piątek, 28 sierpnia 2015

Zwyklak z kibla - szary kocha żółty...i różowy

Nie, nie...bynajmniej to nie jest post sprzed 10 kg i po. O nie. Zdjecia sa sprzed wyjazdu i teraz az sie boje wejsc na wage. Strasznie trudno dbac o diete gdy na wakacje jedzie sie z dziecmi. To co nie dojem w restauracji, bo ganiam za Hanka nadrabiam wieczorem...spoko dieta nie zajac, nie ucieknie. w koncu tylko nad morzem maja najpyszniejsze gofry :)





1 komentarz:

  1. Komentarz uskrzydla...kochana gofry też uskrzydlają i zawsze kiedy jestem nad morzem to lecę po nie :)
    Z pewnością nie masz się o co martwić ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...