Ja wykorzystałam te, którym kończyła się data ważności :)
Resztę pozostaw kreatywności czterolatki.
WAŻNE : tylko udawaj, że próbujesz...grozi rozstrojem żołądka :P
przygotowania do "zupy pomidorowej" :)
a konsekwencje?
no chyba nie muszę pisać, wszyscy widzą ten chaos po "gotowaniu"...
choć przyznaje bez bicia, więcej czasu dla siebie podczas zabawy niż spędzone na sprzątaniu, także warto :)
Nieźle ;)
OdpowiedzUsuńZupka smakowala?;)
pyszaja :)
Usuńale wziełam ja na węch :)))
A ja już się nie mogę doczekać takich dzieciaczków w domu :) zapewne wtedy będę do ciebie wpadała po rady :)
OdpowiedzUsuńśmiało zapraszam :)
UsuńU nas podobnie. Hihi, ale wiesz dzięki takiej zabawie może rośnie mały MasterChew.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dokładnie...rośnie nowe pokolenie Masterchefów :))
UsuńU nas podobnie. Hihi, ale wiesz dzięki takiej zabawie może rośnie mały MasterChew.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobre! Stosujemy , w rożnych wersjach ;)
OdpowiedzUsuńTakże pt mamo pomyje garnki ;)
ale twoje już starsze...moja za mała na gary :P
UsuńBardzo fajny pomysł! Hanka i Jaś mają te same fartuszki. Mogłaś jej jeszcze czapę założyć. My mieliśmy jeszcze nie dawno taki etap. Jaś na swoje urodziny pomagał kroić składniki do sałatki i na Święta też. A tak na co dzień jak coś robię to mi pomaga. Ale wtedy więcej tłumaczenia niż robienia. Ale lubię to.
OdpowiedzUsuńFartuch jest fenomenalny...świadomie kupiony bo Hania miała faze na piratów :)
Usuńczapa jest, ale o niej zapomniałam :P
dobrze, że był zapasowy, bo ten pierwszy był cały zalany wodą.
UsuńOgólnie całą musiałam ją przebrać..ale co tam...była zabawa :)
Hehe, to była kiedyś ulubiona zabawa Elizy. Bawiła się w nią z taką częstotliwością, że sama rozumiesz- mąka, cukier itp aż tak szybko się nie przeterminowują :)
OdpowiedzUsuńA ta radocha, jak dałam Jej na przykład kolorowy kisiel i barwił całą masę- bezcenne! Lila woli robić "mikstury" na działce- trochę trawy, trochę patyków, trochę kwiatów (i tu się jednak złoszczę!), woda i gotowe :)
Zabawy z woda są najlepsze. Hania uwielbia lać, przelewać, wylewać :)
UsuńO tak, dzieciaki zdecydowanie lubią takie zabawy. Moja Anka tylko czeka, aż odstawimy naczynia do zlewu (najlepiej z resztkami płynów i jedzenia ;-) i od razu rusza do akcji robić mikstury. To zdumiewające, jak coś takiego może ją wciągnąć. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń