Ostatnio nerwowe poranki odbijają się na moich zachowaniu w pracy...
Rzucam mięsem, mało się uśmiecham, drażnią mnie klienci, drażnią mnie koledzy z pracy....
Choć ostatnio M. rozbroił mnie totalnie...
Swoim zwyczajem podchodzi do mnie M. z zamówieniem na co Ja oczywiście miło i kulturalnie, jak zwykle zawalona papierami pytam - grzecznie, aczkolwiek stanowczo :
- "Czego?!"
Na co M. schował głowę w ramiona i puszcza tekst :
- "Oj Gosia, nie krzycz na mnie...bo SIĘ ZAMKNĘ W SOBIE"...
więc o tygodnia na tapecie mamy nowy tekst :)
no i Ja.. spuściłam z tonu :P
Ja tez mam podly tydzień ...
OdpowiedzUsuńI tez córka mnie rozbroiła ....
Choć chyba zbyt osobiste zeby sie podzielić :)
Czasem człowiek musi, inaczej się udusi ;)
OdpowiedzUsuńMój tydzień też do dupy...
OdpowiedzUsuńAle mimo to codziennie swoimi tekstami rozbraja mnie Zuzol :)
Moze poniedzialek bedzie lepszy :)
OdpowiedzUsuń