Kiedy jesteś matką dwojga i zostaje ci tylko jedno - choć na dwa tygodnie - jest bosko...
Młody wyjechał na kolonie - i choć już w dniu przyjazdu dzwonił aby go stamtąd zabrać - chyba się już zaaklimatyzował. Choć wprawdzie to nie jego pierwszy obóz, ten jednak był większym wyzwaniem nie tylko odległościowym ale tez ilościowym.
Są na ośrodku gdzie jest grupa 300 dzieci z całej Polski... No cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz. Mam cichą nadzieję, ze wróci zadowolony.
A tymczasem ja delektuje się byciem "samotną matką". Czemu?
Wszystko przez remont.
Z racji jednoczesnej przeróbki kuchni i salonu, wszystko co się dało stoi w małym pokoju i na balkonie...Raczej miejsca tam dla nas nie było. Skorzystaliśmy z uprzejmości babci i gościmy się u niej...I musze przyznać, że jest SUPER... babcie mieszka na osiedlu, gdzie jest cudowny mikroklimat. Pełno zieleni wokół, piasek w piaskownicy zupełnie jak z nad morza...
Mąż dzielni tkwi na posterunku przygotowując mieszkanie do remontu.
Po dość nerwowych dniach taka przymusowa rozłąka wychodzi na dobre...Czyli morał z tego, że czasem trzeba od siebie odpocząć, aby potem móc ...zatęsknić :))
widok z placu zabaw :
Eh, Eliza płacze od wczoraj praktycznie nieprzerwanie... Zaczynam się zastanawiać, czy nie przeceniliśmy Jej możliwości- jest daleko od domu (k.Gdańska), obóz trwa prawie 2tygodnie, a na ośrodku jest... 400dzieci. Daliśmy Jej i sobie czas do czwartku, wtedy jeszcze raz pogadamy z trenerem i podejmiemy decyzję co dalej. Nie mniej jednak- od wczoraj mam dni wyjęte z życia, bo cały czas myślę, jak Ona się tam ma...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi paradoksalnie, bo wiesz jakie mam czasami problemy z Elizą, jest baaaardzo dziwnie z jednym dzieckiem? Może dużą rolę odgrywa też fakt, że Eliza płacze, może gdyby Jej było ok, to i mnie by się ta swoboda udzieliła? Na razie stwierdzam, że z jednym dzieckiem to nuda :)
Urlopujcie się Dziewczyny, pięknie tam u babci macie!
Młody dzwoni codziennie. Ale tylko raz powiedział "Mamo, przyjedź po mnie"...Bardziej mu chodziło o samo lokum - poddasze, gorąco, brudno i takie tam "detale"...Miał po prostu porównanie z wcześniejszych obozów na które jeździł ze szkoły muzycznej. W porównaniu do tych kolonii to były luksusy .. a cena - taka sama.
UsuńJa odpoczywam psychicznie...Ale gdyby mój płakał pewnie czułabym dyskomfort....oby się zaklimatyzował
U nas to jest ok. 400-500km...
Ale bombowy ten plac zabaw!
OdpowiedzUsuńJa jak byłam jeszcze w ciąży to tak sobie marzyłam, ze dzieci to będę chętnie wysyłać na takie obozy, a najlepiej zeby pokochały harcerstwo, taaaa. Teraz jak pomyślę, ze już całkiem niedługo ( w sensie, że kilka lat) moja mała córeczka miałaby wyjechać sama to jakoś nie wyobrażam sobie tego.... he he a jak przezywałam pierwszą wycieczkę z przedszkola!!!
jakbym słyszała swoją koleżankę, mamę przedszkolaka, której mina bezcenna jak wspomniałam o koloniach na 300osób, a ona przezywała jednodniowy wyjazd Syna z przedszkola..także, dziewczyny - wszystko przed wami :)
UsuńTo prawda . Ze my mamy dwójki dzieci odpoczywamy jak mamy jeden skarb przy sobie .
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie na etapie obozów - znaczy ja wysłałbym moja 7 dniolatkę , ale maź nie . Bo za mała . Nie taka mała i bardzo samodzielna i mądra . Ale to on płaci rachunki ;)
Zazdroszczę takiego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w remoncie- oby jak najszybciej i bez problemów dobiegł do końca, a efekt był zachwycający!
Pozdrawiam,
Marta :)
Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń