Co jest gorszego od chorego dziecka w domu?
/dzień pierwszy/
Ozdrowiałe na drugi dzień,
a rodzic wciąż na zwolnieniu lekarskim.
Od pediatry.
Choć od wczoraj chyba weźmie od
psychiatry.
Energia Hanka nie zna granic.
/dzień drugi/
wersja hardcorowa
Gosia urodziłaś symulantkę. Ona chciała mieć Ciebie dla siebie, a nie jakieś tam rozwrzeszczane dzieci w przedszkolu. Jest niesamowita....
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Tym razem padło na tatę. ja "odpoczywam" i zbieram siły na popołudnia.po pracy :P
Usuńpytasz co może być gorszego? Chyba chory mąż.... ;)
OdpowiedzUsuńa to już apokalipsa :PP
UsuńWłaśnie chory mąż :P
OdpowiedzUsuńocho widze, że więcej moich koleżanek ma doświadczenia w tej materii. potwierdzam :)
UsuńKTÓRA WYKRAKAŁA MI "CHOREGO MĘŻA"??
OdpowiedzUsuńNo to mam pakiet ! Bombowo kurna