Nie czytać z pełną buzią.. czegokolwiek...Nie ponoszę odpowiedzialności za oplucie monitora!
czwartek, 15 stycznia 2015
Kradzież w biały dzień,w białych rękawiczkach
to tak wygląda gdy okrada się uczciwego Kowalskiego...
Gdy dziś zobaczyłam te nagłówki...serce mi stanęło...
w sumie to już drugi raz w przeciągu paru lat...a Ja wciąz żyje? fucking miracle...
Tak, tak - jestem tym wybrańcem, który wziął kredyt w 2008 roku gdy frank osiągnął najniższą wartośc ever...
ma się tego farta co? ;/
Kiedy parę lat temu z 2zł, kroczył systematycznie w górę aby w końcu "zatrzymac się" koło 3,5zł,
myślałam że jestem w czarnej dupie, ale ze światełkiem w tunelu...
O jakże się myliłam. Te wszystkie "rządowe i bankowe obietnice"...aha...nigdy w nie - nie wierzyłam, a jedynie myślałam jak przetrwac ten trudny okres...
Kalkulacja przychodów i próba redukcji kosztów, codzienne rozpiski wydatków...jakoś ten wózek ciągnęliśmy.
zrezygnowaliśmy z marzeń o większym mieszkaniu, aby nie miec większego kredytu.
zdecydowaliśmy się na remont starego, bo spłata nowej pożyczki kredytowej za M3 przez kolejne 30 lat jakoś mi się nie uśmiecha...zostajemy na starych śmieciach, za to była szansa , że stary kredyt do emerytury spłacimy, może nawet grubo przed...
A teraz znów jestesmy w czarnej dupie tyle, że światło zgasło.
Frank osiągnął rano spekulacyjne 5zł, aby popołudniu "spaśc" do 4,2zł...
Najpierw prawie się popłakałam...kuźwa...człowiek stara się jak może, uczciwie płaci podatki, sumiennie spłaca raty...a tu taki kop w dupę...
Ja pierdole...czy w tym Państwie nikt Nas już nie chroni przed takimi złodziejskimi sztuczkami?
Szwajcaria, eldorado finansowe, gdzie kto może lokuje swoje grube miliony aby uciec przed podatkami...
może trzeba było też otworzyc sobie konto w Szwajcarii...byłoby na spłatę...
No cóż, nie mam wyjścia...
Nie pozostało mi nic innego jak...
złożyc wniosek
o ...
podwyżkę do firmy... ;P
Wahałam się już od paru lat bo różne zawirowania powodowały, że nie miałam odwagi, ale wróciłam po macierzyńskim, dodano mi nawet dodatkowe obowiązki, za które nie dostałam żadnej gratyfikacji...
Myślicie, że jest jakaś szansa?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak nie spytasz, to się nie dowiesz:) Czasami warto postawić wszystko na jedną kartę - może to właśnie ten moment?
OdpowiedzUsuńjuż od roku się do tego zbierałam, więc chyba to JEST TEN MOMENT :)
UsuńNo cóż, trzeba próbować, może się uda. :)
OdpowiedzUsuńaha, raczej sami na to nie wpadną , hehe
UsuńJakby to powiedziała moja Mama:
OdpowiedzUsuń"w pysk Ci nie dadzą więc próbuj!"
Próbuj, a nóż się uda! :)
Oby! :*
no nie powinni :P
Usuńnajwyżej nie dadzą...choc Ja już nie wiem na czym mam zacisnąc pasa :(
Nawet nie wiem co powiedzieć.Sami zaczerpneliśmy kredytu (tak, na 30lat!) ale na szczęście w zł polskich - bo jak obserwowaliśmy co dzieje się z frankiem to strach było nawet myśleć o innej opcji. Ale prawda jest taka - nic nie jest do przewidzenia. Nikt nie wie, czego będziemy żałować za rok, dwa a co dopiero za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat..
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
z jednej strony kredyty mieszkaniowe to najniżej oprocentowane kredyty na rynku...ale nie gdy są takie spekulacje na rynku...szkoda, ze w uczciwych obywateli uderza :(
UsuńPróbuj! A moze by tak wypłatę Ci we frankach płacili...?
OdpowiedzUsuńto jest myśl... :P
UsuńTrzymam kciuki za podwyżkę! Jak się uda to daj znać, chętnie poznam tajniki rozmów o pieniądzach z szefem bo kiepska jestem w tym temacie ;)
OdpowiedzUsuńSpoko...jak się uda...to zacznę pisać innym :P
Usuńpowodzenia Gosiu! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję...im więcej wsparcia tym szansa, że dobra energia dotrze do Prezesa :D
UsuńGosia a Ty masz kalkulator ?! Gdybyś wtedy wzięła kredyt w złotówkach to i tak przy obecnym kursie franka wyszłabyś na zero ... Takie było oprocentowanie . Wiem , tez mamy kredyt i tez we frankach z 2007 roku kiedy mieszkania były najdroższe na rynku i od 2007 potem ich ceny tylko spadały . I cóż ... Nie jojczę , przez prawie dwa lata płaciliśmy kredyt nawet tam nie mieszkając , a i teraz wynajmujemy i sale dopłacamy . Zycie . Niektórych decyzji - jak kupno czy wzięcie kredytu nie moze czekać na dobrą koniunkturę .
OdpowiedzUsuńIdź po podwyżkę , poszukaj lepiej płatnej pracy i tyle . Ja pewnie i tak bym wzięła większe mieszkanie , bo to bardzo polskie myślenie , zeby kredyty szybko spłacać .... I kupować bez ....
"polskie myślenie" a Ja myślałam, że tylko Ja tak myślę ;/
Usuńjuż tak mam . martwię się co będzie za parę lat zamiast teraz poprawic swój komfort życia...to silniejsze ode mnie..