piątek, 21 marca 2014

Status społeczny ...

Taka sytuacja :
Wpada młody do domu po lekcjach

-"Mamo, mamo - drze się od drzwi - wiesz, że dziś wielkie otwarcie?"
-"Masz na myśli, nowa Galerię? I co z tego?"
- "MAMO....musimy dziś tam jechać...!!"
-"Synu, wyluzuj, wiesz ile tam będzie ludzi? 1,5h stania w korkach? A zresztą po co mamy tam jechać?"
-"No bo WSZYSCY KOLEDZY TAM BĘDĄ"...

kurtyna opadła...



No tak, teraz wyznacznikiem społecznego statusu, tfu szkolnego ... jest bycie na otwarciu Galerii...
nie mylić ze sztuką...



P.S 2h później, wrócili... umordowani, małż i Syn...
Ja z młodą w piaskownicy :

- "No i co, jak było?" - pytam, próbując jednocześnie pilnować  do aby młoda nie jadła piasku, kamieni i cokolwiek jeszcze mieściły jej małe rączki....

- "Mamo...po pierwsze bezsensu bo nie miałem kasy, a po drugie...nie spotkałem żadnego z kolegów..."

No cóż...będzie miał co wnukom opowiadać..ehh

16 komentarzy:

  1. Nie ma tego złego...Jest nadzieja, że na otwarcie następnego takiego przybytku nie będzie chciał jechać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha i oszczędzi nam łez...bo prawie się popłakał jak mu odmówiliśmy...małż jednak wymiękł...

      Usuń
  2. heh sytuacje w dzisiejszych czasach są tragiczne....chciałabym żeby moje dziecko miało takie dzieciństwo jakie ja miałam :) buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno inne od naszych... trzepak, guma do skakania, dwa ognie,
      a nie łażenie po "galeriach" ...

      Usuń
  3. Całe szczęście zaraziłam dzieci niechęcią do takich przybytków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, nie chcę być hipokrytką...po takich przybytkach też się szwendam
      ale pchać się w dziki tłum ... nie, nie, nie
      Za mc też będzie stała... :-P

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Kochana...ja tu o modzie wśród uczniów podstawówki pisze..
      My to co innego :-P

      Usuń
    2. ale i tak odczekam...przynajmniej do kolejnej pensji, hihihi

      Usuń
  5. U nas też wczoraj było otwarcie galerii;) Oj korciło, korciło, ale zdrowy rozsądek zwyciężył;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie najbardziej wtedy męczą właśnie korki i już człowiek wkurw.... chodzi..
      no i kolejki do...przymierzalni...jehhh

      Usuń
  6. no tak, tak samo działa to w momencie kiedy dziecko domaga się czegoś bo wszyscy inni tez to mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się...i nie jest łatwo mówić, że liczą się inne rzeczy...pozycja w grupie jest dla dziecka najważniejsza...

      Usuń
  7. Haha... puenta najlepsza ...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no...jak ich doczekam to im opowiem jakie "tatuś" miał piorytety :P

      Usuń
  8. Ja nie znoszę wszelkich otwarć. Zwłaszcza marketów itp. A jak na zakupy to w ciągu dnia rano bez ścisku. A dzieci są wpływowe. U moich na szczęście udało się to zwalczyć. Choć jest to ciężkie patzrąc na taką Arkadię czy Złote Tarasy. Młodzież spędza tam dosłownie całe weekendy. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...