Syndrom wicia gniazda spowodował znaczącą rysę na naszej relacji
małżeńskiej.
Kolejny "gadżet" w domu to kolejny znak dla małża, że mój zakupoholizm poszerza kręgi.
zaczęło się od sprzątania w szafie. znalazł buty. normalka.naliczył 20 par. latem.
przyszła jesień. znów przegląd szafy. tym razem tylko 15 par.
Facet kobiety nie zrozumie.I tak uważam, że mam...mało..
Potem zauważył ... sowy.
Potem zauważył ... turkus.
Turkusowe poduszki, turkusowy wazon, obrazek z turkusowym kwiatkiem.
Wybuchnął gdy przytargałam ... stolik pod komputer ...turkusowy, ale to nieważne...
Przyznałam się, że chce kupic skrzynkę...No wiecie taki nięzbędny gadżet na ... wszystko :)
Podpatrzyłam TU i się zakochałam...tak w martwej rzeczy. Zakupoholicy tak mają.
No i po co się przyznawałam?
Bo on się wyprowadzi.
A teraz gwiazdy...gdzie się nie obróci to gwiazdorzy...ale z kubka chętnie pije.mojego. dlatego kupiłam dwa.
Więc na gwiazdy przymknął oko. zostaje.
No to kupiłam.skrzynki. raczej skrzyneczki.w gwiazdy. w pepco.
I znów ma focha.
Nie rozumiem tych facetów
:)
A oto dowody zbrodni :
kubek - Tesco 6zł
stolik pod komputer- Biedronka - 25zł
skrzynki - Pepco - mała 19zł, duża 29zł
ramka - DIY
więcej grzechów nie pamiętam :). do miłego.
aaa bo te chłopy się nie znają :)
OdpowiedzUsuńpiękne dodatki!!! :):)
Monia..ty mnie rozumiesz, dziękuje za wsparcie.
Usuńczekam tylko do momentu kiedy sam poprosi o "pożyczenie" stolika. odkąd mamy wi-fi to jest zajebiście, niezbędny i wygodny gadżet w moim domu :)
:) :)
Usuńskrzynki cudniste - za takie to bym nawet zaryzykowała, że chwilowo zaiskrzy. trudno - są tego warte :)
OdpowiedzUsuńa jak wiadomo po burzy zawsze wychodzi słońce :)
UsuńOglądałam te skrzyneczki, ale nijak mi nie pasują do moich brązów;) Za to zakochałam się w koszyczkach z Biedronki, mam nadzieję, że jeszcze będą, bo ostatnio, jak chciałam wziąć, to mnie mój po łapach bił i odpuściłam. Teraz nie odpuszczę, bo mam już dla nich zastosowanie;)
OdpowiedzUsuńkoszyki też mi wpadły w oko. białe. z paskami. ale na nie mam pomysł dopiero na lato. na balkonie. no i czekam na promocje. bo u nas już są już odłożone na bok, ale wciąż nie przecenione.
Usuńchciałam kupic za to biały regał za 109zł. ale odpuściłam. niedługo zagracę całe mieszkanie. a tu kase trzeba na remont zbierac :)
Ja mam odwrotnie . Jak szaleliśmy po Ikea to miałam sponsora i wolną rękę i ... Nie to nie , nie warto , damy radę bez tego , w stary stół jeszcze uciążliwe z poł - do roku ;)
OdpowiedzUsuńAle ja sknera jestem i choć bym chciała to mnie skręca , bo na wynajętym mieszkamy . I dluuuugo sie to nie zmieni , choć moze jak sie uda to zmieni na mniejszy metraż na istotnie mniejsza cenę ... Bo póki służbowe to luz , ale jak z pensji przyjdzie płacić to sporo za duzo ;)
I mam wyrzuty konsumpcyjne , ze kupuje i potem 1-3 razy założę i tyle z tego ... Więc ostatnio tez odkładam ...
Ale w innej dziedzinie wylewa ... Na książki - w cholerę nie wygodne przy przeprowadzkach , i ciuchach dla
Dziewczynek . Bo rosną to potrzebują ... Tylko czy 17 t-shirt to pytanie .
Podobają mi sie twoje turkusy. A butów niegdy za wiele :)
oj jak Ja bym chciała w Ikea poszaleć.
UsuńMarzy mi się nowy dywan, stół i krzesła.
Ale musze trzymać się w ryzach. Bo po remoncie może się okazać, że zakupione rzeczy nijak mają się do wcześniejszej koncepcji.
Pozostaje mi tylko kolekcjonować - inspiracje
Piękne dodatki!
OdpowiedzUsuńDziękuje, mnie bardzo cieszą oko gdy pije sobie "kafkę" w salonie...
Usuńlubię harmonię we wnętrzach...
super Gosiu! :)
OdpowiedzUsuńhihi. prawda ? :)) . skrajna
UsuńTakie skrzynki to mi też by się przydały. A faceci tak mają, nie dogodzisz. Im generalnie niczego nie potrzeba ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt, gro z nich to ..minimaliści...ale są też gadżeciaże, ale przecież nie będę się jarać nowym szajsungiem i stawiać go na półeczce :))
UsuńHaha ale sie usmialam, Twoje poczucie humoru jest super. A tak apropo butow, to moze zmien miejsce przechowu :-P maz juz wie w ktore katy zajrzec i pewnie tez wie kiedy ;)))
OdpowiedzUsuńFaceci chyba nigdy kobiet nie zrozumia w kwestii zakupowej. Im starczy para skarpet, jakies majty, dziny i koszulka, ewentualni jakis meski gadzet a reszta zbedna bo po co. Jak z synem ide do sklepu i wypsne, ze trzeba kupic mleko, zas pozniej rozgladam sie i wrzucam do koszyka inne rzeczy, maly protestuje, ze mialam tylko mleko kupic i po co cala reszta haha
pozdrawiam
z małżem to jeszcze ujdzie, ale zakupy z moim Synem to istny koszmar. mam na myśli robienie zakupów dla NIEGO...
Usuńkupiłam taką białą z myślą, żeby zakryć te nachalne gwiazdkowe boki. najchętniej wszystko pokryłabym w domu bielą
OdpowiedzUsuńMnie bardziej podobały się białe. ale nie zawsze co nam się podoba - nam pasuje..
UsuńTeż to zawsze powtarzam, że oni są naprawdę inni! I to tak źle inni. Ja czasami głęboko ubolewam, że trafił mi się taki prymitywny samiec, który nie jara się nową kolekcją koszulek w h&m chociażby. No gdziekolwiek zresztą... Mój się niczym nie jara- bo On przecież wszystko ma... Zabrał przecież z domu rodzinnego, koszulki z czasów studiów... A już do domu ozdoby... O matulu. No tutaj to już nie przeskoczysz. I w ten oto sposób, dla Niego, wszystko dostaję od mamy, albo od cioci :) I bądź tu uczciwa wobec męża?! No nie da się.
OdpowiedzUsuńhehe...ja już pomału zaczynam ściemniać, że z piwnicy przyniosłam.. a każdy nowy nabytek ciuchowy to oczywiście - zeszłoroczny :)
UsuńTo ja chyba jestem facetem, a mój mąż kobietą:) U nas jest odwrotnie, maż jest zakupoholikiem ciuchowo-butowym, a ja sknerą!
OdpowiedzUsuń...bo przecież wszystko mam
OdpowiedzUsuńhehe...i tak bywa :)
Usuńturkus rządzi!
OdpowiedzUsuńZnoszenie rzeczy w tym samym stylu - trochę to może przerażać, bo nagle cały dom podporządkowany jest jednemu kolorowi. A takie upodobania raczej nie są na stałe. Mąż boi się, co będzie później... hihi :D
OdpowiedzUsuń