czwartek, 19 lutego 2015

Lego w parku...


W niedzielę byliśmy z Młodą w Parku Przyjaźni. Piękne słoneczko, chcieliśmy dokarmić nieco kaczki, ale trudno ich było szukać na zamarzniętych stawach. Więc poszliśmy na „siłownię”.

Było słonecznie ale strasznie mroźno. Więc kiedy ręce zaczęły mi przymarzać do drążków zarządziłam ewakuację.

A tu naszą uwagę przyciągnął budyneczek, znamy nam bardziej z czasów naszej młodości jako piwny bar, z logo „LEGO”… z początku myśleliśmy, że to sklepik z klockami Lego, ale nie…

Akurat trafiliśmy na właścicielkę. Uprzejma młoda dama wpuściła zmarzniętą Trójkę i do środka i…

I chyba do końca tego nie przemyśleliśmy…


Bo my chcieliśmy się tylko rozejrzeć i wracać do domu na obiadek…a nasza córcia – niekoniecznie…

Pomogło przekupstwo i obietnica rychłego powrotu…

Dotrzymaliśmy słowa. O 17stej wróciliśmy z powrotem. Tym razem ja sama w pakiecie z Synem i jego kolegą…

O ile inicjatywa mi się spodobała o tyle w praktyce było parę niedociągnięć…

  1. Cena 8zł/h z 2letnim dzieckiem – okej. Wystarczy czasu na budowanie, zabawę nowymi klockami Duplo i jednocześnie odciąganie młodej od zabawy zestawem, który mamy w domu J…przecież nie będę tracić kase na zabawę klockami, które może sobie w domu ułożyć, wiec zachęcałam do brania tych „nowych”
  2. Dla starszaków 1h to stanowczo za mało. Tym bardziej, że były tam wypasione zestawy na które spokojnie kilka godzin zejdzie. Nauka dla Nas aby brac mniejsze zestawy.
  3. Mały stolik dla malucha do siedzenia i dywan do zabawy na podłodze
  4. Kawa, herbata dla rodzica, napoje dla dzieci
  5. Starszaki szybko się zniechęcili, mimo, że miejsce funkcjonuje od niedawna, brakowało paru małych elementów.
  6. Można zostawić starsze dzieci pod opieką Pani a samemu wyskoczyć na zakupy na np. pobliski ryneczek, bo do galerii za daleko…

Sama idea mi się spodobała. Chętnie wrócę tam z młodszym dzieciem.

Starsze zmarnowało 1h.






13 komentarzy:

  1. Ja do tej pory lego uwielbiam ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też..tata mnie zaraził..kupując za mojego dzieciństwa z Pewexu :))

      Usuń
  2. Ale super pomysł, szkoda, że u nas nie ma takiego pola boju z lego, chłopaki moje byłyby w siódmym niebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Starszak może tez by był gdybyśmy więcej czasu mieli, no i te brakujące klocki w połowie budowy :(

      Usuń
  3. a moja na razie lego tak średnio lubi;-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Moi znajomi (małżeństwo) zajmują się czymś bardzo podobnym :)
    Nawet do ślubu jechali autem, które na masce miało dwa LEGO ludziki :)
    Zuza uwielbia lego duplo, mogłaby układać cuda godzinami.
    Na każde święta prosi o kolejne pudło :)
    Także takie miejsce to raj również dla Niej :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak...sam pomysł jest fajny...gdyby tylko upilnować aby "nie ginęły" klocki...

      Usuń
  5. Też byliśmy w weekend w Parku i nawet mieliśmy tam wejść.. może następnym razem ;)
    ale Hania jest do Ciebie podobna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla takich maluchow jak nasze godzinka jest w sam raz...i tak ciężko było ją odciagnąc..ale za to jak wróciliśmy do domu bawila się tylko ...klockami lego aż do kolacji :)

      Usuń
  6. extra miejsce sama bym tam chętnie posiedziała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym sie cieszyła gdybym miała takie miejsce pod nosem . 2e na godzinę , za darmo .

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysl! Moje Potwory uwielbiaja klocki, bylyby zachwycone!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...