Nie czytać z pełną buzią.. czegokolwiek...Nie ponoszę odpowiedzialności za oplucie monitora!
poniedziałek, 5 listopada 2012
Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz...
Miałam do wyboru..albo będę się wkur... albo zaakceptuje pasję sportową męża.
Na tą chwilę głównie przeważa jej telewizyjny odbiór ;-)
Nawet się nie spodziewałam, ale dwie dyscypliny sportowe naprawde przyciągają moją uwage.
Jest to siatkówka (i pewnie sentyment z racji uwielbiania grania samej za czasów liceum) oraz tennis ziemny.
W tym tygodniu nie mogłam sobie odmówic przyjemności jaką czerpałam oglądając grę polskiego tenisisty w Paryżu. Naszego "Jerzyka"- jak już pewnie o nim piszą....
I bardzo mu kibicuje. Jego gra, serwisy, zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Napewno przed nim długa droga do światowego rankingu. Nie jestem ekspertem aby oceniac jego grę, chcę mu tylko życzyc wielu przychylnych i szczerych ludzi w jego najbliższym otoczeniu.
Uczciwych sponsorów, aby mógł dalej rozwijac swoją pasję i umiejętności.
Wsparcia i wiary kibiców oraz zmiany naszej polskiej mentalności, że jak wygrywa jesteśmy z Tobą , a jak przegrywa to się odwracają.
Dużo zależy od mediów, które, moim zdaniem, najczęściej są winne takiej nagonki i sposobu przedstawiania rzeczywistości. Wystarczyło posłuchac dzisiejszej konferencji prasowej po przylocie Jerzego J. i pierwszym pytaniu prowadzącego o to czemu przegrał z 4 rakietą świata..!!??
Skupianie się na negatywach to chyba nasza cecha narodowa....
Nie mniej jednak nikt mi nie zabierze tej frajdy i emocji jakie przeżywałam oglądając Jerzyka Janowicza w Paryżu, a wcześniej w półfinale Isie Radwańską w Turcji. Jestem z nich bardzo dumna. Howk!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...