- Dzisiaj jest miting otwarty AA. Zostaniesz?
Zapytała mnie koleżanka z grupa wsparcia na która uczęszczałam od paru tygodni...
- AA? czyli kto?
- Anonimowi Alkoholicy.
- He? Mam iśc na spotkanie z ...pijakami?
- no nie do końca...to są trzeźwi Alkoholicy...Podjęli decyzje o abstynencji a mitingi pozwalają im wytrwac i jednocześnie dzielic się swoim doświadczeniem..
- A co to znaczy "otwarty"?
- To znaczy że każdy może wejśc i uczestniczyc w takim spotkaniu..W inne dni ..są tylko sami Alkoholicy.
Średnio byłam zachwycona perspektywą kolejnych 2 godzin siedzenia w klubie, ale dowiedziałam się że mitingi otwarte są raz w miesiącu. A niech stracę..
Po 2 h żałowałam że trwało to tak "krótko"..byłam poruszona...zaczełam rozumiec tą chorobę od "podszewki"..posłuchac historii od "drugiej strony"..o tym że podjęcie decyzji o niepiciu to dopiero początek...potem jest najtrudniejsze..praca nad sobą..bo niepijący alkoholik, nie uczęszczający na terapię lub mitingi to "suchy alkoholik", nie pije, ale nic ze sobą nie robi..terapia jest szansą na zmiane "alkoholowych nawyków"...zabiera komfort picia...bo choroba alkoholowa to choroba emocji, zaprzeczen i iluzji...
Wielokrotnie jeszcze uczestniczyłam w otwartych mitingach AA...zawsze z tym samym podziwem dla ludzi, dla których trzeźwośc stała się celem..celem lepszej jakości życia ..
ps. oczywiście zdarzały się przypadki zapicia mimo uczęszczania na mitingi...ale dało się zauważyc różnicę pomiędzy tymi, którym zależało na "wyzdrowieniu" a tymi, którzy robili to dla "świętego spokoju", żony, rodziny, ...czy prokuratury...
photo źródło internet
Bardzo się cieszę, że Twój mąż nadal się trzyma (bo tak jest, prawda?). To musi Go wiele kosztować, tak myślę. Mąż mojej mamy jest trzeźwy od 3 lat. Pamiętam jak było mu ciężko i pewnie nadal jest.
OdpowiedzUsuń3 lata będzie w październiku...Oboje uczyliśmy się życia "w trzeźwości". ..A do tego co jest teraz wiodła bardzo wyboista droga...
Usuń3 lata - super! Gratuluję i jemu i tobie! xo
OdpowiedzUsuńMówią w AA że liczy sie każdy dzień..tu i teraz...mają rację...
Usuń