"Jesień plecień
bo przeplata
Trochę wkurwu
trochę bata…."
Zacznę bić
swoje dziecko, jak Boga kocham…
Albo dam
łopatę i karzę z więźniami kopać rowy…
Tracę
cierpliwość (no dobra, nigdy jej nie miałam za zbyt dużo)…
Katary? Gile
z nosa? Kaszel? To jest pikuś – na to jest lekarstwo…
Ale co zrobić
kiedy własny, rodzony Syn mówi do matki że on lekcji nie zrobi, że jego nie
obchodzi że dostanie jedynkę, nieważne że matka 4 godziny nad nim ślęczy, z
córką u nogi, tłumaczy, grozi, zachęca, inspiruje, naświetla….nic…koniec …kropka….
Przychodzi
małż….i jego metody wychowawcze…
- „Jak
zrobisz lekcje, dostaniesz chipsy”…
Lekcje zrobione
w 5 minut…….
No comments…..Idę po
łopatę…dla siebie….
photo Internet
:-D Wiem, to nieśmieszne. Ale zabawnie napisane.
OdpowiedzUsuńdzieki...tylko odreagowanie pozwala ukoić moje nerwy...
Usuńkiedyś napisze taki post o małżu...już się boi czy o Nim nie pisuje, hehe
No i pięknie ...
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za ten post przynajmniej nie jestem sama...
Może nie ten etap, Młody zaczął gimnazjum i próbuję sprawdzić czy się nauczył, a on mi z zeszytem przychodzi i wmawia, że z książek się nie korzysta - myślałam, ze uduszę... a nich się męczy jak ja, nie udusiłam - ćwiczę wdechy i wydechy
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Nooo, jedyny plus, że Ja też się przy nim ....dotleniam ...!
Usuńwdech , wydech, wdech, wydech :-)))
Gocha, do Matki Polki to Ci daleeeekoooo, ale do cwaniaka też niekoniecznie blisko. Ucz się od chłopa, bo drugi jest genetycznie zaprogramowany na tych samych falach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam lepsze podejście do gatunku męskiego..zdziadziałam...ehhh
UsuńDzieciary są nie do wytrzymania:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Cierpliwość" to nie jest moje drugie imię...ehhh
UsuńEch... My cyklicznie mamy takie fazy u Elizy i powiem Ci Gosia, że gorąco u nas wtedy bywa. Bo zdecydowanie, niestety, więcej cierpliwości mam do Lilki niż do Elizy, który w wieku 9lat zjadła już wszystkie rozumy i nie będzie tych głupich lekcji, które zadała ta głupia pani, odrabiała. Nie i chuj- pewnie chciałaby powiedzieć. I tak sobie tylko myślę- dziecko, dziecko... ciekawe czy mieszkając z dziadkiem też byś dawała takie popisy.
OdpowiedzUsuńNo nic, spokoju nam wszystkim :)
Wiesz u nas młody bardzo dokazuje, ale odkąd Hanka weszła w etap wymuszania, pisków i terroru płaczowego, Młody jakby trochę odpuścił. Chyba widzi,że zachowania Hanki nas przerastają i nieco oszczędza rodziców, choć tez ma za uszami.
Usuń