czwartek, 20 października 2016

Gdzie byłam jak mnie nie było ... czyli nowości z Jyska :)

No tak to pierwszy raz mam za sobą.


To był mój pierwszy raz :
- w Warszawie
- na spotkaniu bloggerskim
- evencie Jyska
- w Galerii...


To ostatnie to nawet jest już anegdotą.
Pojechał ze mną mąż, którego namówiłam tylko dlatego, że gdy ja będę się rozbijać na jyskowych salonach, On będzie miał 4 godziny na szwędanie się po Galerii.
Akurat mój mąż sam sobie kupuje ubrania, więc nie narzeka. Spotkanie było w Galerii Freta.
No cóż, może i jestem dzieckiem PRL, ale galeria to galeria...prawda?
A nasza galeria okazała się Galerią tak jakby sztuki, lokalem wynajmowanym na eventy :))
Mina zarówno moja i meża - bezcenna. Przed natychmiastowym powrotem do Kalisza, uratowała nas ładna pogoda i ochota męża na zwiedzanie Warszawy.
I tak o to krótki wstęp mojego przyjazdu do stolicy...


Tymczasem Ja...pykałam sobie zdjęcia, podglądałam inne bloggerki, które znałam z widzenia, ale moja kapuściana głowa za chiny nie mogła przypasować osoby do bloga.
Wysłuchałam prelekcji, zjadłam parę ciasteczek (pyszota), poznałam na żywo Natalie Nguyen
/niestety pan fotograf się nie postarał i nie mam selfie , smuteczek, buuu/.
Z wielką przyjemnością uczestniczyłam w warsztatach prowadzonych przez Paulę (nie Paulinę ;).
Na żywo mogłam pomacać mebelki, które dostępne są tylko w ofercie internetowej.
I mimo wrodzonej nieśmiałości, buraka na twarzy,  udało mi się zapoznać kilka fajnych dziewcząt o podobnych pasjach...
Z tego miejsca serdecznie pozdrawiam Weronikę, Monikę, Ilonę, Paulę i oczywiście zachęcam do odwiedzenia ich blogów :)


A teraz konkrety.


Post nie jest sponsorowany. Dałam się przekupić za lampion, hehe...


Żartuję, było fajnie i po prostu chce się z wami podzielić swoimi wrażeniami no i zdjęciami...
A więc..? Lecimy :
 * styl boho. Mam już podusię, czas na dywanik? :)





środa, 12 października 2016

Mój Salon z aneksem kuchennym

SPÓJNOŚĆ.
Odkąd mamy kuchnię w Salonie mały kroczkami do niej dążyłam.
Miał na to wpływ finansowy dołek, ale również brak koncepcji.
Natchnienie przyszło samo.
A takie są jego efekty :

Kuchnia z Salonem /jeszcze z fragmentem starego stołu/

poniedziałek, 10 października 2016

Drugie życie, czyli plakaty b&w do pokoju dziecka

40 lat minęło...ale dziś nie o tym, bo to dawno i nie prawda :PP
Podczas generalnych porządków wpadły mi w rękę "dyplomy"
które oboje z mężem dostaliśmy na urodziny.
Jakoś nie miałam serca ich wyrzucić.
Ale najwyższy czas pogodzić się z metryką i iść dalej...no to idę..
a raczej biorę i nadaje im drugie życie.

No cóż plakatów u mnie nie brakuje, także niech nie zdziwią was kolejne
do kolekcji.
Dziś postawiłam na wykorzystanie grafik do pokoju Hani.
Tylko jeszcze nie wiem gdzie je powieszę gdyż na razie pokój córy stał się składzikiem na stare meble, które wciąż czekają na nowych właścicieli :)




piątek, 7 października 2016

Hity wnętrzarskie z Biedronki

Szczerze pisząc jeśli chodzi o wystrój wnętrza,
Biedronka była jednym z moich ulubionych sklepów.
Koce, poszewki, kubeczki, puszki, kuchenne akcesoria...
ale meble???

No mnie zaskoczyła.
Pierwszy mebel przegapiłam go totalnie w ofercie.
A to przecież jeden z najmodniejszych motywów.
Lekki mebelek na delikatnych nóżkach.
Kiedy prawie po trzech tygodni od oferty weszłam na blog Agnieszki
zaświeciła mi się żarówka w mózgu, oczy zapłonęły z pożądania....
było już za późno...
Całe miasto zjechałam i nic...dopiero bardzo miła ekspedientka, po tym jak powiedziała, że
sprzedała ostatni egzemplarz dzień wcześniej, zasugerowała wizytę w Biedronce,
w miejscowości obok...
Pojechałam, z samego rana, z sercem na ramieniu i patrzę...
Są...nawet DWA...
cud, cud, cud miód...

Jego miejsce będzie w pokoju córy. Nie wysoki, idealny dla niej mebelek
aby mogła poustawiać na nim i wyeksponować swoje ulubione zabawki :)




wtorek, 4 października 2016

Kiedy Wszechświat czyta...bloga

Wierzycie w to, że słowo wypowiedziane
nie zostaje bez echa?
Że jeśli czegoś pragniemy to to .. przyciągamy?
Trochę w  tym przypadku, trochę magii, trochę wiary w Sekret.
Ale jak tu nie wierzyć w cuda gdy
upragniony zestaw z BlackRedWhite
w komplecie za prawie 1495zł....udało mi się kupić / NOWY/ za pińcet???

Nie wierzycie..
No to patrzcie...

Oferta BRW



Ogłoszenie olx :

piątek, 30 września 2016

Marzenia wnętrzarskie . Styl skandynawski w bloku.

Odkąd mamy kuchnię w salonie co rusz kombinuje jakby tą nasza przetsrzeń rozciągnąć
i jedyne co nam pozostaje to ... zmiany.

Zmiana stołu na mniejszy i komody rtv.

Obecna ma 140cm i nieco wadzi, szczególnie podczas wychodzenia na balkon.
Kolor wenge, też mi się oklepał...
kuchnia jest jasna ..zresztą same zobaczcie :

Moja kuchnia :

wtorek, 13 września 2016

Kółko i krzyżyk.

Popularna do dziś zabawa w kółko i krzyżyk
od paru lat staje się
modną obecnie inspiracją zarówno
w modzie jak i we wnętrzach...
XOXO

W modzie odnajdziemy ją zarówno w ubraniach dla dzieci
jak i dorosłych. Chociażby tutaj :

wtorek, 6 września 2016

Pokój córki. Naklejki ścienne. Chmurki cd.

No to dałam czadu.
Półtorej godziny naklejania.
Nie ważne, że krzywo. Efekt jest cudny.


wtorek, 30 sierpnia 2016

Chmurzy się..ale na szczęście to nie na burze, czyli zmiany w pokoju córki

Odkąd Hania stała się posiadaczką swojego pokoju, 
jej osobista matka przynajmniej 
raz na parę miesięcy coś u niej przestawia.
U siebie nie może to wyżywa się w pokoju córki.
A to dlatego że nasz salon z aneksem kuchennym ma już chyba najbardziej 
ergonomiczne ustawienie wszystkich posiadanych przez nas mebli i bawic 
to ja moge się jedynie dodatkami.
U Hanki po zmianie mebli, bo pierwotnie wylądowały u niej nasze brązowe komody, 
pokój zyskał na przestrzeni. 
Oczywiście musiałam go zagracic kupując jej biurko, które szczerze mówiąc 
po ostatnim malowaniu rozkręciliśmy. 
Myślę, ze ma jeszcze czas moja czterolatka na takie duże biurko.
Teraz wystarczą jej stary stolik z Ikei, jeszcze po braciszku...

A skąd tytuł posta?

Ano postanowiłam zrobic "chmury" motywem przewodnim pokoju Hani...
Na razie to tylko pościel i papierowa torba...
W planach mam jeszcze naklejki na ścianę, już pomalowaną oczywiście na biało...
Enjoy photos 

#paperbag

piątek, 12 sierpnia 2016

Design-erskie LITERY


Od jakiegoś czasu królują na blogach
kubki, talerzyki, pojemniki, notesiki, ołówki z emblematem LITEREK I CYFEREK
Więcej szczegółów znajdziecie pod
#designletters
Jako, ze nie mogłam się przekonać do ich zakupu, postanowiłam zrobić sama takie
pojemniczki z literkami.
Swoje pojemniki ceramiczne kupiłam w Pepco.
Ze względu na jednolity kolor nadały się świetnie.
Dobrym pomysłem byłoby wykorzystanie farby spożywczej,
ale mnie zależało na czasie więc wykorzystałam do "zabiegu" papier tablicowy.
Przed

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wolnoć Tomku w swoim domku czyli Czas na plusa...



Generalnie o gustach się nie dyskutuje. Wiadomo.

Jest jeszcze poczucie estetyki i smaku, ale to chyba też kwestia ukształtowania i preferencji.

To co modne też nie koniecznie musi być zawsze …ładne.

Każdy ma własną definicję stylu.

Wiecie, że to jak wygląda nasz dom jest też często odzwierciedleniem tego co nam w duszy gra?

Tak samo jest z ubraniem. Przestałam już szykować ubrania dzień wcześniej. Przecież skąd wiem w jakim nastroju się obudzę i czy ta różowa bluzka dziś to na pewno dobry wybór na mój melancholijny nastrój o poranku?

Oczywiście #wolnomi przystrajać mój dom i siebie jak tylko mi się podoba. Ważne jest dla mnie zdanie innych, ale moja wolność polega na tym iż to Ja mam się dobrze czuć…

Przyznam iż nie zawsze to znajduje akceptacji nawet wśród najbliższych. Mąż nie do końca rozumie moją pasję dekoracji wnętrza. Nie rozumie jak np. doniczka w plusem ma mi poprawić humor… :P

No cóż, trend plusikowy nie każdemu trafia w gust. Rozumiem to i szanuje.

A dla tych co się źle kojarzy mam fajny kawał :

„Co widzi pesymista na cmentarzu ? Krzyże…
A co widzi optymista?...same plusy J

I tym akcentem zapraszam do mojego wnętrza pełnego #plusów, #iksów, #crossów…jak zwał tak zwał…

piątek, 5 sierpnia 2016

Konin. Mikroskala. Fajne miejsce dla dzieci

Pisałam u na blogu u Marty, że uwielbiam soje mieszkanko.
Gdy po 10h nieobecności w tygodniu, bo praca, plus dojazdy, zakupy,
ja naprawdę z miła chęcią siadam w domku, pije kawusie,
oddaje się lekturze.
Marzę o spokojnych leniwych weekendach.
I jeśli podnoszę swoje cztery litery i decyduje się na aktywny wypoczynek -
robię to tylko dla dzieci.
Ostatnim hitem było Zoo we Wrocławiu. Kto nie był - z czystym sumieniem polecam.
Tym razem wybór wycieczki padł na Konin.
Mini park makiet i rozrywki.
Dzieciom się podobało. Dorośli tez mieli frajdę...
Zapraszam do oglądania :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...