piątek, 4 grudnia 2015

Szukam swego miejsca

O remoncie marzyłam od dawna. Wiedziałam, że to dobra decyzja.
Michał był już za duży na pomieszkiwanie z 7 lat młodsza siostrą. Coraz bardziej absorbującą gdy przychodzi koledzy, coraz bardziej ciekawską jego zeszytów i akcesoriów do szkoły.
Prawie każde ma swój kąt. Syn i córka własne pokoje. Mąż telewizor w Salonie Salon i kanape, z bliskim dostępem do aneksu kuchennego.
Tylko Ja się szwendam. Czasem postoją przy blacie kuchennym bo obiad na jutro lub ochota na słodkie, a to kanapki do szkoły zrobić na jutro. Czasem usiąde na kanapie obejrzę chwilę mecz lecący w tv, albo odpalę laptopa, założę słuchawki i jakiś film obejrzę na youtubie. A to do córki pokoju wpadnę pomóc posprzątać, poduszki po układać, na chwile na narożniku przysiąść lub z córką na dywanie puzzle układać. Lub do Syna wpadnę i przy lekcjach pomogę.
za każdym razem myślę, przestawiam meble w głowie, dekoruje w myślach ściany, szukam rozwiązań na ciekawe zagospodarowanie przestrzeni. Ale to wszystko umyka.
Lubię się otaczać pięknymi rzeczami. Notatnik, owszem ale nie byle jaki. Z inspirującymi słowami, albo w sówki. Długopis - owszem , ale nie pogardzę takim w gwiazdki. akcesoria na moje pierdoły. wygodne i kolorowe. A tak najbardziej to mi kąta własnego brakuje.
Takiego w którym mogłabym swoje wizje na papier przelewać. Szybko i łatwo sięgnąć po nowa kartkę z bloku, albo nożyczki czy śliczne tasiemki. Takie biurko ala blat roboczy. Bo mnie najbardziej nakręca tworzenie.
Teraz wyżywam się w kuchni. Na słodko. Codziennie mam ochotę coś nowego zrobić.
Ale ile można jeść :)
Dlatego czy mam chwilę to bym chętnie sobie przysiadła przy swoim biureczku, odpaliła laptopa, włączyła ulubioną muzyczkę i tworzyła. Taka we mnie nastolatka romantyczna siedzi co by złote myśli w pamiętniczku zapisywała.
Tylko nie mam pomysłu, gdzie by tu taki kąt stworzyć. Hance chciałabym biurko kupić. Choć ona dopiero przygodę z przedszkolem rozpoczyna. Ale wiadomo, że to tylko pretekst. Bo na razie to Ja o sobie myślę i o własnej kreatywnej przestrzeni. I już meble w pokoju Hanki przesuwam. W myślach. I choć na razie daleka jestem od realizacji to marzenie takie mam. Własne biurko.
A na razie "wyżywam" się upiększając jej pokój. Rozpoczął się sezon na gwiazdki. Uwielbiam :)





6 komentarzy:

  1. bardzo ładnie , przytulnie ;) ja już nie mogę się doczekać przeprowadzki i remontu, ale to dopiero w marcu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny kacik, każdemu takie miejsce jest potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulnie. I tak świątecznie już :) Własny kąt jest potrzebny. Stworzyłam sobie taki w sypialni, a i tak siedzę głównie w kuchni i przy stole kombinuję. To pomieszczenie bardziej mi pasuje. Też w końcu znajdziesz swój kawałek podłogi :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu Ty na pewno znajdziesz swoje miejsce :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w głowie mam już zaplanowany remont. Ale nie dość że pochłonie dużo kasy to jeszcze dużo pacy. Nie wiem czy M zdąży sam. A wolę żeby sam, bo wtedy zrobi jak ja chcę. Obcemu nie będę tak rozkazywać! No i wtedy Jaś może będzie miał pokój a ja swój salon z kuchnią. W Jaśka pokoju planuję swoje mini biuro. Czyli szafkę na książki i biurko na laptop. Już niedługo. Mam nadzieję!

    OdpowiedzUsuń
  6. To się nie zastanawiaj tylko kupuj biurko dla Hanki, czytaj dla siebie :)I dopóki mała to z pokoju Cie nie wygoni, a jeszcze będzie szczęśliwa, że mama tak blisko. Chociaż przy stole w kuchni to też dobre rozwiązanie, będziesz blisko męża :)Ja pracuję przy stole w jadalni, chociaz mam własne biurko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...