20.30
Pierwsze 15 minut nie wiedziałam jak to ugryźć…
Dałam się namówić koleżance…Dzień wcześniej byłam w kinie. Więc mina małża była średnio zachwycająca na kolejny wieczór z naszymi uroczymi dziećmi J
Ale co tam. Bilet kupiony, szkoda odmówić.
A wiec wracając do pierwszych 15 minut…No ładne mają głosy, no ładnie śpiewają…ale czy to będzie śmieszne?
Na długo w mojej pamięci będą obie części „Klimakterium” J i fakt na razie to mój number one przyjezdnych spektakli…
W końcu Siostry się rozkręciły…a po drugiej połowie żałowałam że tak szybko się skończyło…
Jestem zafascynowana głosem Anny Dereszowskiej, Jolki Fraszyńskiej – zresztą cąła ekipa dała wokalny popis..
Szacun dziewczyny…Było głośno, muzycznie, bardzo tanecznie i zabawnie…
Tylko następnym razem, jak się uda, bo w necie nie było za dużego wyboru biletów, cała sala pełna… postaram się wybrać miejsca na wprost sceny…dziś ledwo mogę skręcić szyją..
aućć
Ciekawe czy w mojej okolicy to grają :)
OdpowiedzUsuńhe he fajnie :)
OdpowiedzUsuń