Taka sytuacja :
Przyjechal klient. Z kawałkiem gumy w rękach.
Klient : - „Kupiłem u państwa przewód. Niestety rdzewieje
w środku”.
Sprzedawca : - „Oczywiście, rozumiemy. Proszę o
wypełnienie protokół reklamacji”.
Wysłaliśmy do działu jakości. Sprawdzono czy uszkodzenie
nie nastąpiło z winy klienta.
Minęło parę dni. Faktycznie przyjęty kawałek przewodu jest
zardzewiały.
Dzwonimy do klienta. Że reklamacja jest uznana. Klient, zamiast
nowego przewodu chce zwrot pieniędzy…
„Aha…- dopowiada sprzedawca – oczywiście proszę o
przywiezienie całego przewodu”…
I tu konsternacja, klient zmieszany, „Ale dlaczego? …” –
pyta…
Na to Kiero :
- „Wie Pan, to tak jakby Pan poszedł do Deichmanna i domagał
się zwrotu pieniedzy za popsuty but, a przyniosł tylko..obcas…”
Klient stwierdził że się zastanowi…
Taka sytuacja...;) Ludzie mają dziwne pomysły;)
OdpowiedzUsuńjesli się okaże, że przywiózł nam stary kawałek juz nie wróci (bo kupował przewód dwa razy, tydzień temu i ...dwa lata temu...)
UsuńNo to faktyczni dziwna taka sytuacja :D
OdpowiedzUsuńBosze, jeśli to przekręt, to ja wysiadam! Że też się ludziom chce takie pierdoły robić!
OdpowiedzUsuń900stów..."gra warta świeczki"
Usuńa moją "sławną" ładowarkę wymienili mi bez sprawdzania, wiesz?... na nową całkiem... a Wy się czepiacie o jakiś tam marny kawałek przewodu ... :))))))) pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńnieeeee....frytka fuksiara....łeh, łeh, łeh....
Usuń