- Dziecko chodzi? A to lepiej... Prosze ją postawić na krześle...
Płacze? Nie szkodzi, to nawet lepiej, będzie bardziej widoczna...
- Jest coś panie doktorze?
- Tak, wyraźny ślad nad pępkiem. To się nadaje do operacji...
- Ile czasu nam zostało?
- Do zajścia w ciążę...
- Ale Ja nie planuje więcej dzieci....
- Córki...pierwszego zajścia w ciąże :-)
No cóż, matka zlała się rumieniem..Lekarz sympatyczny, wyczerpująco odpowiadający na pytanie z poczuciem humoru...czyli są wyjątki :-)
A co do Hani...najlepszy czas operacji to 3-5 lat, no chyba że będzie wskazanie do wcześniejszej...Mamy obserwować...
a i tak jestem posrana...choć terapia działa cuda, bo wierzę, że będzie dobrze... :-)
Trzeba być dobrej myśli. Na pewno wszystko będzie dobrze ;-) dobrze że lekarz normalny ;-)
OdpowiedzUsuńdzieki..to nasza jedyna opcja...musimy byc silni dla dzieci...
UsuńGosia czuję ten stres, całkiem niedawno myślałam, że młody ma przepuklinę..
OdpowiedzUsuńOperacja, niby ostateczność, ale ratuje... Trzymaj się :)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Dobrze, że mamy trochę czasu aby się oswoić z tą myślą, że operacja jest konieczna...w końcu to całkowite znieczulenie...brrr
UsuńOj nie zazdroszczę, jak każdą mamę przeraża mnie wizja narkozy... Bądź silna Kochana!
OdpowiedzUsuńmam taką przepuklinkę od dziecka i całkiem dobrze się z nią zżyłam. jakby nie było, w dwóch ciążach mi towarzyszyła i nie wymiękła
OdpowiedzUsuńPoważnie? Zastanawiam się czy nie pojechać na konsultacje do innego chirurga. Nam powiedział, że się nie wchłonie (wchłania się pępkowa)...
Usuńpoważnie, ale może jestem ewenementem
UsuńMnie lekarz zaskoczył poniekąd jak tylko ją zobaczył, powiedział, że tylko operacja, a kiedy - to decyzja zależy od rodziców :(
Usuń