czwartek, 28 listopada 2013

Bidula


 
Dziś wszyscy popijamy… Smectę …
W ofercie mamy też Orsalit, Lakcid …
Dzięki Bogu za pampersy … J
Jej pierwsza jelitówka … L
 
Bidula….

środa, 27 listopada 2013

Taka sytuacja...czyli dobry żart tynfa wart...


Taka sytuacja :
Co mówi informatyk, jak dostanie pod choinkę pendriva ?
 


 
"Dziękuje za …pamięć".
J


wtorek, 26 listopada 2013

Komu przeszkadzają "cycki", a komu "penis"?





Zaczęła się akcja … kalendarze…

Tak się składa, że jak co roku nasza firma zamawia kalendarze, które wydawane są for tzw. special customers. Miły gest, owszem. Wiadomo, klient się cieszy, chętnie do nas wróci, a powieszony np. kalendarz tez jest miłym przypomnieniem gdzie „powinien” zamawiać potrzebny asortyment… J

I w sumie mogłabym rzec”.. żyli długo i szczęśliwe” gdyby nie małe „ale”…

Od pewnego czasu nasza firma rozszerzyła formę ofiarowanych kalendarzy…o te tzw. „z gołymi cyckami”…okej, nadal nic złego się nie dzieje… wiadomo, „męska” branża, trafiają w czuły punkt…

poniedziałek, 25 listopada 2013

Urodzinowy weekend...




Ufff… po weekendzie….

Podjęłam wyzwanie zrobienia imprezy urodzinowej w …domu…

Kasy na lokal zabrakło…

W dodatku imprezka na dwa dni …tylu gości Hanka miała….
 

piątek, 22 listopada 2013

Jestem nienormalna...



Uwaga!  Wchodzisz na własną odpowiedzialność dużo przemyśleń i wazeliny J

 




Jestem nienormalna…

Od dziś jestem z tego dumna…

Choć od zawsze wiedziałam, że jestem jakaś … inna….

Okazuje się że moja skrajność, a raczej jej paleta różnorodnych zachowań może być atutem. Pod warunkiem, że nauczę się z niej korzystać adekwatnie do sytuacji… I może częściej odpuszczać tam gdzie nie mam wpływu na przebieg wydarzeń, a bardziej skupić się na tym co mogę…

Jest jeszcze coś pięknego w blogowaniu oprócz powyższego „wniosku” J

Skutki uboczne…

Idealnie wkomponywujące się w idee moich piątkowych podziękowań…


czwartek, 21 listopada 2013

Urodzinki




Rok temu :

Czwartek, 7.00 rano… :

- „Kochanie, chyba mam już „te” skurcze (no na pewno nie przypominały tych delikatnych sprzed 8 lat)…

-„ Ej, to super – zawołał radośnie małż – zawieziemy młodego do szkoły, pojedziemy na porodówkę, urodzisz i może jeszcze zdążę go odebrać ze świetlicy”..

No cóż, optymizm mojego męża zawsze mnie w nim pociągał. Po prostu.. sobie urodzę..
ehh ci Faceci…
 

środa, 20 listopada 2013

Reklamacja...

 



Taka sytuacja :

Przyjechal klient. Z kawałkiem gumy w rękach.

Klient : - „Kupiłem u państwa przewód. Niestety rdzewieje w środku”.

Sprzedawca : - „Oczywiście, rozumiemy. Proszę o wypełnienie protokół reklamacji”.

Wysłaliśmy do działu jakości. Sprawdzono czy uszkodzenie nie nastąpiło z winy klienta.

Minęło parę dni. Faktycznie przyjęty kawałek przewodu jest zardzewiały.
 

wtorek, 19 listopada 2013

Wpis...bardzo osobisty...


"Żyła raz sobie mała dziewczynka. Jej życie nie było słodkie. W domu ojciec alkoholik.  Wieczne awantury. Krzyki. Co rusz była świadkiem brutalnych scen. Ojciec traktował mamę jak worek treningowy. Nigdy nie było wiadomo jak skończy się dzień…Awanturą czy jednak ojciec uśnie pijackim snem.

Dziewczynka nauczyła się zakładać najgorsze. Codziennie wyobrażała sobie. że ojciec znów przyjdzie pijany, ze będzie się o wszystko czepiał. Wiecznie gotowa, wiecznie czujna…

Nauczyła się też bronić mamę. Czasem uciekała z płaczem gdy widziała jak tata wyzywa mamę, ale gdy podnosił na nią rękę znajdywała w sobie siłę aby go złapać za ramie, próbując odciągnąć. Czasem krzyczała ile sił w płucach , aby przestał. Najczęściej wtedy gdy pięści lądowały na ciele jej mamy. Jej życie zdominowały strach, lęk o mamę.

Była też powierniczką ojca, gdy po napadzie szału, płakał jej, że to mamy wina, ze go sprowokowała. Musiała wysłuchiwać tych bzdet bo wiedziała, ze mama w tym czasie jest bezpieczna.
 



poniedziałek, 18 listopada 2013

Co ze mnie za matka...?


 
Sama nie wiem co o tym myśleć…

Nie było mnie 2 dni.

Przez ten czas prawie roczna córa przespała w dzień 2 drzemki, zasypiała od razu jak tylko małż włożył ją do łóżeczka…

Przespała CAŁĄ NOC….

Ci, którzy pamiętają jak to wyglądało wcześniej (dla ciekawskich TU i TU )

piątek, 15 listopada 2013

Poznań...my love...




Z racji piątkowych podziękowań, dziękuje mojej przyjaciółce Agacie za zaproszenie do siebie, do Poznania....

O bosze, tak się cieszę, że aż boję się zapeszyć...
"kwicę" nie tylko dlatego, że spotkam się z nią i jej rodziną, ale dlatego że kocham to miasto każdą częścią swojego ciała :)

Tu straciłam dziewictwo....banalne, ale taaakie wspomnienia zobowiązują, hehe...

czwartek, 14 listopada 2013

"Zapierdol"...i....snickers...


 
Taka sytuacja  w pracy

1.      Scenka pierwsza

Podchodzi do mojego biurka jeden z naszych  stałych klientów (wesołek taki)

Próbuje do mnie zagaić :

- „Oj, pani Małgosiu, zarobiona Pani, tyle papierów…” – chyba próbuje mnie pocieszyć...

Ja – Rzucam tylko swoje spojrzenie pt. „Nie kurwa, leżę i się opalam”

Na to mój kolega M. rzuca przez ramię :

-„ Panie Staszku, sam Pan widzi, takie zapierdol, że nie ma kiedy paznokci pomalować….”

Klient konsternacja, a my się brechtamy… Akurat M. potrafi rzucić aluzją, szczególnie do ostatniej sytuacji TUTAJ J

 




2.      Scenka druga
 

środa, 13 listopada 2013

Wsparcie matki...Matki...

 

Dzwoni Matka Matki :
- Co tam córuś u Ciebie? Nie odzywasz się...
- Wiesz, nie najlepiej się czuje mamo...
- Ale coś Cię boli?? - pyta mama zaniepokojona
- No w sumie tak...czuję sie przeładowana...(wymieniam symptomy)
Nagle przy haśle.."noszę dres, bez makijażu najlepiej"...matka krzyczy :
- Córuś, bez makijażu to Ty nawet z domu nie wychodź! Ubierz się ładnie od razu ci się humor poprawi...

No tak...najlepsze wsparcie u mamusi...

poniedziałek, 11 listopada 2013

SPA ... na koszt Państwa...




 
„Niewygodne to łóżko. Materac twardy. Żadnych obrazków na ścianie. Dziwne odgłosy na korytarzu. Ogrzewanie jeszcze nie włączone. Otulam się kołdrą. Zaczynam szczękać zębami. Nawet koca swojego nie mogłam wziąć. Po chwili słyszę charakterystyczne szuranie. Wchodzi pielęgniarka. Dziś ta fajna. Ruda. Uśmiechnięta. Zawsze zagada.

- Jak tam dziś Pani Małgosiu? Noc bez koszmarów? Proszę Pani „zestaw” – uśmiecha się życzliwe i podaje mi tabletki do połknięcia. Podobno Ja biorę najmniej.. Czyli najlżejszy przypadek. Oczywiście czeka aż połknę. Wszystkie. Podaje szklankę wody do popicia. Wychodzi po cichu zamykając drzwi.

Zostaje sama ze swoimi myślami. Jeszcze trzy tygodnie…

sobota, 9 listopada 2013

Nominowana....7 faktów o Małgorzacie S.


Serdecznie dziękuje Grażynce za nominacje.
Zgodnie z zasadami tego wyróżnienia muszę Wam napisać 7 faktów, których o mnie nie wiecie.
Cholera, dużo tego jest... Większość można się domyśleć z moich postów. Ponieważ miałam z tym problem poprosiłam Syna i Małża o pomoc...
Oczywiście po szybkiej cenzurze, wstawiam co zostało przeze mnie zaakceptowane :-) (niektóre się powtarzały, hehe) :

1. Lubi porządek, ale nienawidzi sprzątać by małż
2. Łatwo się wkurza by małż i syn
3. Dba o swój wygląd i fryzurę by małż
4. Uwielbia zakupy, lubi jeździć po sklepach by syn
5. Można się do niej zawsze przytulić by syn
6. Ma ładny uśmiech i brązowe włosy by syn
7. Nie pozwala mi na wszystko by syn...

A teraz siedem moich nominacji. My girls :
http://gimolki.blogspot.com/
http://blaskicodziennosci.wordpress.com/
http://www.patita.pl/
http://ulabrzydula.blog.pl/
http://dojrzalejestpyszne.blogspot.com/
http://gabrysiowamama.blogspot.com/
http://filipiamama.blogspot.com/

Ciekawam czego się o Was dowiem kobitki...miłej zabawy...Gosia

czwartek, 7 listopada 2013

Buduj odporność…na 10 sposobów…




 Postanowiłam zebrać do kupy (a będzie to post w miarę możliwości – uzupełniany) wszystko to co łączy się pod wiele mówiącym hasłem „ZDROWIE-ODPORNOŚĆ”.

Zbierałam się z tym postem od dłuższego czasu, ale post u Lucy dał mi kopa w tyłek J

Czasem będą linki, gdyż nie chce mi się powielać autorów, którzy mają po prostu większą wiedze ode mnie. A że jestem wygodna, lubię mieć wszystko pod „ręką”…

Ta zakładka tym bardziej jest mi bliska „sercu” bo dwójka moich cudownych dzieci lubi od czasu do czasu postresować swoją Matkę i przynieść z dworu, szkoły różnej maści zarazki

Lubię gości w domu, ale ten typ u mnie jest niemile widziany…

środa, 6 listopada 2013

Szczyt kreatywności czy … bezczelności …?




Czyli jak kreatywnie wykorzystać „wolny” czas w pracy…

Przyjechał. Przywiózł wieści od Wodza. Zebranie.

Po przekazaniu najważniejszego punktu, że znów podwyżek nie będzie, nastąpił mało motywujący wykład, czego on nas oczekują…

- „M. czego się śmiejesz?” – zawołał nagle Kiero (oburzony, że ktoś przerwał jego boskie przemówienie pełne górnolotnych i inspirujących tematów, co zrobić aby dawać z siebie więcej i więcej)..
- „Bo Gośka maluje paznokcie” – odparł wywołany do odpowiedzi M.

wtorek, 5 listopada 2013

Just 5....



Dni zapierdzielają jak szalone...Wczoraj padłam..dosłownie, jak kawka na trawkę, tyle, że na łóżko o 20stej...nawet siły nie miałam kompa otworzyć, dzieciory ogarnęłam, cmok w policzek małżusia...
i odpłynęłam....

Dziś skromnie...co by za duże tempo nie nadawać...kolejny zbiór miejsc gdzie się szwędam..gdzie mnie szukać, jak nie odbieram telefonu...hehe...a więc :

sobota, 2 listopada 2013

Nadużycie...


Ja wiem, że to przegięcie z mojej strony..
W końcu to miało być...
nie dość, że raz w tygodniu...a już napewno nie ..dzień po dniu...

Ale nie mogę się powstrzymać....Po prostu TRZY W JEDNYM...

piątek, 1 listopada 2013

Piątkowe podziękowania - przyjaźń

 

 
 
i w sumie tyle powinno wystarczyć w kwestii przyjaźni z M. :-)
 
Jesteśmy tak różne, że aż podobne...
Znamy się od prawie 12 lat? Straciłam rachubę...
Przyjechałaś do Pnia na szkolenie...Pamiętasz? Byłaś taka zagubiona.
 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...