niedziela, 1 maja 2016

Moda prosto z ... kibla

Kiedy zakładałam swój blog myślałam, że stworzę coś na miarę bloga szafiarskiego.

Zainspirowana blogami modowymi kupiłam sobie nawet zwykły aparat fotograficzny
 co by uwieczniać, a następnie wklejać i dzielić się z "całym światem" swoimi wybranymi stylizacjami na tle architektury, natury bądź bliżej nieokreślonych zakątów przyrody.
Wiecznie z nosem na stylistka.pl postanowiłam - "zakładam bloga modowego"
i jak pisałam w pierwszym poście :

Mój blog jest początkiem nowego etapu w moim życiu. Mój blog jest będzie dla mnie formą terapii.
Terapia przez przebieranie. Strój jako wyraz siebie.
Jestem kobietą pełną skrajnych zachowań. Pragnę poprzez prezentowanie stylizacji wyrazić siebie.
Jestem jak mała dziewczynka ukryta w dorosłej kobiecie. Uwielbiam się przebierać.
Mimo wieku słusznego debiutuje na blogu, ale lepiej późno niż wcale.
Mam ogromną potrzebe wyrażania siebie i  jednocześnie kompletnie nie radze sobie z krytyką...
Trudno jest mi zaufać.
Czy pisanie bloga okaże sie skuteczna terapią? nie wiem, zobaczymy...na razie chce po prostu uwieczniać i dzielić się swoimi pomysłami na stylizację.
Myslę że na początku będzie troche zamieszania, bo jestem mistrzynią poruszania kilku wątku naraz, zanim dojdę do sedna....
Taki lekki chaos i brak konkretów najlepiej oddaje moją naturę...
A teraz myślę że to najskuteczniejsza dla mnie motywacja aby w końcu kupić aparat i zacząć robić zdjęcia aby utrwalić swoje pomysły...

Nie wiem jak to się stało, ale tematyka na blogu poszła w iście innym kierunku.
Tematyka współuzależnienia bliska mojemu sercu jak i ówczesnych doświadczeń,
tematyka rodzicielska, a raczej moja ciągła towarzysząca mi z macierzyństwem -  frustracja.

Potem był moment tłumaczenia się czemu blog poszedł w taką a nie inną stronę

Blog założyłam w 2011 i nie wiem jak to wyszło, ale pierwsza stylizacja
pojawiła się dopiero w kwietniu 2014 roku.

Inspiracją stał się wówczas post u Moniki.
Pomysł wydał mi się o tyle szalony co genialny.
A przede wszystkim dający upust mojej nie tylko ekshibicjonistycznym myślom,
które przelewam na blogu, ale również stylizacjom, która tak skutecznie poprawiają mi humor.
Prekursorem i wzorem do naśladowania stała się dla mnie Ta Dziewczyna - Emily z bloga

I tak oto powstała seria moich "zwyklaków z kibla"...






Mam nadzieję, już nikogo nie zdziwi dość nietypowa
"ścianka"
moich stylizacji :PP

10 komentarzy:

  1. Najlepiej Ci jednak w dłuższych włosach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, ze zgadzam się z tobą w 100%. ja też wolę siebie w dłuższych :)

      Usuń
  2. Moje tygodniowe przeglądy też mają takie tło:), także ja się przyzwyczaiłam:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nawet bawi. co jak co, ale na pewno się wyróżniam, hehe

      Usuń
  3. Kazdy ma swój sposób na siebie:-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. choć u mnie to bardziej takie a nie inne warunki wymuszają "takie...tło" :P

      Usuń
  4. Wow, Gosia... jakie fajne obudowy do telefonu :)
    A tak serio- dla mnie biała marynarka plus granatowa bluzka i Ty w dłuższych, lekko pokręconych włosach- MEGA! Śliczne jest to zdjęcie, śliczna jesteś Ty.
    O, to już 5lat blog ma?
    A mnie się bardzo podoba Twój tematyczny misz masz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 lat? jeny jeszcze nigdy nie obchodziłam żadnej rocznicy blogowania...
      no cóż każda okazja jest dobra do świętowania :))

      Usuń
  5. Hahahah, usmialam sie- "z kibla" :)))
    Jaki fajny przeglad!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...