środa, 21 sierpnia 2013

Pobranie krwi...



Jak odwrócić uwagę syna od pobierania krwi aby nie zasłabł...?

Samemu stracić przytomność...! :-PP

Wchodzimy do gabinetu...Z góry uprzedzam, że syn podczas ostatniego pobrania słabo się czuł, więc od razu walimy na kozetkę..
Syn leży, matka stoi, dodaje otuchy głaszcząc po głowie...odwraca głowę, gdyż sama ma  wrażliwość na widok krwi dosyć dużą...Głaszcze i głaszcze...no co tak długo??
Odwracam głowę..a pielęgniarka szuka żyły...i grzebie tą igłą w jego ręce..jessuuu...młody jęczy, a ja już nogi z waty, coraz słabiej go głaszcze...i tylko słyszę...
"Proszę Pani, proszę pani...proszę usiąść, głowa w dół, Halinkaaaaa....wodyyyy..."
"Mamo, mamo nie umieraj...obiecałaś mi batona..."...no tak... trzeba było wrócić do rzeczywistości...

Reasumując...krew u syna pobrana, a matka już na dworze rumieniec odzyskała...ufff..najważniejsze to umieć wesprzeć własne dziecko...:-)


photo : TU

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. U mnie to norma...przynajmniej jak mnie pobierają... a syn zobaczył że matka też..człowiek, hehe

      Usuń
  2. hi hi hi, no przecież! jakbyś umarła to baton by przeszedł bokiem he he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu matka obiecała...a sama wiesz jak ważne jest dotrzymywanie danego słowa, choćby "nie wiem co" :-)

      Usuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...