Chce się nauczyć oszczędzać. wydaje dużo kasy na duperele.
Chce sie nauczyc tworzyc zestawy i ciekawe stylizacje z tego co juz posiadam.
Ale jestem jak wampir. ciągle w poszukiwaniu świeżej krwi.
Codziennie sobie obiecuje ze to ostatni raz...i znów coś kupuje...Musze mieć już, natychmiast.
Taka niecierpliwa jestem. szybko sie czyms ekscytuje i szybko nudze...taka jestem...
Tysiące myśli na minute. ostatnio z racji wieku, który jest dla mnie okresem przemyśleń co chce
w życiu robić, szukam pomysłu na siebie...
Chciałabym pracowac jako stylistka. Musialabym pokonczyc pare kursow, szczegolnie dotyczace analizy kolorystycznej. Świetna sprawa. sama tego spróbowalam. tylko drogie są takie chusty jak cholera.
Spróbowałam wizażu, ale zniechęcił mnie poziom kursu na jakim byłam. niczego się nie nauczyłam, niczego ciekawego nie dowiedziałam. Może spróbuje gdzie indziej po prostu..kiedyś..
Myślałam o pracy jako psycholog, ale do tego potrzeba chyba dużej odporności psychicznej, a ja jestem zbyt empatyczna i łatwo przejmuje ludzkie nastroje. Nie umiem nabrac czasem zdrowego dystansu...
Lubie czytac poradniki..ale nie mam pomysłu co w związku z tym, hehehe...
Podobały mi sie ksiazki Beaty Pawlikowskiej, i zazdroszcze jej ze tyle podróżuje i zwiedza...
Ostatnio jestem natchniona książka "Jedz, módl się i kochaj". Chciałabym jak jej autorka zwiedzic Włochy, tylko po to aby poczuc klimat tego kraju i najeść się pysznymi daniami :-))) mniam, aż mi ślinka kapie na samą mysl. Co do medytacji to chyba dla mnie zbyt duże wyzwanie...
Ale najbardziej to chciałabym pomagać ludziom z podobną przeszłością jak Ja....
Kiedyś moja siostra powiedziala fajny tekst " w zyciu warto zajmowac sie tym na co wydaje sie najwiecej kasy"... w moim przypadku to ciuchy i książki..hmm, co może wyjść z takiego mixa? :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...