poniedziałek, 26 maja 2014

Czas na testy

Z marzeń o rudości...dupa...
tak mnie siekło w piątek, że "łaskawie" zgodziłam się na "szybką czekoladę"...
gdzie nakładanie farby, przerywane było atakami kichania...



Sobota - zgon plus w pakiecie napuchnięte oko (czemu jedne?)..
W niedzielę jak przeszła burza o niebo lepiej, nawet pokusiłam się na jazdę na rowerze, aby wieczorem znów ... cierpieć...

Nie wiem co teraz pyli, ale wszystkie drogi prowadzą do alergologa na testy skórne...

Przecież tak nie można funkcjonować.. Głowa mi puchnie, nos wiecznie zawalony, kicham po 10 rady z rzędu jakby normalnie tabakę miała pod nim...ufff

10 komentarzy:

  1. bieduka współczuje, wiem co znaczy nie otwieranie okien przy upałch, bo przecież pyli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co jakiś czas chodzę na balkon, a kiedy kichanie mnie dobija, wracam do domu :(

      Usuń
  2. Kochana znam ten ból, doskonale.
    Od 20 lat choruję na alergię i astmę oskrzelową.
    Kicham, psikam, prycham, z nosa mi leci, swędzi mnie wszystko, oczy podpuchnięte jak przy zapaleniu spojówek, idzie zwariowac.
    A wizyta u alergologa dopiero w czerwcu:/
    Odnośnie pyleń: http://www.odetchnijspokojnie.pl/mapa-pylen/
    Trzymaj się Kochana i jak najszybciej do lekarza :*
    Ale zanim się do niego dostaniesz lec do apteki dadzą Ci coś na złagodzenie objawów, są naprawdę dobre leki bez recepty.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam takie apogeum parę lat temu.. spadła mi odporność...duuużo stresu sobie wówczas "zafundowałam" i musiałam brac wziewne sterydy:(
      kiedy zaszłam w ciąże, nic nie mogłam brać, a alergia pojawiała się tylko w czerwcu i październiku, przez parę dni...
      Ale widocznie uśpiona suka, zaatakowała znów, buuuu

      Usuń
  3. Współczuję... Mnie napada tylko czasem i to na malutką skalę, ale zdaję sobie sprawę z tego, jakie to jest upierdliwe... A próbowałaś takich aptekowych specyfików bez recepty? Mojemu mężowi pomagają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie.. jeszcze nie... tyle tego jest, że nie wiadomo co brać :(

      Usuń
  4. akacja :) Ja wyczuwam na kilometr ;) Nienawidzę zołzy jednej. Tzn. prawidłowa nazwa "grochodrzew" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie znam. ale wiem, ze to napewno jakaś wredna roślina :P

      Usuń
  5. Mój Mężny tak ma. Maskara i współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój małżonek choć alergik, to wiosenne pylenie znosi nad wyraz dobrze :) tak więc życzę niekichania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...