sobota, 15 lutego 2014

Przychodzi taki moment w życiu kobiety...


Przychodzi taki moment w życiu kobiety gdy :

- ma pustą lodówkę,

 
- nie ma pomysłu na obiad
- nie chce jej się gotować,
- burczy jej w brzuchu,
- ma NA COŚ OCHOTĘ,
- musi to być Fast i Food (i najlepiej duużooo sera)…

i wtedy :




... pluje sobie w brodę za każdą WYRZUCONĄ ulotkę :

- znalezioną na wycieraczce,
- przyczepioną do drzwi
- wysypującą się ze stery reklamowych ulotek gdzieś pomiędzy Tesco, czy Carrefur, czy usługi Call Center…

I wtedy udręczonej, głodnej matce (i jej głodniejszej rodzinie) przychodzi z pomocą … Internet i …morze możliwości wyboru…

Macie tak czasem? Czy tylko domowe obiadki?

 

 

*post powstał we współpracy z serwisem Foodpanda.

 

7 komentarzy:

  1. przez takie momenty w życiu kobiety muszę się teraz "truć" warzywami. Żeby efekty momentów poszły w niepamięć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od czasu do czasu "daję" sobie pozwolenie na taką wyżerkę...aby pół godziny później zdychac ze szczęscia i jednocześnie z poczuciem winy, że aż tyle potrafię pomieścić...uff

      Usuń
  2. U nas to norma, zwłaszcza nocna wyżerka w postaci pizzy lub macdonalda:) Domowy obiad to luksus, ale jak spędzamy tylko dzień lub dwa w domu... to kiedy gotować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu spróbować zamawiania przez internet, bo zamawiane jedzenie pojawia się u nas dość często.

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie że mamy! Normale kobiety z nas!
    Nawet dzisiaj przy niedzieli mnie naszło, ale odpuściłam, w niedzielę nie wypada, trzeba schabowego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od kąt w domu mamy dwójkę skarbów, takie momenty są coraz częściej. Ja nie mam nic przeciwko, dzieci szczęśliwe i mąż też się przyzwyczaił. Wszyscy szczęśliwi więc czego żałować? Kalorii? Dla mnie nie istnieją. Jem to na co mam ochotę i nigdy nie miałam z nimi problemu. Może troszkę po drugiej ciąży brzuszek mi odstaje ale odpoczynek od gotowania czasami się należy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w sumie zawsze było tradycją gotowanie w niedziele rosołu, aby w poniedziałek i czasem na wtorek był spokój, i zupa..pomidorowa :-)).
    Ostatnio przerzuciłam się na sobotę, aby w niedziele mieć spokój.
    Za to w poniedziałek dramat, bo nie dość, że późno wracam do domu to jeszcze mięsny zamknięty. Wtedy przydaje się food na telefon :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...