Zabrać Syna na spacer to szczyt kreatywności z mojej strony. Czasem przekupstwa :P
Ale czego się nie robi aby dziecko miało trochę ruchu i świeże powietrze.
A kiedy już uda mi się go "zagarnąć" na dwór to na pewno zajrzę do warzywniaka :
- "O znowu przyprowadziłeś starszą siostrę? :)" - uśmiecha się pan Sprzedawca...
I jak tu nie kochać zakupów w zieleniaku...z 9-letnim Synem
:)))
miłego piąteczka, piątunia :)
Pan z warzywniaka ewidentnie Cię podrywa :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) a to Pan z warzywniaka :D
OdpowiedzUsuńŁobuz ;)
OdpowiedzUsuńproste! :D
OdpowiedzUsuń