna rzeczywistość mnie dusi...rodzi konflikty między nami i zupełny brak empatii i zrozumienia...

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Zwyklak ...na randkę...

Sobota...Wychodzimy z domu...
- "Kochanie, jeszcze tylko fotkę strzelę przed wyjściem"

zdjęcia starą Nokią

cd soboty...Wyjście z domu mamy..
-"Kochanie jeszcze tylko ostatnią fotkę strzelę"

zdjęcia starą Nokią
 
Wracamy do domu. Małż wykończony po "mokrej randce ... znaczy się ... robocie", ale znoszący cierpliwie słit focie pyta kiedy mi się abonament w Play kończy...
- "A czemu kochanie pytasz?"
- "Ja bym zainwestował w telefon z dobrym aparatem..."

I poszłam do Play - i się waham...zaproponowali mi za złotówkę:
* Sony Xperia M lub Lg Swift L5 II.. Samsung twierdzą, że nie warto...

A Wy możecie coś doradzić dla antytalencia ... ? Który ładniejsze i wyraźniejsze zdjęcia robi?

niedziela, 13 kwietnia 2014

"Mokra" randka

Wszystko zapięte na ostatni guzik...
Najważniejsze - dzieci w miarę zdrowe (katar to nie choroba, prawda, ani przeszkoda aby...)...
Niania przyszła...
Rodzice odpicowani....

Najpierw szlajamy się po galerii, bez dzieci, bez pośpiechu...bez wydawania pieniędzy...których i tak nie mamy...
Pizza? ...szkoda czasu...
Lody w kawiarni? ... szkoda czasu...

Szybkie zakupy bułek i kabanosów w Lidlu i jedziemy na ...chatę...

Wiadomo..puste mieszkanie...babcia prosiła aby podlać kwiatki pod jej nieobecność..parę godzin wolności bez dzieci...Przecież kablówki nie będziemy oglądać :)

piątek, 11 kwietnia 2014

Zwyklak z ... "kibla"

Po porannym "wkurwieniu" zapraszam na NOWY CYKL...

- zamierzam was katować swoim obliczem...a dokładnie tym co noszę na co dzień... (i tym samym straciła połowę obserwatorów, hehe), ale spokojnie..nie codziennie :PP

Pewnie zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale takie zdjęcia "robię sobie" od dawna...
ale wstydziłam się je pokazywać...


Najlepsze jest to, że pierwotnie chciałam stworzyć "blog totalnie modowy, szafiarski, szatniarki" jak zwał, tak zwał.. pisałam o tym w swoim PIERWSZYM WPISIE na blogu <łezka wzruszenia> :)


...no ale po TEJ odsłonie już mnie chyba nic nie zabije... :PP

Są jeszcze tacy debile....

co w taką pogodę jeżdżą bez świateł !!!




O mało nie wjechałam gościowi w dupę na osiedlu...
A jak próbowałam skręcić do pracy o mało nie walnęłam w gościa w bok....

Zgadnijcie, który z nich miał światła?...zagadnka banalnie prosta...ŻADEN...

Liczba ofiar w rowerzystach...na szczęście jechałam wolno...żaden dupek nie miał świateł, ale mieli za to ciepłe, CIEMNE, kurtki...

Cycki opadają...musze się kawy napić...

Miłego piąteczka...piątunia :)))

wtorek, 8 kwietnia 2014

Chora matka czy chore dziecko?

Od piątku łeb mi pęka...

Jak co roku witam wiosnę.. alergicznym nieżytem nosa...

photo TU
 
Przyczepia się jak rzep psiego ogona i nie odpuszcza...
Ale za to jak potrafi powalić na kolana...
Więc Matka - niezdolna do niczego - otępiający ból głowy, ból mięśni, zapchany nos na zmianę z kichaniem i próba upolowania chusteczek spod załzawionych oczu...

Matka  - nieczynna....

Niestety nijak to się ma jak się ma...dzieci...

Bo matce chorować nie wolno...Bo świat kręci się nadal i dzieci swoje potrzeby mają...

Jest jeszcze wprawdzie taka instytucja jak małż, ale raczej średnio przydatna.  Fakt ogarnie chałupkę, pranko zrobi (pisałam już o tych prawdach objawionych i jego zdolnościach TU) ale wciąż pozostaje opieka nad dziećmi...i tu wsparcie malutkie <szloch w rękaw>...

dziś Matce trochę lepiej.. ale za to młodsze potomstwo..zasmarkane...w nocy wstawałam co godzinę, z małą 3h przerwą na ciągły sen...

I przez to całe stękanie teraz mamy dwupak. Chora matka, chora córka.. jest booooskooo...

niedziela, 6 kwietnia 2014

Żywy dowód ... że się słucham dobrych rad...




Zdjęcia wątpliwej jakości..ale jaki aparat taka fota :PPP
i też jestem zaskoczona, jak dobrze się czuje w paskach...
No i spinusia musi być...
Miłej niedzieli Kochane...

sobota, 5 kwietnia 2014

Kulisy metamorfozy...czyli jak nie wyglądać jak dzidzia piernik...

Nikt nie powiedział, że będzie łatwo....

A ten kto powiedział, że zakupy dają szczęście, chętnie bym pogoniła 8h non-stop po sklepach...!!!

Cud, że nie miałam odcisków, ani pokrwawionych palców u stóp...
Na wizytę do Krysi czaiłam się od paru miesięcy...(Jane - you got me :)))
Wspominałam o tym TU i TU
Generalnie lubię swój dziewczęcy styl, może to z racji bycia mama, ostatnio,
 już  16 miesięcznicy, to elegancki ubiór średnio nadaje się na wyjścia do..piaskownicy, bajkolandu czy zakątka edukacji...nawet na spacer...taaak obecnie preferuje wygodę...choć czasem przeginam z "dziewczęcym" luzem...no ale jak się ma sweet córcię, którą ubiera się w sweet róże, to wybaczcie, matka głupieje :)))

Najlepsze jest to, że przed urodzeniem dzieci, z racji stanowiska, ubierałam się jak rasowa bussines woman..
Ale jakem skrajna - obecnie - pojechałam w drugą stronę...

A więc potrzebowałam zmiany.. Ja to nie tylko matka.. żona, czasem kochanka, a przede wszystkim..Kobieta...i tej układanki ostatnio mi brakowało w moim puzzlowym życiu...

Matka-Kobieta potrzebuje wyjść do ludzi, z przyjaciółką na kawę, z małżem do teatru...a tu już styl dzidzi-piernik średnio mi pasi..

piątek, 4 kwietnia 2014

Kiedy Syn poucza Ojca...

- Tato...TATO....TATOOOO
- Jeny, co się tak wydzierasz...
- Masz jeszcze 15 minut na komputerze do "Pół godziny dla rodziny" :))))

- Eh, żyć nie dadzą - westchnął Ojciec

Jak widać pomysł się przyjął...A najbardziej entuzjastycznie podszedł do tego Syn :-)
Ojciec czasem daje plamę :-PPP
Ale nie odpuszczamy :)))

Buśka...

środa, 2 kwietnia 2014

Jak bardzo się jeszcze obnażysz?

Moda na obnażanie trwa w najlepsze...ale czy są jeszcze jakieś granice?

Staram się być do tego zdystansowana...
Dopóki nie dotyczy to moich zdjęć - mam możliwość wyboru - również umieszczania zdjęć dzieci...

Zdaje sobie sprawę, że są takie programy dzięki, którym ta nasza rzeczywistość może wyglądać "ciut" lepiej"...
Lubię piękna zdjęcia.. jestem estetką.. lubię kiedy rzeczywistość wygląda jak zaczarowana...
choć czasem wyczuwam fałsz i mnie odrzuca...
Z przyjemnością oglądam zdjęcia bez retuszu, naturalne, bez ustawek ...
Ale zdaję sobie tez sprawę, że zdjęcie to ułamek chwili.. zrobione za moment miałoby inny wydźwięk...

Szum na internetach robi zdjęcie matki karmiącej bliźniaki...

wtorek, 1 kwietnia 2014

Zakątek edukacji...

Postanowiłam sprawdzić z Hanką czy oferta "zakątka edukacji" to nasza bajka.?..?

Z perspektywy pierwszych zajęć...

No, nie za bardzo....

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...