Wykorzystałam chwilę gdy moje Anioły grały w "koszykówkę".
Rozłożyłam się na łóżku młodego i zaczęłam pykać fotki.
Jeny jak się umęczyłam aby je sfiltrować, przyciąć i usunąć moje zgrabne uda...
takie zdjęcia se machnęłam.
Prawa strona pokoju gdy będzie łóżko zasłane i ogarnięty bajzel na biurku, co by nie razić poczucia estetyki i wrażenia, że u nas wiecznie bałagan :PP
ps. i pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu gotowałam tam...obiad :))
Pięknie! Mina syna mówi wszystko (chociaż trochę niewyraźna ;))
OdpowiedzUsuńSpecjalnie to "rozmazanie" , bo Syn nie ma parcia na szkło (czytaj : blog Matki)...
UsuńA szczęśliwy jak nigdy :)) to fakt.
Gosiu usunęłaś opalone uda :)))
OdpowiedzUsuńPokoik cudny, mebelki mnie zaintrygowały....robione pod wymiar?
Ściskam, Marta
No wlaśnie blade jak ściana...nie mam kiedy się opalić, buuu
UsuńNie...mebelki zwykłe z Agaty Meble - seria Play
buziaki Martuś
Uwielbiam te wnętrzarskie posty!
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytac. milej niedzieli :)
UsuńSwietnie sie wszystko skomponowalo! A synal jak widac przeszczesliwy! :)
OdpowiedzUsuńNie pamietam czy kiedykolwiek widzialam u Ciebie na zdjeciach "bajzel". :D
A jak myślisz czemu tak rzadko puszczam posty? Bo nie ma kiedy posprzatac, hehe
Usuńej, wiadomo jak to jest z dziećmi...a mamusia lubi jak wszystko jest na swoim miejscu.
Musze zainwestować jeszcze w parę koszy aby łatwiej sprzątać ich zabawki. Ostatnio Hanka na hasło "posprzątaj" - odpowiada "Ale Mamo, jestem źmęciona"...ehhh.