- Mamo, mamo.....!!!!
- Słucham? Jessuu , głucha nie jestem...
- A kto to jest "przewodniczący"?
- Ke?
- A bo Pani w szkole mówiła, że będziemy wybierać "Przewodniczącego" klasy....
- Aaaa...wiesz synku, to taka osoba, którą wybierają koledzy i koleżanki. No, wiesz, taki wzór do naśladowania, taki "głos" grupy, czyli ich jakby przedstawiciel....
- A to super, będę więcej biegał na przerwach i skrócę lekcje o połowę...!
- Tiaaa.....
No cóż, myślę że Pani ma jakiś wpływ na "demokratyczne" wybory i przed wydaniem werdyktu zapozna się z programem oraz ofertą poszczególnych "kandydatów" :-)))))
I wtedy tak mnie na wspomnienia naszło...Kto pamięta swoją trójkę klasową z podstawówki?
U nas od zawsze przewodniczącym był charyzmatyczny i najlepszy uczeń Mr.B, funkcje zastępcy pełnił przystojny Mr.H (oczywiście podkochiwałam się w nim całą podstawówkę),a skarbnikiem....
MŁA :-)
To teraz już nikogo nie zdziwi kto zarządza budżetem w naszym domu i dlaczego to jestem Ja?! :-)))
Bardzo dobre pomysły ma syn. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńżycie uczy...cały czas :)
OdpowiedzUsuńNo i okazało się że został zastępcą ! No szacun Synu :-)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze byłam skarbnikiem, ehhhh, jednak przeznaczenia nie oszukasz, w księgowości teraz siedzi Jadźka ;) Bardzo fajne pomysły! Moje dziecko niestety kupuje koparkę i niszczy wszystkie placówki edukacyjne ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak na rozpoczęciu roku szkolnego w I klasie Prezydent Miasta pytał dzieci kim chciałyby zostać w przyszłości i mój odpowiedział "Budownikiem"..Mina Prezydenta ...bezcenna, hihi
UsuńWięc domyślasz się co kochał najbardziej w piaskownicy?