Taka chwila.
W końcu nadeszła. Hania usnęła po 5 minutach.
A ja?
Snuję się po mieszkaniu.
I szukam sobie zajęcia.
Zbyt zmęczona na czytanie blogów.
Ale niezbyt śpiąca na spanie.
I mam.
Zupełnie o niej zapomniałam.
Kupiona po porodzie.
Polecona przez koleżankę.
Czytałam, uśmiechając się pod nosem.
Polecam :)
*
czekam na recenzję Gosiu :)
OdpowiedzUsuńMocne słowa już od pierwszej strony, samo życie ;P
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję i szybkie streszczenie ;D
OdpowiedzUsuńwww.kolorowe-usta.blogspot.com
O, tego by mi trzeba było- pośmiać się trochę!
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
słyszłąm o niej wiele dobrego. daj znac koniecznie czy warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuń