No to bierz się kochana do roboty. Synowie milutkim głosikiem "mamo" mówią rzadziej, ale za to po usłyszeniu odpowiedzi na pytanie ile, uginają się kolana. Dla facetów zabawki są droższe :))
Hehehehe, Gośka, ty...Peppo!:)) U nas Peppa rządzi, a "mama", "mamo", "mami", "mamu" powtarzane 156739329 razy dziennie już mi bokiem wychodzi! Nie ucz mówić, ciesz się spokojem:)
Hehe, po wszystkich błędach, które popełniłam przy Elizie, Lilę staram się trzymać od tv jak najdalej. Efekt? "Mama" wypowiadane miliard razy dziennie, nawet do szczotki do włosów i do kaczuszki... Już nie wiem co gorsze :)
Ja kiedyś miałam plan...przy pierwszym dziecku- zero telewizji do 18stki... przy drugim dziecku dziękuje bogu, że dzieki niej mogę ugotowac obiad, rozwiesić pranie, wypić kawę...itp
Haha, przy pierwszym dziecku... Lista moich planów, postanowień, wyobrażeń była naprawdę dłuuuuuuga. Przy Lilce jeśli w ogóle już coś postanawiałam to w kategoriach: postaram się... Na przykład-postaram się z Nią nie spać :)
Teraz bardzo chcesz, by mówiła "mama". za jakis czas (niedługi) na dźwięk słowa "maaaaamooooo....." będziesz odpowiadała: "ile?"
OdpowiedzUsuńNajlepsze, że już mówiła...ale zachciało mi się edukować dziecko...Myślę, że najpierw wyjdzie to od Syna :-)
UsuńNo to bierz się kochana do roboty. Synowie milutkim głosikiem "mamo" mówią rzadziej, ale za to po usłyszeniu odpowiedzi na pytanie ile, uginają się kolana. Dla facetów zabawki są droższe :))
UsuńHehehehe, Gośka, ty...Peppo!:))
OdpowiedzUsuńU nas Peppa rządzi, a "mama", "mamo", "mami", "mamu" powtarzane 156739329 razy dziennie już mi bokiem wychodzi! Nie ucz mówić, ciesz się spokojem:)
No co Ty.....Ja już nie mogę się doczekać naszych dialogów :)))
UsuńJeszcze to odszczekasz.....odkwiczysz?;)
UsuńPotwierdzam, będziesz myślała: dlaczego pypcia na języku (klawiaturze?) nie dostałam, kiedy to pisałam :)
UsuńNigdy nie oglądałam i teraz wiem, że chyba Filipowi nie będę puszczać;)
OdpowiedzUsuńDziwnie to zabrzmi, ale mnie kręci głos głownej bohaterki, ale tylko w angielskiej wersji..teraz polskiej nie mogę wręcz słuchać...
UsuńNie mogę tu zaglądać, bo przeważnie mam później monitor w opłakanym stanie. Zapluty kawą, czy inną herbatą :D:D:D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nikt Cię nie nazywa..świnią, hehe
UsuńA Gosia ostrzega, że czytanie grozi opluciem monitora. ;D
UsuńSwoją drogą, nie cierpię tej bajki.
Hehe, po wszystkich błędach, które popełniłam przy Elizie, Lilę staram się trzymać od tv jak najdalej. Efekt? "Mama" wypowiadane miliard razy dziennie, nawet do szczotki do włosów i do kaczuszki... Już nie wiem co gorsze :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam plan...przy pierwszym dziecku- zero telewizji do 18stki...
Usuńprzy drugim dziecku dziękuje bogu, że dzieki niej mogę ugotowac obiad, rozwiesić pranie, wypić kawę...itp
Haha, przy pierwszym dziecku... Lista moich planów, postanowień, wyobrażeń była naprawdę dłuuuuuuga. Przy Lilce jeśli w ogóle już coś postanawiałam to w kategoriach: postaram się... Na przykład-postaram się z Nią nie spać :)
UsuńTo zabawna historia - też powtarzaj jej mama, mama w sposób śpiewający, a szybko zacznie to słowo podłapywać. :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na naszego bloga: www.sarenka-olsztyn.blogspot.com
No w sumie, w rytmie z bajki Peppy wyszło by "ma-ma...ma..." :))
Usuńhe he :D
OdpowiedzUsuńmoja 16miesięczna córa uwielbia Kubusia Puchatka :D