Odkąd młoda
śpi w kojcu (nie mylić z przesypianiem całej nocy), każda jej pobudka wymaga od Nas
stałych rytuałów : wstania, przejścia przez korytarz (spoko jak każdy pamięta zamknąć
drzwi od łazienki, gorzej gdy…nie pamięta…uuuu), poszukiwania w ciemnościach
butelki z piciem, napojenie, poszukanie smoczka, wsadzenie smoczka do buzi, w
tył zwrot, korytarz …Uważaj! drzwi od łazienki!!!... wlezienie do małżeńskiego
łoża (jeśli to mój dyżur, oczywiście zawsze "niechcący" szturchnę małża)….ponowna
próba zaśnięcia…przy dobrych wiatrach tak od 2-5 razy….
Gorzej gdy
picie i smoczek to za mało… Mały ryczy… Jesteśmy wrażliwi na ludzką
niedolę, staramy się dać pospać sąsiadom i bierzemy córę do naszego łoża. I o
ile zdawało to egzamin jak była mniejsza…obecnie kończy się to
poszukiwaniem przez nią dogodnej pozycji… My oczywiście ściśnięci jak śledzie z pewnym niepokojem i
lekką niecierpliwością czekamy aż w końcu znajdzie tę najlepszą … uff „po
godzinie” chyba zmęczyło ją to
przemieszczanie bo w końcu zasnęła…nasza księżniczka…
Dziś w nocy
od 00.48 do 1.52 szukała dogodnej pozycji…w końcu włożyłam ją z powrotem do
kojca…zasnęła od razu…WTF???
Spokojnie, jeszcze rok i się nauczy. Wytrzymasz :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę usunęłaś Fashionelkę z Inspiracji?
Nie mam wyjścia...
OdpowiedzUsuńNie...wciąż ja ..podglądam...ale już się nie nakręcam...na szczęscie dla mnie to nie na mój...budżet...
Nie martw się, na jej też nie :)
UsuńNo nie wiem...ostatnia kolekcja jej torebek?...ufff...
Usuńja miałam ostatnio dylemat czy wydać 200zl na http://shop.paulinaschaedel.com/ ...Ale warto było..super wygodna, pakowna i w sam raz na spacery w młodą...
Jeszcze trochę skrajna wytrzymaj:)
OdpowiedzUsuńStaram się....tylko w pracy ..oczy mi się zamykają...
UsuńU nas jest to samo. Z tym , że Maluch ląduje codziennie u nas w łóżku. Włączył mu się lęk separacyjny i mam do wyboru: siedzieć ze zmarzniętymi nogami przy łóżeczku 40 minut albo zabrać do siebie. Zabieram do siebie, a tam zaczyna się taniec w poziomie. Prawy boczek, lewy boczek, wyrzut rączek na boki.
OdpowiedzUsuńPozostaje nam czekać i mieć nadzieję na rychły koniec tego etapu rozwoju naszych dzieci;)
Ja gorąco wierze, że przyjdzie ten moment gdy będzie zasypiała i przesypiała noce w swoim łożeczku...no cóż, teraz ratuje mnie kawa i mocny makijaż....
Usuńszczerze?... nie pamiętam czy i co moje robiły wiec ... Księżniczce minie, a Wy zapomnicie.. skleroza to dobry wynalazek... :))))
OdpowiedzUsuń