niedziela, 30 sierpnia 2015

Dwa złote...

Co warto odkładac jadąc z dziecmi na wakacje przynajmniej takimi 2+ ?
Bilony dwuzłotowe...
Nic nie wzbudzało takiego szału jak jeździki nad morzem...
Był nie tylko formą "niepedagogicznego" przekupstwa..."jak zjesz obiadek pójdziemy na autka",
ale również chwilą wytchnienia dla rodziców...co nie zmienia faktu, że cokolwiek ... kosztowną :PP


18 komentarzy:

  1. No nie mogę się powstrzymać przed takim komentarzem - "Gocha i Ty te nogi chowasz ciągle w spodniach!!!!"
    :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiech dziecka mówi samo za siebie - warto było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tiaaa....banan jak tylko w zasięgu pojawiało się autko...albo wóz konny, albo mała karuzela...albo samolocik...ufff

      Usuń
  3. Super-mama super- córcia. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. coś czuję że u nas ten szał też się zacznie niebawem!
    www.puffa.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam nadzieje ze nas ominie...za duża pokusa :)

      Usuń
  5. pięknie Matka wyglądasz :)
    my wsadzamy Majkę i nie zawsze wrzucamy pieniążka ;) czasami jej wystarczy, że sobie posiedzi i poogląda sprzęt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszej do pewnego czasu wystarczało....na wakacjach nie dała się nabrac :PP

      Usuń
  6. Hahaha, dla takiego usmiechu warto wydac kazda dwuzlotowke!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz...na taki uśmiech to się tatuś łapał...i płacił , hehe

      Usuń
  7. Jakie pozytywne zdjęcie:) aż miło popatrzeć : ) pozdrawiam : ) http://fabricandcolor.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...wakacje były bardzo udane w tym roku...pzdr

      Usuń
  8. U nas Lila początkowo zauważyła taki sprzęt w Outlecie do którego lubimy jeździć. Tyle, że tam jakoś łagodnie- jedna, dwie przejażdżki i spokój. Za to wczoraj nad morzem... Siłą Ją wyciągaliśmy :(
    Piękne jesteście Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza zawsze "zaliczała" takie jeździki w galerii, ale nie trzeba było nic wrzucac, wręcz przeciwnie - bała się włączonego...nad morzem jej się...odmieniło...
      czytałam o waszym wypadzie "nad morze"...no w końcu...ale jak to mówią "szewc bez butów chodzi" :PP

      Usuń
  9. Fifi jeszcze nie odkrył, że to może działać;) Na razie bawi go samo włażenie na pojazdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla dziecka jest to super zabawa, a rodzic ma 2 minuty odpoczynku dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...