Moją największa blogową frustracją są zdjęcia.
A raczej ich jakość. Lubię Was karmić ładnym, wyraźnymi zdjęciami.
Takimi aby oddały mój własny zachwyt nad tym co widzę.
Co oczywiście nie do końca jest obiektywne gdyż to co mnie zachwyca was może mierzić.
Ale z drugiej strony wiadomo, ładne zdjęcie ma lepszy odbiór, niż brzydkie zdjęcie choć z ładnym wnętrzem. To pewnie tak jak z ludźmi. Chętniej akceptujemy ładnych ludzi niż brzydkich. Gdzie ładne jest trochę pojęciem szeroko rozumianym, ale nie będę się wgłębiać bo wiadomo o co chodzi.
A raczej ich jakość. Lubię Was karmić ładnym, wyraźnymi zdjęciami.
Takimi aby oddały mój własny zachwyt nad tym co widzę.
Co oczywiście nie do końca jest obiektywne gdyż to co mnie zachwyca was może mierzić.
Ale z drugiej strony wiadomo, ładne zdjęcie ma lepszy odbiór, niż brzydkie zdjęcie choć z ładnym wnętrzem. To pewnie tak jak z ludźmi. Chętniej akceptujemy ładnych ludzi niż brzydkich. Gdzie ładne jest trochę pojęciem szeroko rozumianym, ale nie będę się wgłębiać bo wiadomo o co chodzi.
Ja nie mam ani fajnego sprzętu, ani fotograficznego
zacięcia (już nie pisze o znajomości fotografii), ani dobrej pory na ich
robienie.
Mam za to taką wewnętrzną potrzebę podzielenia się
swoimi małymi „sukcesami”. Tylko, że patrząc na własne zdjęcia jakoś się ich
nie mogę dopatrzeć.
Postanowiłam odciążyć pokój Hanki od naszego wielkiego
szarego narożnika. Generalnie nie przeszkadzał aż tak bardzo. Był bardzo
przydatny gdy Hanka czuła potrzebę spania z rodzicami (niestety aż za często).
Można było u niej całkiem wygodnie posiedzieć, patrząc jak się bawi. Jego
jedynym w sumie minusem było „objętość”. Zajmował prawie pół pokoju.
A jak
wiadomo, w blokach każdy metr jest na wagę złota.
Decyzja została podjęta. Robimy zamianę. Oddajemy
Hance nasza kanapę, zabieramy narożnik do Salonu. Aby to wszystko miało ręce i
nogi, trzeba było jeszcze Hance podrzucić jeden regał, który stał się w Salonie
zawalidrogą. Starałam się tak wszystko rozplanować aby pomieścić w naszych czterech
kątach.
Jak się ogarnę to pokażę zdjęcia Salonu. Teraz tylko
zmiany w pokoju Hani.
W końcu sensowne miejsce na biureczko. Niedługo przyjdzie czas na większe :)
Przed z narożnikiem i po bez narożnika
powyższe zdjęcia robiłam dziś o 6 rano.
A te wieczorem, bez modelki się nie obyło :
Najlepsze jest to że i tak przyszła do Salonu wieczorem. Wgramoliła się na nasz narożnik mówiąc przez sen , ze to jest jej "łóżko" :PP choć jej łóżeczko pozostało bez zmian...ehh
fajnie, a jaki superaśny domek na komodzie!
OdpowiedzUsuńdomek dla lalek. wzorem mamy, Hanka prawie codziennie robi w nim przemeblowanie dla nich :))
UsuńJa też od razu zwróciłam na niego uwagę :) Fajny jest.
UsuńA przemeblowanie super.
Ja bardzo często przestawiałam meble po pokojach żeby było w nich jak najwięcej miejsca bo jednak każdy z nas lubi przestrzeń :) Twoja córka teraz ma śliczny kącik i jestem pewna, że aż ją ciągnie w jego stronę :)))
OdpowiedzUsuńnajbardziej mnie cieszy że polubiła kącik biurkowy. wcześniej był trochę po macoszemu traktowany bo nie miał stałego miejsca szczególnie gdy rozkładaliśmy narożnik. Ja uwielbiam mobilne mebelki...zawsze 3 noce nie śpię zanim przybije np. półkę na stałe :P
UsuńAch te zmiany, radość i kłopoty jednocześnie :)
OdpowiedzUsuńTeż przerabiamy rodzinną sypialnię na pokój chłopaków- rozmyślań, nerwów i... pieniędzy na to potrzeba- trzeba liczyć każdą złotówkę, potrzebujemy szafy,która zajmie sporo miejsca i dwóch łóżek- i nie może to być łóżko piętrowe bo chłopaki za małe, w dodatku starszy 5-letni syn to nocny akrobata ;) I jeszcze regały na zabawki i kącik ze stolikiem i krzesełkami- ciągle rozmyślam jak to dopasować. A sprzętu do robienia zdjęć też nie posiadam- więc Gosiu nie martwa się, nie jesteś sama ;)
Ja nawet aparatu nie posiadam. wszystko przyjmuje pamięć mojego telefonu, a raczej przyjmowała bo w końcu się zbuntowała i muszę zrobić czystki.
Usuńz jednej strony uwielbiam planowanie, aranżacje, choć czasami mnie to przerasta i wtedy robię najprościej jak się da, aby potem upiększać :)
Bardzo korzystna zamiana. A ten domek dla lalek cudny, podobnie jak jego właścicielka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki. w imieniu właścicielki :)
UsuńDuzo lepiej teraz i jak przejrzyście :)
OdpowiedzUsuńmasz rację. to słowo najlepiej oddaje zmiany w tym pokoju :)
UsuńPiękny dziewczęcy pokoik :) Łóżeczko mała ma przecudnej urody.
OdpowiedzUsuńDziękuje.a łóżeczko z Ikei. Eh, gdyby jeszcze chciała całą noc w nim przesypiać :)
UsuńBardzo fajnie wyszlo to przemeblowanie! I ile miejsca Hania zyskala!
OdpowiedzUsuńJa bardzo czesto w myslach przemeblowuje pokoj dzieciakow, mimo, ze na prawdziwe zmiany przyjdzie czas najwczesniej za rok, albo i dwa. Konkretnie to zeby zmiescic tam biurko do odrabiania lekcji, trzeba bedzie sprawic Potworkom lozko pietrowe. A do tego oczywiscie nowy kolorek na scianach, moze jakies dodatki, itd. Lubie sobie powyobrazac jak tam bedzie wygladac. ;)
Mam za to taką wewnętrzną potrzebę podzielenia się swoimi małymi „sukcesami”.
OdpowiedzUsuńI to jest najważniejsze - naturalność i szczerość - za to Cię lubię - w ogóle nie brakuje mi pięknych zdjęć u Ciebie.