środa, 26 marca 2014

Pół godziny dla rodziny...

wkurwia mnie...&*^*$#@

działa mi na nerwy od dłuższego czasu...
hobby? pasja?
ja rozumiem, że prace ma fizyczną, że musi się nachodzić, że pragnie odpoczynku...biernego...:-(
a czy ten telewizor musi być non stop włączony? czy musi codziennie "odpoczywać" przy komputerze?
Fakt, ja mam ten komfort, że pracuje przy komputerze, więc siłą rzeczy, po pracy, mam go dość...

W domu, jak to w domu, obowiązki - swoje trzeba odtyrać - zmywanie, odkurzanie, pranko, zakupy, ugotowanie obiadu- czyli normalka - tu z małżem, na szczęście,  dzielimy się obowiązkami...
Są też rodzice w "pakiecie" - co drugi dzień, trzeba jechać i pomóc w domowych pracach, zakupach itp.
No i dzieci...i o nie się rozchodzi...tu źródło mojego wkurwu..a raczej powód...


Czas z dziećmi...

A raczej czas OJCA Z DZIEĆMI i ZE MNĄ...który od jakiegoś czasu ogranicza się do...bycia... obok, a najczęściej przed TV lub komputerem...
A mnie to nie wystarcza...

Więc aby pozbyć się frustry wymyśliłam "PÓŁ GODZINY DLA RODZINY"...
Oznajmiłam małżowi, że od dzisiaj, po obcykaniu wszystkich obowiązków, wyłączamy komputer, i telewizor (no chyba, że z muzyką w tle) i w całości poświęcamy dzieciom "pół godziny"..
jest to oczywiście umowne...może być dłużej :-)...może to być np. po kąpaniu i po kolacji...
Czas dla 9 latka i 16miesiecznicy (tak, tak tych naszych głodomorów, hihi)...
Bez spinki, na luzie.. nawet gdyby to miało być po prostu turlanie na dywanie.. ale co najważniejsze to także czas dla Nas (gdy czasem wieczorem padamy zmęczeni na pysk i nie ma ani siły ani ochoty na rozmowy)...

Jak wyjdzie w praktyce? zobaczymy...małymi kroczkami...
W końcu najważniejszy jest czas poświęcany dzieciom..to najlepsza inwestycja :-)



16 komentarzy:

  1. Gosiu to cudowne :) trzymam kciuki ja myślę,że czas się wydłuży :D
    nic nie zastąpi kontaktu z dzieciaczkami i codziennych przytulasków :)
    pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szczególnie te przytulasy... na wagę złota :)

      Usuń
  2. Absolutnie świetna inwestycja :)

    Podoba mi się bardzo: turlanie na dywanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcozraj było buju buju na kołdrze...ręce mi odpadają...ale najważniejsze, że dzieci (mimo ogromnej różnicy wieku) miały taką samą radochę..i koniecznie
      chciały...razem...:OOO

      Usuń
  3. Ja się wkurzam, bo cały dzień zabawiam dziecko, mały się już popołudniem ze mną nudzi, ciągnie go do M., a on jeszcze maila sprawdzić, jeszcze koledze odpisać, posadzi sobie Filipa na kolanach i dziwi się, że ten marudzi, bo chce sobie pochodzić. Chyba tak jak ty, zarządzę taki czas dla rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo...młoda na kolanka..a tatuś buszuje w necie !!
      Na razie się sprawdza..bo to jest też czas kiedy żadne z dzieci nie ogląda bajek, a starszy nie gra na komputerze...wczoraj sceptycznie do tego podszedł..nie zmuszaliśmy go..ale na buju, buju przybiegł od razu :))

      Usuń
  4. Nie ilość czasu bycia z dziećmi się liczy, tylko jego jakość. Lepsze pół godziny z dzieckiem w roli głównej, niż pół dnia spędzone na dialogach typu "nie rusz, nie chodź tam, nie dotykaj tego, po co tu wlazłeś".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie.. Próbuje już od dłuższego czasu małżowi wbić to do głowy...On ma taki stereotyp wyniesiony, że "ojciec w domu" to wystarczająca opcja...Nie powiem, jemu tez trudno się przestawić...
      Ale to też super wygłupy i dla mnie to fun i poczucie bezpieczeństwa, że robimy coś razem :)...nie wystarczy tylko być...

      Usuń
  5. Uważaj, bo to wciąga. I dzieci się przyzwyczają ;)
    Na serio to super pomysł, czasami potrzeba takiej motywacji i postanowienia, nawet jeżeli mówimy o przyjemności bycia razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak..tego obawiam się najbardziej, hehe :)))))))

      Usuń
  6. Polecam gry planszowe dla starszaka :) U nas sprawdzają się wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też...ostatnio odkryliśmy świetną Trefla 5 sekund...
      z niektórymi pytaniami mam naprawdę duży problem...

      Usuń
  7. Ciekawy pomysł, chociaż u nas niemożliwy do zrealizowana. My staramy się spędzać czas z dzieckiem w miarę możliwości jak najwięcej. Ja mam ten plus, że podczas jazdy, a spędzamy w ten sposób mnóstwo czasu, cały czas się z nim w coś bawię. Mąż ma gorszej bo musi prowadzić:(, ale za to zabiera go czasami na męskie wypady po muzeach itp.
    Pozdrawiam i powodzenia w realizacji planu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też super... czas spędzony osobno z tatą też uważam za bardzo cenny i..potrzebny...

      Usuń
  8. bożeee wszędzie to samo, a tak się nie chce czasami!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...