wtorek, 19 sierpnia 2014

Kto korzysta na...rodzeństwie...

Między moimi dziećmi jest 7 lat różnicy.
nie zaskoczę nikogo pisząc, że moje metody wychowawcze (ogólnie pisząc) ewaluowały i nie dość, że są mocno zmodyfikowane, ale czasem zgoła przeciwne z tym co kiedyś robiłam.

Jednym z kluczowych różnic jest przygotowanie dzieci do "życia w społeczeństwie"...
Z synem rzadko chodziłam na zakupy. Wolałam iść sama co by było sprawniej i szybciej. I o ile ma to uzasadnienie w przypadku dużych marketów, szczególnie zimą, gdzie każdy chorcha i kaszle, co by dziecko nie zarazić, o tyle w mniejszych sklepach też wolałam zakupy robić sama.
Z córką jest inaczej. Póki była w gondoli, faktycznie sklepy omijałam szerokim łukiem. Miałam ją z kim zostawić, a perspektywa stania w kolejce z małym, opatulonym dzieckiem średnio mnie radowała. Za to kiedy podrosła, nastała ciepła wiosna, rozpoczęłam "sklepową edukację".
I cieszy mnie ogromnie jak widzę moją córeczkę, dzielną towarzyszkę, gdy pomaga mi wyładować zakupy, gdy wie, ze musi oddać batonik, aby Pani zeskanowała, a mama za niego zapłaciła :)


Druga kluczowa różnica to przygotowanie do "relacji międzyludzkich"...
O ile ze starszym Synem starałam się jak najwięcej czasu spędzać na placu zabaw, gdzie najczęstszym towarzyszem zabaw byłam Ja, o tyle córkę zachęcam do zabawy z innymi dziećmi...
I choć może to wyglądać na patologię wygodnej Matki, ale siedząc sobie na ławeczce słysząc jak woła "Mamooo, baba" (czyli "Matko zrób mi babkę z piasku"), mówię, aby poprosiła np. starszą koleżankę, które bawi się obok z nią w piaskownicy ...(i z góry uprzedzam że są takie dni, kiedy ruszę dupsko i robię z nią babki :))) i sprawia nam to mega frajdę).


Idźmy dalej...O ile Syn nie miał  w naszej rodzinie żadnych dzieci w podobnym wieku, Hania również, ale jest mały wyjątek...ma starszego brata, a starszy brat ma...kolegów...to nic że również
7 lat starszych...Ale jak widzę gdy cieszy się na ich widok, lub palcem pokazuje "niu, niu" gdy się wygłupiają, to myślę, że poradzi sobie w życiu :)




Żeby nie było....Starszy brat też "korzysta" z obecności młodszej siostry...


Choćby ostatnia wizyta "koleżanek" Hani : I. lat 8, Z. lat 7....Jako, że młody jeszcze nieśmiały w stosunku do dziewcząt, ale już marzy o posiadaniu takowej, wpadł do kuchni, gdy rzeczone dziewczynki bawiły się z Hanią w ich wspólnym pokoju i rzece:
"Mamo, mamo jeszcze u mnie tyle "lasek" nie było :)))"

...

ps. zachęcam Was do przeczytania posta Marleny, szczególnie przydatne dla Mam posyłających swoją pociechę do przedszkola...
Nas czeka to za rok :), ale już warto kreować rzeczywistość aby nasze maluchy szły tam z ochotą :)

10 komentarzy:

  1. nas za rok na wrzesień również czeka przedszkole i ten ważny etap :) z chęcią poczytam :)
    no fajnie jak dziecko ma rodzeństwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to możemy sobie podać rękę :)
      Hania będzie miała skończone 2,5 i jest kilka ofert przedszkoli które przyjmują odpieluchowane 2,5 latki :)

      Usuń
  2. Maja korzysta z dobrodziejstwa mojego rodzeństwa starszego od Niej o 10 lat... przyznam szczerze, że dość to wygodne :D
    My zabawę z przedszkolem zaczniemy chyba ciut wcześniej.. drżę na samą myśl ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem lekko przerażona, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  3. Dżizas Gosia, już za rok?! Za rok moja mała dzidzia pójdzie do przedszkola? No way!

    Jako mama dzieci, które dzieli 6lat różnicy, podpisuję się każdą kończyną pod Twoimi słowami. No poza zakupami :) Lilka jest za bardzo rozrzutna, a że mam problem, żeby Jej odmówić, to lepiej nawet do warzywniaka Jej nie zabierać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja ostatnio ciągnie mnie do naszego osiedlowego warzywniaka, aby...
      pomacać warzywka i owoce :))...niby towar macany należy do macanta, ale Pani właścicielka przymyka oko :D

      Usuń
  4. No to Dziewczyny ja wkroczyłam w ten przedszkolny etap :)
    I jest póki co bardzo dobrze, ale do Marleny lecę i czytam :)
    Moja Zuza ciągle mówi o rodzeństwie :)
    Dziś marzyła o siostrze :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana...poczytuje, poczytuje...
      nasz Syn jakoś nigdy nie mówił, że chce rodzeństwo...został postawiony przed faktem dokonanym :))

      Usuń
  5. rodzeństwo jest przede wszystkim wsparciem dla siebie:) mogą się nie wiadomo jak kłócić ale w potrzebie i tak dogadają się !!

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas starsza córka - ma koleżankę zawsze do zabawy ;):)
    Ostatnio uznała , ze jej koleżanka jedynaczka jest biedna ... Bo nie ma sie z kim bawić ;);) a ona ma Olinkę :)
    Tak , u nas 25 miesięcy różnicy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...