środa, 11 września 2013

Szkoła+ przemoc domowa+metody wychowawcze




"Jesień plecień bo przeplata
Trochę wkurwu trochę bata…."
Zacznę bić swoje dziecko, jak Boga kocham…
Albo dam łopatę i karzę z więźniami kopać rowy…

Tracę cierpliwość (no dobra, nigdy jej nie miałam za zbyt dużo)…
Katary? Gile z nosa? Kaszel? To jest pikuś – na to jest lekarstwo…
Ale co zrobić kiedy własny, rodzony Syn mówi do matki że on lekcji nie zrobi, że jego nie obchodzi że dostanie jedynkę, nieważne że matka 4 godziny nad nim ślęczy, z córką u nogi, tłumaczy, grozi, zachęca, inspiruje, naświetla….nic…koniec …kropka….
Przychodzi małż….i jego metody wychowawcze…
- „Jak zrobisz lekcje, dostaniesz chipsy”…
 
Lekcje zrobione w 5 minut…….
 
No comments…..Idę po łopatę…dla siebie….
 
photo Internet


10 komentarzy:

  1. :-D Wiem, to nieśmieszne. Ale zabawnie napisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki...tylko odreagowanie pozwala ukoić moje nerwy...
      kiedyś napisze taki post o małżu...już się boi czy o Nim nie pisuje, hehe

      Usuń
  2. No i pięknie ...
    Wielkie dzięki za ten post przynajmniej nie jestem sama...
    Może nie ten etap, Młody zaczął gimnazjum i próbuję sprawdzić czy się nauczył, a on mi z zeszytem przychodzi i wmawia, że z książek się nie korzysta - myślałam, ze uduszę... a nich się męczy jak ja, nie udusiłam - ćwiczę wdechy i wydechy
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, jedyny plus, że Ja też się przy nim ....dotleniam ...!
      wdech , wydech, wdech, wydech :-)))

      Usuń
  3. Gocha, do Matki Polki to Ci daleeeekoooo, ale do cwaniaka też niekoniecznie blisko. Ucz się od chłopa, bo drugi jest genetycznie zaprogramowany na tych samych falach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam lepsze podejście do gatunku męskiego..zdziadziałam...ehhh

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. "Cierpliwość" to nie jest moje drugie imię...ehhh

      Usuń
  5. Ech... My cyklicznie mamy takie fazy u Elizy i powiem Ci Gosia, że gorąco u nas wtedy bywa. Bo zdecydowanie, niestety, więcej cierpliwości mam do Lilki niż do Elizy, który w wieku 9lat zjadła już wszystkie rozumy i nie będzie tych głupich lekcji, które zadała ta głupia pani, odrabiała. Nie i chuj- pewnie chciałaby powiedzieć. I tak sobie tylko myślę- dziecko, dziecko... ciekawe czy mieszkając z dziadkiem też byś dawała takie popisy.
    No nic, spokoju nam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz u nas młody bardzo dokazuje, ale odkąd Hanka weszła w etap wymuszania, pisków i terroru płaczowego, Młody jakby trochę odpuścił. Chyba widzi,że zachowania Hanki nas przerastają i nieco oszczędza rodziców, choć tez ma za uszami.

      Usuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...