Koszmarem dla mnie są wizyty z takim małym dzieckiem w przychodniach.
Które są : Kompletnie - nieprzystosowane ....
Po pierwsze: brak intymnego miejsca gdzie można by było nakarmic dziecko. Jeszcze towarzystwo innych mamusiek zniose, ale wywalac cyca przy tatusiu który przyszedł z 5 letnim synem na szczepienie? Bezcenne...
Po drugie : brak przewijaków!! skandal !! akcja dzisiaj : wąski korytarz, w huu...huu ludzi, a tu na badanie bioderek pielucha musi byc "sucha". ..aha...
Oczywiście moja narobiła w pieluchę. Co by matka za dobrze nie miała...
Pewnie bym na to nie zwróciła uwagi, gdyby nie ten śmierdzący epizod , hehe.
Naprawde wymaga to nie lada akrobacji przewijanie dziecka na krześle , w dodatku na oczach wszystkich bo zmierzam do punktu :
Trzeciego, który wiąże się z tym że np. na wizyte do ortopedy zapisane są nie tylko małe dzieci ale również dorośli...słabo...ale już wiem czemu taaakaaa kolejka dziś do niego była...
Po czwarte : umawianie na godzinę w przychodniach to fikcja!!!
Oczywiście wszystko jest do przeżycia...Byle do kolejnej wizyty..ehhh.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...